Mieszkańcy Brzegu po spotkaniu z Jerzym Wrębiakiem: „Pan burmistrz mówił dużo, ale nie słuchał nas. Czujemy się wyproszeni ze spotkania”

44
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Niecałą godzinę trwała debata Jerzego Wrębiaka z mieszkańcami Brzegu. Kolejny kwadrans zajęła dyskusja „w drzwiach”.  Dzisiejsze (6 czerwca) spotkanie, było pokłosiem petycji, w której brzeżanie domagają się, aby burmistrz odstąpił od pomysłów budowy muzeum kresów oraz toru kolarskiego w mieście, a skoncentrował swoje działania na realizacji takich zadań, jak: zapewnienie dzieciom miejsc w żłobkach czy budowa miejskiego kąpieliska.


Przypomnijmy, Jerzy Wrębiak od wielu miesięcy czyni starania, aby w mieście powstało muzeum kresów. Pomimo, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie wyrażało zainteresowania utworzeniem takiej placówki w Brzegu, miasto zleciło opracowanie wizualizacji, za którą zapłacono 28 000 złotych. Pomysł budowy toru kolarskiego zrodził się w kwietniu br., po sukcesach Adriana Teklińskiego i Wojciecha Pszczolarskiego na Mistrzostwach Świata w kolarstwie torowym. Wizualizacja tej koncepcji została przygotowania nieodpłatnie, jednak koszty, jakie miasto może ponieść w związku z tą inwestycją, na razie nie są znane.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

– W Brzegu jest jeden publiczny żłobek, w którym brakuje miejsc dla naszych dzieci. W prywatnym żłobku również brakuje miejsc, a nawet gdyby były, to nie stać nas, abyśmy płacili po 900zł miesięcznie. Obiecywano nam miejskie kąpielisko, którego wciąż nie mamy, a pan burmistrz proponuje nam muzeum i tor kolarski – mówią oburzeni mieszkańcy Brzegu.

Jerzy Wrębiak odniósł się do planów inwestycyjnych i przedstawił własne argumenty – Sprawa wizualizacji dotyczy toru kolarskiego i rozbudowy basenu krytego w naszym mieście. Mieliśmy wizytę ministra sportu, w chwili kiedy mogliśmy się pochwalić sukcesem dwójki brzeżan. Adrian Tekliński został Mistrzem Świata w kolarstwie torowym, a Wojtek Pszczolarski jest Mistrzem Europy i brązowym medalistą Mistrzostw Świata. W mieście mamy sporo młodzieży, która uprawia kolarstwo i od dłuższego czasu mówiło się o tym, aby w Brzegu powstał tor kolarski.

Jest teraz program ministra rozwoju dla miast powiatowych i na rewitalizację jest przeznaczonych 4,5 miliarda złotych. Jesteśmy w gronie 250 miast, które mają szansę na te środki. Teraz będzie wybieranych 50 miast, które będą się kwalifikowały do projektu pilotażowego. Brzeg może otrzymać dofinansowanie w wysokości 85% na stworzenie bazy dla rozwoju kolarstwa w Polsce. Łącząc tor kolarski z basenem, to za 15% wartości mielibyśmy ten teren świetnie przebudowany – tłumaczył Jerzy Wrębiak.

Podkreślić należy, że burmistrz nie wskazał mieszkańcom konkretnej kwoty, którą trzeba będzie znaleźć w budżecie miasta, a pytania pani Joanny Grabiec – Ile wynosi w złotówkach, te 15%? Kto ten tor będzie utrzymywał i jaka jest docelowa grupa osób zainteresowanych? – pozostały bez odpowiedzi.

– Pan burmistrz chętnie opowiadał o torze kolarskim, jednak  nie był w stanie podać żadnych kosztów, jakie poniesie miasto, żadnych kalkulacji i statystyk – mówiła po spotkaniu pani Joanna Grabiec.

– Pan burmistrz mówił dużo, ale nie chciał nas słuchać. Na prośbę mieszkańców próbowałam umówić kolejne spotkanie w dogodnych godzinach,  jednak nie udało się – dodaje pani Anna Głogowska.

– To wyglądało mniej więcej tak: „odfajkuję spotkanie, żeby nie było, że nie chciałem spotkać się z mieszkańcami”. Usłyszeliśmy, że pan burmistrz ma dzisiaj kolejne spotkania i nie ma więcej czasu. Czuję się tak, jakbym została wyproszona – mówiła pani Monika Lech.

– Burmistrz zasłaniał się brakiem płynnego przepływu informacji, atakując przy okazji media. Zakończył spotkanie bez konkretnych ustaleń. Naszymi tematami przewodnimi były żłobki i kąpielisko miejskie, a pan burmistrz tylko o torze kolarskim, muzeum kresów i oczywiście o tym, że zaraz musi kończyć i wychodzić. Wszystko w pośpiechu – podsumowała pani Agnieszka Rudnicka.

Dodajmy, że mieszkańcy Brzegu wciąż będą zbierać podpisy pod petycją do Jerzego Wrębiaka. Sygnatury będzie można składać w piątek i sobotę (9-10 czerwca), od godziny 18:00 do 20:00 na Placu Polonii Amerykańskiej w Brzegu. Poniżej publikujemy treść petycji.

 

Petycja w sprawie odstąpienia od pomysłów utworzenia w Brzegu Muzeum Kresów Wschodnich oraz budowy toru kolarskiego

W imieniu mieszkańców Brzegu, niżej podpisanych pod petycją, domagamy się, aby Pan Burmistrz Jerzy Wrębiak zaprzestał dążyć do utworzenia w Brzegu muzeum kresów wschodnich oraz budowy toru kolarskiego.

Na powyższe działania zostały już przeznaczone publiczne środki, które naszym zdaniem zostały zmarnowane. Tworzenie wizualizacji i projektów bez konsultacji społecznych, a przede wszystkim bez żadnych gwarancji i wiążących deklaracji ze strony poszczególnych ministerstw (które w przyszłości mogłyby dofinansować takie inwestycje) jest naszym zdaniem trwonieniem pieniędzy z budżetu naszego miasta.

Pragniemy jednocześnie podkreślić, że rozwój miasta wymaga zupełnie innego kierunku niż budowa muzeum i toru kolarskiego. Domagamy się, aby Pan Burmistrz Jerzy Wrębiak zauważył wreszcie takie problemy jak: brak miejsc dla dzieci w publicznym żłobku, brak miejskiego kąpieliska, które zostało nam obiecane w kampanii wyborczej, czy brak remontów podwórek, które podczas opadów deszczu zamieniają się w małe rozlewiska.

Mając na uwadze powyższe, prosimy i jednocześnie żądamy odstąpienia od pomysłów utworzenia w Brzegu muzeum kresów wschodnich oraz budowy toru kolarskiego. My, mieszkańcy, oczekujemy realizacji innych zadań, bardziej potrzebnych miastu i społeczeństwu lokalnemu. Nie chcemy, aby nasze podatki były przeznaczane na tworzenie wizualizacji i koncepcji, które mają nikłe szanse na ich powodzenie, a w przypadku ewentualnej realizacji staną się dla miasta jedynie obciążeniem finansowym.

Reklama