12 milionów – tyle zwierząt zostało wykorzystanych do badań przeprowadzonych na terenie Unii Europejskiej w samym tylko 2005 roku, jak podaje Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. Przytłaczająca większość tych badań była związana z medycyną i ogólnie – z szeroko pojętą biologią. Ocena bezpieczeństwa składników kosmetyków to tylko ułamek – 1818 zwierząt w 2007 roku i 1510 zwierząt w roku 2008. Wciąż są to jednak dane odnoszące się wyłącznie do Unii Europejskiej. Globalnie to zjawisko ma o wiele większy zasięg, szczególnie, że we wspomnianych latach Chiny wymagały od firm kosmetycznych testów na zwierzętach. A każde badanie to dla zwierzęcia cierpienie i prawdopodobna (a często wręcz pewna) śmierć.
Nie każdy kosmetyk powstał przy udziale badań na zwierzętach. Takie produkty nazywamy kosmetykami cruelty-free, czyli „wolnymi od okrucieństwa”. I jest to bardzo dosłowne określenie. Jeśli na danym produkcie znajduje się informacja, że jest on cruelty-free, oznacza to, że w trakcie opracowywania i produkcji dany kosmetyk nie był źródłem okrucieństwa wobec zwierząt.
Termin „cruelty-free”, dziś często spotykany, wbrew pozorom nie jest wynalazkiem XXI wieku. W kontekście ochrony zwierząt po raz pierwszy użyła go Muriel Dowding – angielska działaczka na rzecz praw zwierząt, która w 1959 roku założyła charytatywną organizację Beauty Without Cruelty (BWC). Początkowo BWC koncentrowało swoją działalność na walce z wykorzystywaniem zwierząt do badań naukowych czy pozyskiwania futra i kości słoniowej, później stopniowo rozszerzało zakres działań, a dziś ma nawet swoją linię kosmetyków.
Jeszcze dłuższą historię mają protesty przeciwko testowaniu na zwierzętach. W XIX wieku publicznie manifestowano przeciw wiwisekcji, czyli badaniach polegających na zabiegach operacyjnych na żywych zwierzętach. W 1878 roku Wielka Brytania, jako pierwsze państwo na świecie, wprowadziła prawo o ochronie zwierząt przed badaniami. Z czasem regulacje prawne w tym zakresie były zaostrzane i rozprzestrzeniły się wśród innych krajów. Obecnie w całej Unii Europejskiej obowiązuje absolutny zakaz badania kosmetyków na zwierzętach. Testowane produkty nie mogą być też importowane i sprzedawane na terenie UE.
Prawdziwie milowym krokiem dla zaprzestania tego procederu jest niedawna zmiana w prawie chińskim. W Chinach badania na zwierzętach były nie tyle dozwolone, co wręcz wymagane. Od czerwca 2014 roku z tego obowiązku zwolniono część kosmetyków produkowanych i sprzedawanych na terenie Chin, ale kosmetyki importowane musiały być testowane na zwierzętach. Światełko nadziei pojawiło się w 2019 roku, kiedy media obiegła informacja, że od 1 stycznia 2020 roku badania na zwierzętach nie będą już wymagane. Tak się nie wydarzyło, ale do zmiany prawa ostatecznie doszło – 1 maja roku 2021. Zwolnienie z badań dotyczy tzw. „kosmetyków ogólnych”. Drugą kategorią są kosmetyki „specjalnego przeznaczenia”, czyli m.in. farby do włosów, filtry przeciwsłoneczne czy produkty do trwałej ondulacji. Badaniom na zwierzętach muszą być też poddawane m.in. produkty dla dzieci. Wciąż jednak kosmetyki, które nie muszą być testowane na zwierzętach, to zdecydowana większość. Aby kosmetyk został dopuszczony do sprzedaży, producent jest jednak zobowiązany do posiadania dwóch dokumentów: certyfikatu zgodności z dobrą praktyką wytwarzania, wydanego przez kraj pochodzenia oraz oceny bezpieczeństwa produktu.
Fakt, że coraz więcej krajów zakazuje badania kosmetyków na zwierzętach, to oczywisty krok w dobrą stronę. Zdarzają się i będą się zdarzać przypadki nadużyć, ale w ogólnym rozrachunku skala cierpienia zwierząt znacząco się obniży.
Dofinansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu
źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Cruelty-free;
https://www.crueltyfreeinternational.org/;
https://www.bwcv.com/en/our-mission;
https://en.wikipedia.org/wiki/Beauty_Without_Cruelty;
https://wirtualnekosmetyki.pl/resources/assets/kcfinder-3.12/upload/files/Kosmetyczni.pl_Zakaz_Testow_Na_Zwierzetach_2019_09_1.pdf;
https://www.wiadomoscikosmetyczne.pl/drukujpdf/artykul/67587;
https://www.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/zakaz-testowania-kosmetykow-na-zwierzetach.