Radni nie są tylko po to, aby podnosić rękę w głosowaniach – rozmowa z radną miejską Bożeną Szczęsną

15
Reklama

Rozmowa z radną Bożeną Szczęsną na temat sytuacji w obecnej radzie miasta, obietnicach wyborczych, kandydowaniu na burmistrza oraz sympatii/antypatii do obecnego burmistrza Jerzego Wrębiaka.


Szczęsna jest zła na burmistrza Wrębiaka, dlatego mu tak „dokopuje”, składając wiele różnych interpelacji. Takie opinie można usłyszeć w kuluarach podczas obrad sesji Rady Miasta.
Bożena Szczęsna: Absolutnie nie jestem ani zła ani też wrogo nastawiona do pana Wrębiaka. Jeśli takie stwierdzenia padają, są one co najmniej nieuprawnione. Nie wiem, z czego taka opinia wynika. Może dzieje się tak dlatego, że jako nieliczna z radnych zadaję tak zwane trudne pytania burmistrzowi Wrębiakowi oraz publicznie nie zgadzam się z jego wieloma pomysłami. Burmistrz kilkakrotnie na sesjach twierdził, że zadaję tylko pytania, żeby je zadać. Cóż mogę powiedzieć? Tylko tyle, że taka jest między innymi funkcja radnego, a jak burmistrz sobie nie radzi z krytyką, to może powinien pomyśleć o rezygnacji… Tak poważnie mówiąc – nie jest tak, że Szczęsna tylko krytykuje. Są też działania, które burmistrz Wrębiak realizuje i które w pełni radna Szczęsna akceptuje. Powiem nawet więcej – będę za to publicznie chwalić obecnego burmistrza!

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Jakie działania ma pani na myśli i za co będzie pani chwalić burmistrza Wrębiaka?
Bożena Szczęsna: Przede wszystkim podoba mi się publiczna akceptacja sztandarowych działań i inwestycji jego poprzednika – Wojciecha Huczyńskiego, którą w mediach burmistrz Wrębiak wyraża. Podoba mi się również realizacja, przynajmniej w pierwszym roku obecnej kadencji, większości zaplanowanych przez poprzednika inwestycji . Nie rozumiem, co prawda, dlaczego jednocześnie na sesjach tak często wyraża opinię negatywną na temat działań, jakie ówcześni radni i władze miasta planowały i realizowały. Może wynika to z tego, że burmistrz Wrębiak lubi być ojcem każdego, nawet najmniejszego, sukcesu w mieście?

Chyba się trochę pani zagalopowała z tą akceptacją?
Bożena Szczęsna: Wręcz przeciwnie. W mojej ocenie ta aprobata działań poprzednika przyjmuje nawet już formę aplauzu, z czego jestem zadowolona i co w pełni popieram. Posłużę się może cytatem z wypowiedzi, jaką obecny włodarz miasta udzielił TVP Opole. Każdy może sobie tę wypowiedź znaleźć w internecie. [radna podała link https://opole.tvp.pl/32724954/jerzy-wrebiak]. Jest trochę obszerna, ale jeśli mogę…

Proszę bardzo…
Bożena Szczęsna: Cytuję: „…Nasze miasto ma doskonałe warunki do tego, aby rozwijać właśnie turystykę i sportową i turystykę historyczną. Ponieważ miasto słynie i z zabytków i z pięknej bazy sportowej. Mamy doskonałe parki. Mamy w tym centrum, o którym mówię, też kręgielnię, mamy korty tenisowe, mamy boisko wielofunkcyjne, mamy przepiękny stadion, mamy halę pełnowymiarową, gdzie były rozgrywane mecze ekstraklasy koszykówki, mamy marinę w pobliżu. No, i oprócz tego urokliwe miejsca, jeżeli chodzi o zabytki. No i przede wszystkim również hotel, który jest hotelem na poziomie „czterech gwiazdek” i myślę, że nie powstydzilibyśmy się gościć tutaj kadry olimpijskiej…”. Cieszę się z takiego stosunku obecnego burmistrza do dokonań jego poprzednika i do decyzji radnych tamtej kadencji.

Powiedziała pani, jakie działania obecnego burmistrza darzy aprobatą.  Z czym zatem się pani kategorycznie nie zgadza?
Bożena Szczęsna: Po pierwsze – ostatni 2016 rok – to same podwyżki. Podniesienie opłaty za śmieci – to 20%. Podniesione opłaty za wodę. Podniesione opłaty za czynsze w mieszkaniach komunalnych. Nie zgadzam się też z wprowadzonymi zasadami wykupu mieszkań komunalnych, które w praktyce bardzo utrudniają nabycie przez mieszkańców lokali. To sprawy podstawowe. Nie zgadzam się też, dawałam temu wyraz wielokrotnie na sesjach rady, z wydawaniem ogromnych kwot na tzw. rezonator, który działał na byłym kąpielisku przy ulicy Korfantego i miał je podobno „reanimować”. Wystarczy przejść się na spacer i zobaczyć efekty. Nie akceptuję także wykupu przez miasto XIX-wiecznego pałacyku przy ul. Jana Pawła II. Moim zdaniem, Gmina Brzeg za publiczne pieniądze „zyskała” obiekt, bez żadnej koncepcji i planów przeznaczenia, do kapitalnego remontu i bez żadnych perspektyw. Takich działań i pomysłów obecnego burmistrza jest, niestety, jeszcze wiele…

Wymieniała je pani w swoim wystąpieniu przy udzieleniu absolutorium na ostatniej sesji. Radny Surdyka był zniesmaczony i wyraził opinię, że to argumenty nie na temat i nie powinno się takich głosów w debacie na temat absolutorium dopuszczać.
Bożena Szczęsna: To jego zdanie, do którego ma prawo. Ja mogę tylko wyrazić co najmniej duże zdziwienie i zaskoczenie taką opinią. Od początku kadencji radny Surdyka mnie zaskakuje. Z wojującego jastrzębia i czasami wręcz kogucika, jakim był – moim zdaniem – w poprzedniej kadencji, stał się gołąbkiem i oazą spokoju. Przecież jeszcze nie tak dawno przy okazji udzielania absolutoriów poprzedniemu burmistrzowi twierdził, że to nie tylko skwitowanie budżetu, a także okazja do wyrażenia opinii na temat kierunków i wizji władzy wykonawczej w mieście. Teraz nagle odbiera mi prawo oceny obecnego burmistrza. Poprzedniemu burmistrzowi co kadencję chciał obniżać uposażenie – a wypadku obecnego stał się gorącym orędownikiem maksymalnej stawki wynagrodzenia burmistrza, czyli 12 361,80 pln miesięcznie. Zdaję sobie sprawę, że jak to mówią „tylko krowa nie zmienia poglądów”, ale ewolucja i metamorfoza postawy radnego, w mojej opinii, budzi co najmniej zdziwienie.

Jednak po odczytaniu swojego stanowiska wyszła pani z sali obrad i już nie wróciła. Niektórzy radni byli bardzo zniesmaczeni i niezadowoleni z tego faktu.
Bożena Szczęsna: Szczerze powiedziawszy to był taki bardzo emocjonalny krok. Może faktycznie nie powinnam opuszczać sali, ale proszę się choć trochę wczuć w moją sytuację. Jest pan na sali, gdzie większość obecnych i tak będzie głosować za absolutorium. W tym czasie przez chyba dwie godziny przedstawia się nam slajdy na przykład z segregatorami, które mają być dowodem ciężkiej pracy urzędników, albo pokazuje się slajdy z ławeczkami lub kamerą na rondzie – dowodem dbałości o bezpieczeństwo i jednocześnie co kilka minut niektórzy radni wyrażają ogromne podziękowania, a wręcz peany związane z tym, do czego przecież my jako radni i burmistrz jako wybrany przez brzeżan jesteśmy po prostu zobowiązani. W takiej sytuacji to człowiek ma po prostu dość, przy jednoczesnej bezpodstawnej krytyce związanej z wyrażeniem własnego zdania. Dla mnie osobiście to takie towarzystwo wzajemnej adoracji. Chciałam się, mówiąc szczerze, w trakcie głosowania wstrzymać od udzielenia absolutorium, ale nie wytrzymałam tej dusznej atmosfery oczarowania, olśnienia i wręcz uwielbienia dla burmistrza. Może to zła reakcja, ale to już historia… Moim zdaniem, radny piastując swój mandat nie jest od tego, aby potulnie i bezrefleksyjnie podnosić rękę podczas głosowania.

Negatywną opinię o funkcjonowaniu obecnej rady wyraził też poseł Grabowski. Z tego, co pani mówi można wywnioskować, że ma pani podobne zdanie?
Bożena Szczęsna: Myślę, że poseł Grabowski trochę się zagalopował. Specyfika pracy radnego nie polega na utrzymywaniu biura z pracownikami, którzy czekają na wizyty mieszkańców. Zresztą radni nie mają na to środków w odróżnieniu od parlamentarzystów. Radny pracuje w okręgu. Spotyka się z ludźmi. Rozmawia i na sesji przedstawia ich problemy, na przykład w formie interpelacji czy interwencji. Na marginesie musze powiedzieć, troszkę z takim przekąsem, że w obecnej kadencji radni, którzy często dziękują burmistrzowi za jakieś działanie, na przykład remont odcinka chodnika czy fragmentu zieleni jakimś dziwnym trafem mają większą skuteczność w realizacji zgłaszanych interwencji i interpelacji. Ja jakoś zawsze mam z tym problem. Na moje interpelacje częstą odpowiedzią jest – brak środków w budżecie. Myślę, że większość obecnych radnych dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Ta rada nie funkcjonuje źle z powodu radnych, ale z powodu sytuacji, jaka została wytworzona na początku kadencji. Stworzył się swego rodzaju „układzik” [radna prosi o użycie cudzysłowia], który powoduje, że rada jako całość tworzy bardziej towarzystwo wzajemnie się adorujące, grupę poklepującą się i głosującą nad większością pomysłów burmistrza, a nie twardą władzę uchwałodawczą i kontrolującą działania władzy wykonawczej. Niestety, obecna pani przewodnicząca swoimi działaniami tak kieruje pracami rady.

Przewodnicząca Mrowiec powinna odejść?
Bożena Szczęsna: W mojej opinii bezwzględnie powinna zrezygnować z funkcji przewodniczącej. Nie tylko z racji tego, że w jawnej sprzeczności stoi jednoczesne sprawowanie przez nią stanowiska szefowej Związku Nauczycielstwa Polskiego w naszym powiecie, szczególnie w kontekście obecnej reformy. Przede wszystkim radna Mrowiec nie radzi sobie z prowadzeniem obrad. Na początku kadencji potrzebne były reasumpcje głosowań, aby prawidłowo policzyła 21 oddanych głosów. Teraz jest trochę lepiej. Radna Mrowiec, w mojej ocenie, jest bezkrytycznie zapatrzona w działania obecnego burmistrza i wspiera je całkowicie. To oczywiście nie dyskwalifikuje jej, ale jeśli towarzyszy temu nierówne traktowanie osób mających odmienne zdanie – to już staje się problemem. Nie mówię tylko o radnych. Jak nazwać taką sytuację, kiedy mieszkańcowi udziela się głosu na jednej sesji, a potem wielokrotnie uniemożliwia, ponieważ już za pierwszym razem ta osoba ośmieliła się krytykować burmistrza. Jednocześnie w tym samym czasie udziela się innemu mieszkańcowi głosu – tylko z tego powodu, że startował z jednego ugrupowania z radną Mrowiec.

Duża części radnych w kuluarach potwierdza te zastrzeżenia, ale jednak…
Bożena Szczęsna: Od samego początku wybór radnej Mrowiec na przewodniczącą był co najmniej niewłaściwy. Przypomnę, że większość w radzie posiadało wówczas ugrupowanie burmistrza Wrębiaka, czyli Prawo i Sprawiedliwość. Jednak w wyniku kuluarowych układanek przewodniczącym nie został nikt z PiS. Cóż, taki „układzik” [znów prośba o cudzysłów] odpowiada obecnej władzy. Czy odpowiada mieszkańcom? Pewnie dowiemy się w przyszłym roku, w następnych wyborach samorządowych. Dlaczego, mimo że duża część rady chce zmiany, to do niej nie dochodzi? Moim zdaniem, odpowiedź jest prosta.

Szczęsna na burmistrza – słyszałem taki głos od jednego z mieszkańców pani okręgu wyborczego. Co pani na to? Może krytyka obecnej władzy wyniesie panią na ten urząd?
Bożena Szczęsna: Podobno w polityce nigdy nie mówi się nigdy. Może w lokalnej również? Sama nie wiem. To kwestia do zastanowienia, tym bardziej, że już raz startowałam i osiągnęłam niezły wynik. Tak poważnie. Myślę, że samą krytyką nie wygra się wyborów. Oczywiście można wygrać wybory wielkimi obietnicami. Można powiedzieć, że brzeżanie zasługują na kąpielisko, można powiedzieć, że będą ścieżki rowerowe, że będą tory dla rolkarzy, promenady itp. Można składać też i inne obietnice. Tyle tylko, że po niedługim czasie wyborcy powiedzą: sprawdzam!. Wtedy okazuje się, że „król jest nagi”. Tylko pozytywny i realny program zapewnić może jakiemuś kandydatowi sukces w wyborach. Jeśli się zdecyduję startować, wtedy na pewno taki przedstawię.

Dziękuję za rozmowę


Stanowisko radnej Bożeny Szczęsnej w sprawie absolutorium wygłoszone na sesji RM 26-05-2017r.

Pani Przewodnicząca

Wysoka Rado

Panie Burmistrzu

Za chwilę odbędzie się głosowanie nad udzieleniem Burmistrzowi absolutorium z wykonania budżetu za rok 2016.

Jak dobrze wszyscy wiemy, absolutorium to akceptacja wykonania budżetu udzielana przez organ stanowiący i kontrolny organowi wykonawczemu.

Akceptacja…

Zgodnie z obowiązującą definicją, akceptacja to uznanie czegoś, aprobata, potwierdzenie czegoś, pogodzenie się z czymś, czego nie można zmienić, uznanie czyichś cech postępowania za zgodne z oczekiwaniami, a także formalna zgoda na jakieś działania, zwykle wyrażona podpisem na odpowiednim dokumencie i niekoniecznie wynikająca z ich pozytywnej oceny.

I tutaj właśnie będziemy głosować nad akceptacją wykonania budżetu za rok 2016 przez obecnego burmistrza.

Jak bardzo burmistrzowi zależy na zyskaniu akceptacji swoich działań w roku poprzednim, społeczeństwo Brzegu mogło przekonać się w dniu wczorajszym. Bo to właśnie wczoraj do naszych domów, mieszkań dotarła propagandowa gazetka burmistrza, w której to burmistrz starał się przedstawić swoje dokonania z roku ubiegłego. Szkoda tylko, że mimo wielostronicowego wydania, przedstawione przez niego tzw. „sukcesy” są wyjątkowo wybiórcze.

Merytorycznie rzecz ujmując – propaganda sukcesu w mało profesjonalnym wydaniu. Dyletanctwo na bardzo niskim poziomie. Lub też próba zmanipulowania opinii publicznej.

Czyli, delikatnie rzecz ujmując, w ten oto sposób bałamuci Pan nie tylko radnych, ale i wszystkich mieszkańców naszego miasta? Gdzie jednak rzetelne informacje i prawdziwe sprawozdanie z Pańskich działań?

W Pańskim masowym sprawozdaniu, a może publicznej spowiedzi, zabrakło wielu informacji, zwłaszcza tych – dla Pana – zdecydowanie mało popularnych.

Przechodząc zatem do meritum…

Zabrakło w Pańskim sprawozdaniu takich sukcesów jak:

  1. Podniesienie opłaty za śmieci. Od 1. stycznia 2016 r. obowiązują nowe, wyższe stawki.
  1. Podniesienie opłat za wodę i ścieki. Od 1. stycznia 2016 r. obowiązują nowe, wyższe stawki. Należy dodać, że ciągle rosną.
  1. Podniesienie opłat za czynsze w lokalach komunalnych. W 2016 obowiązują nowe, wyższe stawki za czynsz. Należy dodać, że ciągle rosną
  1. Utrudnienie zasad wykupu mieszkań komunalnych. To działanie przygotowane w roku 2016. Weszło w życie w 2017 r.
  1. Kontynuacja bezsensownego wydatkowania niemałych kwot publicznych pieniędzy (ponad 200 000 zł?) na współpracę z firmą WCI Natcol. Właściciele firmy WCI Natcol zostali już raz oskarżeni o wyłudzenie gminnych pieniędzy…   więcej informacji źródło: wiadomości.wp.pl w ramach bardzo dziwnego działania, nieprzynoszącego oczekiwanych efektów tzw. rekultywacji wody w basenie przy ul. Korfantego
  1. Podwyższenie Pańskiego uposażenia do kwoty, przekraczającej nie tylko wysokość wynagrodzenia Prezydenta Wrocławia, ale również przekraczającej dopuszczalne normy ustawowe. Nie pochwalił się Pan tym, a także koniecznością zwrotu nienależnie pobranego wynagrodzenia z pieniędzy publicznych Gminy Brzeg. Ten bubel prawny funkcjonował od maja do listopada ubiegłego roku!
  1. Bezsensowne i bezcelowe, bez żadnych podstaw i umocowań, wydatkowanie pieniędzy publicznych na utopijne mrzonki i koncepcje na utworzenie Muzeum Kresów w Brzegu. Pomysł burmistrza Brzegu o utworzeniu placówki muzealnej w mieście nie znalazł bowiem uznania w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nie pomogły konferencje, spotkania i telefony burmistrza w tej sprawie, bowiem resort planuje utworzenie takiego Muzeum w Lublinie. O tym Pan nie wspomniał w swoim propagandowym periodyku.
  1. W kwietniu 2016 r. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła funkcjonowanie ochrony zabytków w Polsce. Pod koniec lipca 2016 r. do organów ścigania, czyli prokuratury, wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa lub wykroczenia w sprawie XIX-wiecznego pałacyku przy ul. Jana Pawła II. A już w listopadzie doprowadził Pan do zakupu tej nieruchomości, dzięki czemu poprzedni właściciel pozbył się kłopotów związanych z prokuraturą, natomiast Gmina Brzeg „zyskała” obiekt, bez żadnej koncepcji i planów przeznaczenia, do kapitalnego remontu i bez żadnych perspektyw. Jak wytłumaczy Pan takie ratowanie poprzedniego właściciela przed zarzutami prokuratorskimi? Dlaczego nie ma o tym wzmianki w Pańskiej gazetce sprawozdawczej?
  1. Słowem nie zająknął się Pan w propagandowej przesyłce o żenującej – moim zdaniem – sytuacji, związanej z wieżą naszego Ratusza. Pod koniec maja zeszłego roku rozpoczął się bowiem remont…. A jak wieża Ratusza wygląda dzisiaj – wszyscy doskonale widzimy. I my, mieszkańcy, a także turyści. To wstyd na bardzo dużą skalę, Panie Burmistrzu. Zdjęcia wieży Ratusza – rozwalonej od zeszłego roku – w Pańskiej gazetce nie uświadczymy, niestety…
  1. Nie wspomniał Pan również o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych w zeszłym roku, jaka miała miejsce w związku z wpisaniem zawyżonej kwoty w wydatkach majątkowych na oświatę i wychowanie. Kolegium RIO wezwało wówczas do usunięcia nieprawidłowości. Wysokość powstałego deficytu wynosiła 170 000,00 złotych.
  1. Michał Wrębiak – członek rady nadzorczej Grupy Azoty Kędzierzyn od marca 2016, syn burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka (PiS), wcześniej w radzie nadzorczej spółki komunalnej Hydro-Lew w Lewinie Brzeskim (podejrzenie nepotyzmu krzyżowego) – wypis ze strony www.misiewicze.pl. Na stronie misiewicze.pl znajdują się nazwiska osób z całej Polski wraz z adnotacjami, dlaczego osoby te – wg .Nowoczesnej – otrzymały tak wysokie stanowiska. Dlaczego tej informacji nie zamieścił Pan w swoim sprawozdaniu? Przecież w końcu jest się czym pochwalić, a właściwie kim…

Podsumowując zatem mój głos w tej dyskusji. Zdaję sobie sprawę, że nie na darmo w naszym mieście krąży opinia, wyrażona również głosem parlamentarzysty, że „rada miejska w Brzegu nie funkcjonuje, nie działa..”

Wszakże za chwilę przegłosują Państwo udzielenie burmistrzowi absolutorium, bo wielu z Was za swą lojalność wobec Burmistrza uzyskuje dla siebie lub swojej rodziny całkiem realne korzyści. Jakie? To wiecie Wy, Burmistrz i Wasze rodziny.

Moim zdaniem, głosowanie za udzieleniem burmistrzowi absolutorium byłoby jednak nie tylko aprobatą realizacji budżetu, ale pośrednio także aprobatą sposobu sprawowania władzy, a ten sposób jest często sprzeczny z wizją mieszkańców, których reprezentuję, a dotyczącą funkcjonowania tego miasta.

Jeśli chodzi o sposób sprawowania władzy, o którym mówię, to również wydaje się, że nasz burmistrz nie rozumie, o co chodzi. A chodzi przede wszystkim o arogancję, megalomanię, narcyzm i nieliczenie się z ludźmi i ich problemami. Do tego niesłychana propaganda sukcesu wraz z towarzyszącym jej przerostem formy nad treścią oraz zachowania, które narażają urząd burmistrza na kpiny – zdjęcia z ławeczką, na ławeczce, z kwiatkami, z dziećmi, zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia….

Nie można bowiem podejmować polemiki na skutek emocjonalnego bodźca, jeżeli nie ma się umiejętności syntetycznego wyrażania myśli i analitycznej dyscypliny. Te braki burmistrz Wrębiak próbuje nadrabiać grą na emocjach, pijarowymi zagraniami, sztucznym upiększaniem rzeczywistości i zgranymi już socjotechnicznymi sztuczkami, zaczerpniętymi z politycznych gabinetów. Dziękuję.

Reklama