„Miałem, mam i będę miał swoje zdanie” – rozmowa z Wojciechem Komarzyńskim, radnym Rady Miejskiej Brzegu

9
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

W Radzie Miejskiej Brzegu zasiada już drugą kadencję. Kiedy jesienią 2010 roku, w wieku 20 lat, startował w wyborach samorządowych niewielu dawało szansę młodemu i niedoświadczonemu działaczowi. On jednak osiągnął jeden z najlepszych wyników spośród wszystkich kandydatów ubiegających się o mandat radnego. O kierunkach rozwoju miasta i miejskich inwestycjach – rozmawiamy z radnym Wojciechem Komarzyńskim.


Uważa pan, że Brzeg zmierza w dobrym kierunku?
Uważam, że w mieście udało się zrobić już kilka ważnych inwestycji i wiele jeszcze przed nami. Sprzyja nam kulminacyjny moment rozdania nowej puli środków unijnych. Te inwestycje, które służą mieszkańcom zawsze mogły liczyć na moje poparcie. Tak jest obecnie i tak też było w poprzedniej kadencji, kiedy to udało nam się między innymi za kwotę blisko 12 mln złotych wyremontować niemalże wszystkie podlegające gminie budynki szkół i placówek oświatowych, przebudować generalnie większość dróg i deptaków w ścisłym centrum miasta, czy zakupić tereny tzw. Zielonki. W tej kadencji, wiele ważnych inwestycji, również przy dobrej współpracy z powiatem udaje się kontynuować, co widzimy przecież na co dzień.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Niektórzy widzą również inwestycyjne „wpadki”, a przynajmniej część mieszkańców za takie uważa m.in.: plażę nad Odrą, zabieganie o Muzeum Kresów, a ostatnio budowę toru kolarskiego. Te zadania, to rzeczywiście priorytety dla Brzegu?
Mam świadomość, że wszystkie inwestycje proponowane przez Burmistrza Brzegu mogą być ważne dla wybranych grup społecznych. Na ostatniej Sesji powiedziałem wyraźnie, że należy jednak wartościować priorytety. Osobiście wolałbym żyć w Brzegu, w którym w pierwszej kolejności rozwiązany zostaje problem z dostępnością do miejsc żłobkowych, w którym nie brakuje mieszkań socjalnych i komunalnych, czy też w takim, w którym mieszkańców nie trapi wydawałoby się tak prozaiczny, a jednak poważny w ostatnim czasie problem, jak plaga komarów.

Obserwując pana działalność w radzie można odnieść wrażenie, że dość często nie zgadza się pan z burmistrzem pomimo, że wywodzicie się z jednej partii.
Zacznę od tego, że mieszkańcy nie wybrali mnie po to, abym w radzie pełnił rolę przysłowiowej „paprotki”. Zawsze miałem, mam i będę miał swoje zdanie. Dbam przy tym o to, aby działać merytorycznie i racjonalnie. Z wieloma kwestiami się z obecnym burmistrzem zgadzam i wówczas może on liczyć na moje poparcie. Kiedy jednak widzę, że pewne decyzje nie są w mojej ocenie słuszne, mam to odwagę wyraźnie podczas sesji artykułować. Uważam, że to właśnie różnica i wymiana zdań jest istotą postępu i rozwoju.

Podczas absolutorium wstrzymał się pan od głosu mówiąc o wątpliwych wydatkach na „promocję miasta”
Tak. Mam faktycznie odczucie, że budżet na promocję jest zbyt wygórowany i wzrasta przy tym każdego roku w znacznym tempie. Niektóre wydatki mają jednocześnie w mojej ocenie zbyt szeroki zakres, lub nie dają najlepszych efektów w stosunku do poniesionych nakładów. Dlatego planując obecny budżet proponowałem, aby zamiast zwiększać wydatki na promocję przeznaczyć je na brzeskie przytulisko, organizacje pozarządowe, opiekę żłobkową, czy wiele innych ważnych spraw w naszym mieście.

W swoim wystąpieniu mówił pan też o kąpielisku, czy o remontach zabytków. Jest pan przeciwny tym zadaniom?
W żadnym wypadku! Uważam, że mieszkańcy zasługują na miejsce, w którym mogliby wypoczywać i zażywać kąpieli w okresie letnim. Zauważmy, że w gminie Lubsza prywatny przedsiębiorca zorganizował kąpielisko od podstaw, że zamożni ludzie mają baseny przy swoich domach, a nasze blisko 40 tysięczne miasto nie rozwiązało dotąd tego problemu. Należy wyraźnie podkreślić, że Rada Miejska zabezpiecza środki i wyznacza kierunki działań. I takie oczekiwania rada wyraziła. Doborem skutecznych metod i realizacją zajmują się natomiast podlegli burmistrzowi urzędnicy. Już niedługo przekonamy się, jakie efekty przyniosła praca na „brzeskim kąpielisku” tzw. rezonatora i czy moje obawy w tym zakresie były bezpodstawne.

A program dotacji do zabytków?
Jeśli chodzi o dotacje do prywatnych zabytków, kamienic wspólnot mieszkaniowych, uważam, że jest on zasadny, jednak wymaga pewnych zmian. W mojej ocenie dotować można jedynie te budynki, które znajdują się w ścisłym centrum miasta, czyli w miejscach uczęszczanych przez turystów i te części ich architektury, które wpływają na ich efekt wizualny. Tylko w takim kształcie program zasługuje na jakiekolwiek środki publiczne. Kiedy natomiast dotuje się wspólnoty mieszkaniowe, których budynki znajdują się w trzeciej strefie, a jednocześnie jakichkolwiek remontów nie mogą doczekać się mieszkańcy budynków komunalnych, uważam, że w takiej sytuacji należy reagować.

Gorąco zrobiło się ostatnio wokół przewodniczącej rady. Jak pan to skomentuje?
Powiem tak…. pani Barbara Mrowiec to prywatnie sympatyczna osoba. Nie jest jednak Przewodniczącą Rady Miejskiej „z mojej bajki” i nie chodzi tu nawet o przynależność partyjną. W mojej ocenie obrady sesji są prowadzone w sposób niesprawny, z wieloma wpadkami i problemami chociażby z liczeniem głosów. Źle oceniam także aktywność Pani Przewodniczącej Mrowiec przeciwko inwestycji przy ulicy Włościańskiej, źle przygotowaną uchwałę o podwyższeniu wynagrodzenia burmistrza, zwołanie jednej z sesji w sposób uniemożliwiający mi w niej udział, przygotowanie rocznego planu pracy dopiero w miesiącu marcu, grożenie strajkami w brzeskich szkołach, konflikt interesów pomiędzy funkcjami, jakie sprawuje pani przewodnicząca i wiele innych kwestii, które przemawiają za tym, że nie powinna piastować tego stanowiska. Nietypową sytuacją jest także to, że w prezydium nie ma osoby wywodzącej się z największego klubu, a w zasadzie formacji, bowiem klubów w naszej radzie, w przeciwieństwie do poprzedniej kadencji nie ma.

Poseł Paweł Grabowski stwierdził w ostatnim wywiadzie dla nas, że Rada Miejska Brzegu nie działa.
Pana posła Grabowskiego znam osobiście, bardzo szanuję i cenię. Tak to jest w polityce, że czasem wygłasza się mocne tezy. Dla mnie takie słowa są jednak zbyt daleko idącym i niesprawiedliwym zarzutem, bowiem staram się wykonywać swoje obowiązki, jak najlepiej i być aktywnym samorządowcem. Dostrzegam też starania swoich koleżanek i kolegów, którzy w swoich działaniach, podejmowanych inicjatywach i decyzjach wykazują się dużą troską o nasze miasto.

„Na mieście” mówi się, że Wojciech Komarzyński będzie kandydował na burmistrza.  To prawda?
Zapewniam, że w chwili obecnej nie mam absolutnie takich planów. Nauczyłem się jednak, że nigdy nie można niczego wykluczać. Przyznam, że przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku nie przypuszczałem, że będę kandydował na posła. Wystartowałem jednak, przedstawiłem swoje propozycje i przekonałem do siebie 2.300 osób. Choć wynik ten nie zagwarantował mi wejścia do Sejmu, było to bardzo motywujące i mobilizujące do dalszej pracy. Z pewnością będę chciał nadal działać w samorządzie, jednak wszystko okaże się w przyszłym roku.

Dziękuję za rozmowę
Również dziękuję i pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników „Panoramy Powiatu” i portalu Brzeg24.pl

Wojciech Komarzynski brzeg24pl 1

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA