Oprócz talentu potrzebny jest sponsor bez niego droga bywa trudna

0
Reklama

Chyba nikomu z nas nie trzeba przedstawiać Krzysztofa Hołowczyca. W naszym powiecie również są ludzie, którzy kochają sporty samochodowe. Rozmawiamy z Pawłem Sweredą, mieszkańcem Śmiechowic w gminie Lubsza. Jest on reprezentantem naszego powiatu w KJS-ach (Konkursowa Jazda Samochodem).

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Motoryzacją interesuje się od zawsze. Egzamin na prawo jazdy zdał w wieku 17 lat. Czym są KJS-y? Są to imprezy dla kierowców nieposiadających żadnych licencji sportów samochodowych. Biorąc udział w tych zawodach zdobywa się punkty i właśnie wspomniane licencje, które są przepustką do świata rajdów samochodowych.

Jak długo posiadasz uprawnienia do kierowania pojazdami?
Egzamin zdałem gdy miałem 17 lat, bo wówczas było to jeszcze możliwe. Obecnie mam 30 lat, czyli sam dokument posiadam już od 13.

Ile masz punktów karnych na swoim koncie?
Nie kolekcjonuję ich (śmiech). Owszem, zdarzyło mi się dostać mandat, ale to chyba nieuniknione jeśli ktoś często porusza się autem po naszych drogach. Jeśli te pytanie miało dążyć do tego, czy poruszam się z nadmierną prędkością po drogach publicznych, to odpowiadam – NIE. Należę do tej grupy kierowców, którzy szanują przepisy ruchu drogowego.

Jesteś członkiem Automobilklubu Opolskiego. Jak zrodził się ten pomysł i skąd te zainteresowania?
Trudno jest wytłumaczyć dlaczego coś się kocha. Rajdy samochodowe interesowały od kiedy sięgam pamięcią. Jeden lubi biegać za piką, a drugi jeździć samochodem na czas. Zacząłem startować w KJS-ach, a żeby być jeszcze bliżej tego środowiska, zapisałem się do Automobilklubu. Kiedyś w internecie trafiłem na zapowiedź, jeśli dobrze pamiętam, 40. Rajdu Festiwalowego w Opolu i od tamtej pory „chwyciło”.

W najbliższy weekend (22-23 czerwca) odbędzie się już 45. edycja tego rajdu. Ty również weźmiesz w nim udział. Jakim autem pojedziesz?
Od kilku lat jeżdżę seatem Ibizą. Jest to seryjne auto z silnikiem dwulitrowym bez specjalnych modyfikacji. KJS-y to nie WRC. Często okazuje się, że zbyt duża moc silnika może przeszkadzać. Jeździmy głównie techniczne odcinki, na których naprawdę łatwiej jest zrobić dobry czas autem zwrotnym o mniejszej mocy. Oczywiście nie jest też tak, że np. fiat seicento musi konkurować z subaru imprezą. Auta podzielone są na pięć podstawowych klas, a dodatkowo jest klasa „Legend”, gdzie konkurują auta produkowane przed 1989 rokiem oraz klasa „Goście”, w której można spotkać bardziej profesjonalne auta prowadzone przez kierowców z licencją.

Skąd czerpiesz fundusze na udziały w rajdach? Sporty motorowe to chyba drogi sport.
Drogi i niestety wszystkie koszty pokrywam sam. O sponsora nie jest łatwo, nawet jak osiąga się dobre wyniki. Do KJS-ów wystarczy auto seryjne, ubezpieczenie OC i paliwo, ale żeby jeździć wyżej trzeba już pozyskać dodatkowe źródła finansowania.

Jakie wyniki uzyskujesz?
W Rajdzie Festiwalowym, który jest prestiżową imprezą, startuje dużo utalentowanych kierowców z „podrasowanymi” autami i trudno nawiązać z nimi walkę w klasyfikacji generalnej. Jeśli chodzi o wyniki w mojej klasie, to ostatnio był rozgrywany KJS w Nysie na szutrach – tam udało mi się wygrać. W „generalce” byłem czwarty, co też uważam za dobry wynik.

Kierowcy rajdowi mają swoich pilotów. Ty też masz kogoś takiego?
Tak, oczywiście. W Rajdzie Festiwalowym pojedzie ze mną kolega ze Śmiechowic. Wcześniej brał udział w KJS-ach jako kierowca, a tym razem zasiądzie w fotelu obok mnie. Oprócz nas w rajdzie wystartuje również inny zespół z naszego powiatu. To załoga z Tarnowca, która jest sklasyfikowana w klasie „Legend”. Pojadą Audi 80 Coupe i będą reprezentować stowarzyszenie „Tarnowiec Wczoraj Dziś Jutro”.

Jakie marzenia ma kierowca, który startuje w KJS-ach ?
Chciałbym zrobić licencję i spróbować swoich sił w tzw. III lidze, gdzie specyfikacja odcinków specjalnych jest trudniejsza i bardziej profesjonalnie przygotowana. Oczywiście wiąże się to z większym budżetem jakim musimy dysponować. Głównie chodzi tu o przygotowanie auta, czyli montaż klatki bezpieczeństwa, foteli kubełkowych, wielopunktowych pasów bezpieczeństwa oraz o spełnienie kilku innych regulaminowych wymogów.

Dziękuję za rozmowę i oprócz spełnienia marzeń życzę „przyczepności” podczas 45. Rajdu Festiwalowego w Opolu.


 

 

Reklama