Brzeg: Poturbowany mężczyzna poszukuje świadków wypadku

22
Reklama

Panu Jarosławowi z Brzegu wydawało się, że będzie to zwyczajne popołudnie. Poruszał się ulicą Słowackiego na swoim rowerze z silnikiem spalinowym, ale do celu podróży nie dotarł. Przytomność odzyskał dopiero w szpitalu.


– Wypadek miał miejsce w piątek (29 lipca) pomiędzy godziną 14.00 a 15.00, mniej więcej w połowie ulicy Słowackiego. Poruszałem się w kierunku ulicy Starobrzeskiej. Sprawca wyjeżdżał z parkingu tyłem, wymusił pierwszeństwo, przez co nie zdążyłem zahamować i uderzyłem w niego. Z połamaną czaszką wykrwawiałem się na ulicy, natomiast  sprawca i pasażer auta zbiegli z miejsca zdarzenia. To było prawdopodobnie czerwone auto. Po wypadku miało uszkodzony tył – mówi nam Jarosław Bieniek.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Policja zapewnia, że czynności wyjaśniające w tej sprawie cały czas trwają. Co prawda, monitoring miejski na skrzyżowaniach ulic: 1 Maja ze Słowackiego i Starobrzeskiej ze Słowackiego, nie obejmuje swoim zasięgiem miejsca wypadku, ale na podstawie nagrań wideo z 29 lipca, służby mogły sprawdzić, czy czerwone auto z uszkodzeniami w tylnej części poruszało się w tej części miasta.

– Na miejscu zdarzenia ustaliliśmy świadka, który zeznał, że poszkodowany poruszał się na rowerze z silnikiem spalinowym sam i w zdarzeniu nie uczestniczył inny pojazd. Poszkodowany wskazał inną osobę, która miała rzekomo widzieć to zdarzenie, ale ta osoba nie potwierdziła nam jego wersji  wydarzeń. Nagrania z monitoringu miejskiego zostały szczegółowo sprawdzone i również nie potwierdzają wersji poszkodowanego – informuje asp. Łukasz Balcerek, zastępca naczelnika brzeskiej drogówki.

Jarosław Bieniek nie kryje zdziwienia, że policja nie zabezpieczyła nagrań z monitoringu zaraz po wypadku i przeglądała nagrania kilkanaście dni po zdarzeniu. Oprócz miejskiego monitoringu można byłoby również sprawdzić kamery z pobliskiej stacji paliw.

– Jestem daleki od tego, aby kogokolwiek oskarżać, ale dlaczego policja wystąpiła do straży miejskiej o udostępnienie monitoringu dopiero po kilkunastu dniach od wypadku? Świadek, który zeznał na policji, że w wypadku nie uczestniczył inny pojazd może być kolegą lub kimś bliskim dla sprawcy. Proszę wszystkie osoby, które widziały wypadek, aby zgłosiły się na komendę policji lub do straży miejskiej i zrelacjonowały prawdziwy przebieg zdarzenia. W takich sytuacjach służby gwarantują anonimowość. Wszelkie informacje w tej sprawie można również zgłosić telefonicznie  pod numerem 997 lub do mnie 600 589 575 – apeluje poszkodowany.

– Podejmujemy działania na każdy sygnał ze strony poszkodowanego. Nasze czynności wciąż trwają i sprawdzamy każdy wątek, który pojawia się w tej sprawie – wyjaśnia asp. Łukasz Balcerek z brzeskiej komendy.

Poturbowanego Jarosława Bieńka wspiera rodzina i znajomi. Sam poszkodowany nie zamierza odpuszczać i zapowiada, że wystąpi do władz miasta o nagrania z monitoringu, a sprawę zamierza zgłosić do prokuratury.

 

Reklama