Dwie drogi łączenia gmin – zielonogórska i opolska

0
fot. flyrecord.pl / Artur Błoński
Reklama

Metoda zielonogórska
Od 1 stycznia 2015r. funkcjonuje w Polsce nowa gmina – Zielona Góra. Po kilku latach starań prezydenta Zielonej Góry – Janusza Kubickiego doszło do pierwszego w Polsce ZGODNEGO połączenia gminy i miasta. Nie obyło się oczywiście bez emocji. Te negatywne były od początku serwowane przez urzędników, samorządowców wiejskiej gminy Zielona Góra, która niczym rogal otaczała miasto Zielona Góra. Gmina wiejska była tzw. gminą obwarzankową, która poza dużą ilością terenu okalającego miasto nie posiada zbyt wielu usług potrzebnych mieszkańcom do normalnego, wygodnego życia. To w mieście jest kolej, PKS, oświata – od żłobka, przez szkoły podstawowe, średnie po wyższe uczelnie, kultura, sport, rozrywka, wypoczynek, centra zakupowe, handlowe, zakłady produkcyjne, większość urzędów, szpitale, przychodnie, policja, straż pożarna itd. To wszystko oczywiście łączy dodatkowo infrastruktura drogowa. Wszystkie powyższe usługi generują systematycznie olbrzymie koszty, które opłacają wyłącznie mieszkańcy miasta. Mieszkańcy gminy tylko z tego korzystają, przejeżdżając iluzoryczną granicę pomiędzy miejscowościami o odrębnym statusie, budżecie, urzędach.

Prezydentowi Zielonej Góry, nie bez perturbacji, udało się ukończyć proces łączenia gmin. Były krzyki, knowania, protesty, bluzgi, wyzwiska, kłamstwa – mające na celu storpedowanie idei ZGODNEGO połączenia gmin. Prezydent jednak nie poddał się i całą siłą argumentów oraz instrumentów, które jako urzędnik posiadał, przekonał mieszkańców, że warto, że wszyscy na tym skorzystają. Ostatecznie mieszkańcy gminy Zielona Góra – nawet wbrew urzędnikom gminnym – zdecydowali, że chcą połączenia – ZGODNEGO połączenia – nagradzanego przez Ministerstwo wyższym udziałem w podatku PIT przez kolejne pięć lat czyli tzw. Bonusu Ministerialnego. W przypadku łączenia miasta Zielona Góra z gminą, Rząd przyznał Bonus Ministerialny w wysokości 100 milionów złotych!

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Tak! 100 milionów złotych DODATKOWYCH, ZA DARMO – pieniędzy, które są przelewane do budżetu NOWEJ, ZGODNIE połączonej gminy.

Mieszkańcy połączonej, nowej, większej i silniejszej gminy Zielona Góra – właśnie w tej chwili z tych pieniędzy korzystają.

Metoda opolska
Drugą drogą łączenia gmin jest metoda opolska. Prezydent Opola nie dążył do ZGODNEGO połączenia swego miasta, z którąś z okalających go gmin, tylko wybrał sobie konkretne tereny z sąsiadujących z Opolem sołectw. Drogą polityczną, bez dyskusji z mieszkańcami, dopiął swego na mocy decyzji Rządowej. Od 1 stycznia 2017r. Opole jest większe. Rząd, pomimo sprzeciwu i protestu mieszkańców podopolskich sołectw, zezwolił i usankcjonował powiększenie Opola poprzez dołączenie do niego wybranych terenów z okalających miasto gmin.

Opole jest większe – pomimo sprzeciwu mieszkańców, wójtów czy radnych tamtejszych gmin. DUŻY może więcej, więc politycy rządzący zrobili co chcieli, bez zważania na zdanie mieszkańców. Co ważne – negatywne nastroje i emocje pośród mieszkańców funkcjonują do dziś, a większe miasto Opole z tytułu włączenia w swe granice kilku miejscowości tą metodą – a nie zielonogórską – nie otrzymało Bonusu Ministerialnego, którego wielkość można byłoby w przybliżeniu szacować podobnie jak w Zielonej Górze na około 100 milionów złotych DODATKOWYCH PIENIĘDZY.

A jak jest gdzie indziej?
W innych krajach już dawno trwa konsolidacja samorządów, upraszczanie ich struktur i łączenie mniejszych jednostek z większymi. W Danii diametralnie ograniczono liczbę gmin. W Niemczech ograniczono liczbę powiatów, a w Czechach całkowicie je zlikwidowano. Tak samo też dzieje się już w Polsce:

„Rządowe Centrum Legislacji (RCL) opublikowało 5. lipca projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast oraz nadania niektórym miejscowościom statusu miasta […] Jak można przeczytać w opublikowanym przez RCL projekcie rozporządzenia, od 1. stycznia 2019 zwiększy się obszar gminy Andrespol (o grunty gminy Koluszki), miasta Rawa Mazowiecka (o grunty gminy Rawa Mazowiecka), gminy Iwierzyce (o grunty gminy Sędziszów Małopolski), miasta Rzeszowa (o grunty gmin Głogów Małopolski i Tyczyn), gminy Tarnowskie Góry (o grunty gminy Tworóg), gminy Pilica (o grunty Ogrodzieniec), miasta Kościan (o grunty gminy Kościan), gminy Pakosław (o grunty gminy Jutrosin i gminy Rawicz). Większe ma być też miasto Opoczno (kosztem gminy Opoczno), Próchnik (kosztem gminy Próchnik), Kolbuszowa (kosztem gminy Kolbuszowa), Sędziszów Małopolski (kosztem gminy Sędziszów Małopolski), Kartuzy (kosztem gminy Kartuzy)”*

Obserwując tendencje zarówno w świecie, ale i naszym kraju zauważymy, że mieszkańcy, którzy opłacają administrację samorządową, widzą, potrafią liczyć i rozumieją tę sytuację. Chcą zmian gdyż rozumieją zależność, w ramach której wolą płacić niższe opłaty i podatki lokalne oraz mieć większy wachlarz usług komunalnych niż opłacać dublujące się administracyjne etaty oraz zbyt dużą ilość polityków w radach gmin czy radach miast.
Nie jest dzisiaj pytaniem czy połączymy gminy, bo to niewątpliwie nastąpi. Pytaniem zasadniczym jest kiedy i którą metodą połączymy Brzeg i Skarbimierz?

Grzegorz Chrzanowski
Współzałożyciel Komitetu ds. połączenia gmin Brzeg i Skarbimierz

*Źródło:http://www.portalsamorzadowy.pl/komunikacja-spoleczna/bedzie-piec-nowych-miast-na-mapie-polski-od-2019-r-oto-propozycje-rzadu,110276.html

Reklama