Remont kanalizacji w Brzegu uciążliwy dla mieszkańców

0
Reklama

Od kilkunastu dni na terenie miasta odbywa się remont kanalizacji. Specjalistyczny sprzęt, do renowacji sieci metodą bezwykopową, można zaobserwować m.in. na ulicy Wolności. To właśnie w tej części Brzegu strażacy interweniowali już trzykrotnie, a wszystko za sprawą nieznanego i nieprzyjemnego zapachu, który przedostaje się do mieszkań siecią kanalizacyjną.


Inwestor zapewnia, że zapach żywicy epoksydowej nie zagraża zdrowiu, ale w piątek (10.03) jedna z lokatorek poczuła się bardzo źle i wraz z rodziną musiała opuścić swoje mieszkanie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Od kilku dni w łazience czuliśmy dziwny zapach przypominający woń lakieru, ale w piątek stężenie było tak duże, że zaczęło mnie mdlić i czułam się tak, jakbym miała za chwilę stracić przytomność. U moich sąsiadów była taka sama sytuacja, dlatego zadzwoniliśmy po straż pożarną – mówi nam pani Agnieszka. – Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu powiesiło na klatce schodowej kartkę z informacją, że woń może być wyczuwalna i należy wietrzyć mieszkania, ale my mieszkamy z dziećmi. Jest zima, mamy mieszkać i spać z otwartymi oknami? – zastanawia się mieszkanka Brzegu.

Zaznaczmy, że 9 marca strażacy również interweniowali w innym lokalu przy ul. Wolności, a dzień wcześniej otrzymali takie samo zgłoszenie o zdarzeniu na ul. Krótkiej. Prezes PWiK Artur Stecuła w rozmowie z nami potwierdza, że wyczuwalny zapach żywicy epoksydowej może być wyczuwalny i mówi o przyczynie tych niedogodności.

– Informowaliśmy wcześniej wspólnoty mieszkaniowe o możliwym wystąpieniu tych niedogodności. Technologia, którą wykonywany jest remont kanalizacji jest procesem najmniej inwazyjnym i uciążliwym dla mieszkańców, ale pewne uciążliwości uwarunkowane technologią też występują. Zapach żywicy epoksydowej może przedostać się do mieszkania w sytuacji, gdy syfon w lokalu nie jest zalany. Wyziewy z kanalizacji mogą występować również w przypadku nieprawidłowego odpowietrzenia, ale na te urządzenia nie mamy żadnego wpływu. Problem przy ul. Wolności wystąpił ze względu na większą gęstość zabudowy mieszkalnej i bliskość kolektora sanitarnego o większej średnicy. Oczywiście chcę przeprosić mieszkańców za tą sytuację i jednocześnie prosić o wyrozumiałość, bo remont tej kanalizacji naprawdę jest konieczny, a nie da się tego zrobić metodą mniej inwazyjną – tłumaczy Artur Stecuła.

Prezes PWiK w Brzegu zaznaczył również, że brak podjęcia tego remontu groziłby zawaleniem kanalizacji. Utrudnienia związane z pracami mogą potrwać jeszcze przez kilka dni.

 

Reklama