Burmistrz Brzegu zarzuca mediom nadużycie, a my ujawniamy dotychczasowe nagrania

31
Reklama
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość

Dziś mija tydzień od ujawnienia w Brzegu nielegalnego składowiska chemikaliów. Burmistrz Brzegu potrzebował kilku dni, aby publicznie potwierdzić wcześniejsze doniesienia mediów, o tym, że urzędnicy byli informowani o zagrożeniu już w październiku 2016 roku. Tuż przed przekazaniem informacji, o tym, że jednak wiedział, Jerzy Wrębiak zarzucił mediom nadużycie …


Ta sprawa zapewne budzi wiele kontrowersji, ale jeśli ktokolwiek mija się z prawdą, to nie są to z pewnością media. Od poniedziałku (23 stycznia), burmistrz Brzegu był wielokrotnie pytany przez dziennikarzy i reporterów o to, czy urzędnicy otrzymywali już wcześniej niepokojące informacje o chemikaliach.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego

Ja tego nie potwierdzam, ponieważ nie mamy oficjalnych żadnych informacji, które by to potwierdzały, więc nie będę się odnosił do różnych tego typu domniemań – powiedział 23 stycznia br. Jerzy Wrębiak dla portalu Brzeg24.pl i Radia Park.

Nieoficjalne informacje, do których dotarło również Radio Opole, burmistrz Brzegu nazwał kłamliwymi.

Nie wiedzieliśmy wcześniej o tej sprawie. Dowiedzieliśmy się o tym 21 stycznia – informował nas we wtorek (24.01) w rozmowie telefonicznej Tomasz Dragan, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Brzegu.

Dzień później (25 stycznia), dla TVN24, Polsat News, Radia Opole i Radia Park, burmistrz odpowiadał tak: Nie, nie potwierdzam tej informacji, myślę, że tutaj dużo wątków się pojawia w trakcie. Dla mnie najistotniejszą informacją jest to, że ta substancja jest zgromadzona na terenie miasta, na terenie Placu Młynów i przede wszystkim skupiam działania na tym, żeby zabezpieczyć teren i w przyszłości to niebezpieczeństwo oddalić do miejsca, które jest wskazane do przechowywania tego typu niebezpiecznych substancji i utylizacji.

Na dzisiejszej (27 stycznia) sesji Rady Miejskiej Brzegu, Jerzy Wrębiak  odniósł się do przekazów medialnych, nazywając je „różnymi i dziwnymi informacjami”, których wciąż nie chciał potwierdzać, a artykuły w prasie lokalnej uznał za nadużycie wobec urzędu.

Przełom nastąpił kilka minut później, kiedy jeden z radnych zapytał burmistrza o to, czy przekazy prokuratury (m.in. na nich opierały się media – przyp. red.) są prawdziwe czy również są domysłami. – Jeżeli chodzi o nasze służby, to sporządzono notatkę z anonimowego telefonu, wysłano Straż Miejską, sfotografowano miejsce. Ponieważ nie było żadnych podejrzanych beczek na placu, nie było dalszego działania, natomiast poinformowano też osobę (zgłaszającą anonim – przyp. red.) o zgłoszenie sprawy na policję – tłumaczył Jerzy Wrębiak.

Przypomnijmy, jak sprawę opisaliśmy w jednym z naszych artykułów z dn. 25 stycznia – TUTAJ:
„Według naszych ustaleń, są świadkowie, którzy widzieli służby burmistrza wykonujące zdjęcia na tym terenie już w październiku. Pomimo tego władze miasta wciąż zaprzeczają, jakoby urzędnicy wiedzieli o sprawie wcześniej”.

Naturalnym wydaje się być fakt, że burmistrzowi zależy na dobrej opinii własnych służb i całego urzędu, ale w tej sprawie wystarczyło od samego początku mówić jak jest, zamiast czekać z prawdziwym przekazem aż 5 dni. Jeśli ktoś w tej sprawie mijał się z prawdą lub dokonał nadużycia, to na pewno nie były to media.

Jerzy Wrębiak

 

Reklama
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość
Materiał wyborczy KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY KOALICJA OBYWATELSKA