Jak nie marnować wody?

0
Obraz Arek Socha z Pixabay
Reklama

To, czy Polska jest uboga w wodę, czy nie, zależy od źródła. Najwyższa Izba Kontroli donosiła w ubiegłym roku, że nasz kraj jest jednym z ostatnich w całej Unii Europejskiej pod względem ilości wody, a nasze zasoby można porównać z egipskimi. Tymczasem w tegorocznym raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Analiza polityki publicznej w zakresie przeciwdziałania suszy w Polsce” napisano, że „mimo alarmistycznych doniesień medialnych Polska nie jest krajem szczególnie ubogim w wodę.

Z zasobami wodnymi na mieszkańca wynoszącymi ok. 1,6 tys. metrów sześciennych na osobę rocznie, plasujemy się poniżej krajów grupy wyszehradzkiej czy też wybranych krajów UE-15. Jednak po usunięciu dopływów cieków spoza granic kraju, nasze zasoby wynoszą 1,4 tys. metrów sześciennych na osobę rocznie, czyli dokładnie tyle samo, ile w Niemczech, Czechach lub we Włoszech”. Bez względu jednak na to, na którym miejscu pod względem ilości wody znajduje się nasz kraj, dla ogólnej kondycji środowiska na całym świecie i naszych własnych finansów warto szukać sposobów na jej oszczędzanie. A wystarczy do tego kilka drobnych nawyków.
Najwięcej wody możemy zaoszczędzić codziennie w kuchni i w łazience. Jeśli zakręcimy kran podczas mycia rąk lub zębów, zużyjemy już kilkadziesiąt litrów wody dziennie mniej i kilkanaście tysięcy litrów rocznie. Kąpiel w wannie zamiast prysznica oznacza nawet pięciokrotnie więcej zużytej wody. Sześć razy więcej zużyjemy natomiast, myjąc naczynia pod bieżącą wodą. Lepiej użyć w tym celu miski lub zmywarki, pamiętając przy tym, by zmywarkę uruchamiać tylko wtedy, kiedy jest pełna. W ten sposób możemy oszczędzić jeden ładunek tygodniowo, co w skali roku może dać do tysiąca litrów zaoszczędzonej wody. Mężczyzna zaś, który goli się przy pomocy wody puszczanej z kranu, zużyje jej nawet 60 razy więcej niż wtedy, gdy do opłukiwania maszynki i twarzy użyłby miseczki.
Oszczędzanie wody to też unikanie marnowania jedzenia, do którego wytworzenia woda jest konieczna, w dodatku w niemałych ilościach. Wyprodukowanie kilograma wołowiny wymaga niespełna 15 tys. litrów, kilograma ryżu ok. 3 tys. litrów, bochenka chleba prawie pół tysiąca litrów, a na 1 litr soku pomarańczowego przypada kolejnych ok. 50 litrów wody. Wyrzucając te produkty do kosza, wraz z nimi „wyrzucamy” zużytą do ich produkcji wodę.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej


Ogromne ilości wody zużywamy również w ogrodach, a szczególnie w okresie letnim, kiedy przy wysokich temperaturach rośliny wymagają wsparcia w nawodnieniu. Do tego celu idealnie nada się deszczówka, którą przecież nietrudno zbierać. Jedyne, czego potrzebujemy, to mniejsze czy większe zbiorniki ustawione w nieosłoniętych miejscach.
Wodę można zaoszczędzić także poprzez przedłużanie „życia” przedmiotów codziennego użytku, ponieważ do ich wytworzenia także potrzebna jest woda. Przykładowo, produkcja jednego samochodu pochłania prawie 400 tys. litrów To 10 razy więcej, niż do przetrwania potrzebuje jeden człowiek przez całe swoje życie – ok. 40 tys. litrów. Nieco mniej, choć wciąż sporo wody jest wykorzystywana przy produkcji ubrań. Spodnie jeansowe to prawie 10 tys. litrów, a zwykły bawełniany t-shirt – 2,5 tys. litrów. Każdy z nas posiada przynajmniej kilka sztuk, co oznacza, że w naszych szafach kryje się kilkadziesiąt, a najpewniej i kilkaset tysięcy litrów wody.
Jak widać, oszczędzanie wody nie wymaga szczególnych poświęceń. Warto więc skorzystać przynajmniej z jednego z wyżej wymienionych sposobów, bo wszystkie razem, ale i każdy z nich z osobna będzie już krokiem w dobrą stronę.
Dofinansowane ze środków

Dofinansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu
Źródła:
wlaczoszczedzanie.pl/znaki-ekologiczne/oznaczenia-produktow-ekologicznych/

 

Reklama