Topią się młode sarny na Zielonce – Felieton Marka Popowskiego

0
Reklama

Uwaga!!! Tekst zawiera drastyczne zdjęcia!!!

Dlaczego drożeją śmieci?

Kilka miesięcy temu informowałem czytelników Panoramy, że „pracująca” jeszcze niedawno na Zielonce firma ochroniarska STEKOP – częściowo zakończyła swoją działalność, ale jej pracownicy pozostawili po sobie olbrzymie ilości śmieci. STEKOP to ta firma, o której pisałem, że część jej pracowników – miesiącami i nieustannie – na wiele godzin dziennie urywała się z miejsca pełnienia służby.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Ale bardziej szokujące jest to, że Agencja Mienia Wojskowego to – niby pilnowanie – tolerowała aż do końca i w dodatku słono za to buliła. Rzecz jasna, jako instytucja publiczna, płaciła z naszych podatków. Obiecuję czytelnikom, że do tego tematu jeszcze kiedyś wrócimy. Teraz przypomnę, że w jednym z felietonów pisałem o pozostawieniu przez pracowników ww. firmy stert śmieci bytowych, kupę zniszczonego sprzętu elektronicznego, stare opony, plastik, szkło, itp.

Wszystko to zostało poupychane w różnych zakamarkach 18ha, którymi na terenie Brzegu wciąż jeszcze „gospodaruje” AMW z Wrocławia. Firma STEKOP wyniosła się, ale uciążliwe śmieci pozostały (szukaj zdjęć na Brzeg24). Mimo ukazania się publikacji na ten temat – do dziś brak jest jakiejkolwiek i czyjejkolwiek reakcji. Pies z kulawą nogą nie zainteresował się tą śmierdzącą sprawą i nikt nie pochylił się nad procederem notorycznego porzucania wszelkiego badziewia na terenie naszego miasta.

Aż dziw bierze, że lokalni decydenci przez lata nie zainteresowali się bulwersującym faktem, iż żadna z pętających się na Zielonce firm ochroniarskich – z tytułu opłat za wieloletnią produkcję masy odpadów – nie wniosła do budżetu miasta ani jednej złotówki. Po prostu – nie zgłosili i nie płacili. No cóż, już wkrótce to nie AMW i nie firma STEKOP, tylko nasze miasto będzie zbierać i wywozić te śmieci na wysypisko, oczywiście na koszt… mieszkańców.

Gorzej niż korona-wirus

Bardzo często telewizja oraz internet serwują nam cukierkowe obrazki o tym, jak to policjant odnajduje zagubionego przez małą dziewczynkę pieska, strażacy ściągają z drzewa wystraszonego kota albo jakiś pracownik straży miejskiej bohatersko dokarmia chorego bociana, nieumiejącego jeszcze dobrze latać. 

Wszystko wygląda pięknie, jednak za moim oknem jest trochę inaczej. Teren tzw. Zielonki podzielony jest obecnie pomiędzy Agencję Mienia Wojskowego oraz tzw. wałbrzyską strefę ekonomiczną. Na każdym z nich znajdują się pod dwa zbiorniki wodne p/poż., w których, co roku, nagminnie topią się sarny. Rokrocznie w pobliżu wody, co najmniej raz w miesiącu, przez kilka dni unosi się nieprzyjemny zapaszek, spowodowany rozkładającymi się w brunatnej cieczy zwłokami leśnej zwierzyny.

W tym roku jest dużo cieplej i okropny fetor, w zależności od kierunku wiatru, niesie się wzdłuż lub w poprzek ulicy Małujowickiej. Ofiarami utonięć najczęściej są młode sarenki, które w naturalny sposób udają się do źródła wody. Cudowne zwierzątka poją się u zdradliwego źródła, a później nie umieją wydostać się ze śmiertelnej pułapki i toną.

Tylko w tym roku strome obrzeża zbiorników pochłonęły już siedem żywotów. Martwe tusze bidnych ofiar rozkładają się w skażonym bajorze, obrastając hałdami białych robaków. Śmierdząca padlina, której do białych kości nie zdążą objeść bakterie i ptaki, roznoszone są po okolicy przez kuny, dziki i lisy. 

Marek Popowski

PS

1. W sprawie śmieci – nadal cisza. Nikt z miasta, ani ze straży miejskiej nie zainteresował się tematyką braku wnoszenia obowiązkowych opłat śmieciowych przy prowadzeniu działalności gospodarczej i nikt nie zainteresował się porzuceniem na Zielonce kupy śmieci.

2. Na informację o padłej i śmierdzącej zwierzynie natychmiast zareagował – powiadomiony przez mnie  – miejski wydział ochrony środowiska. Pani kierownik błyskawicznie uruchomiła straż miejską i zaanonsowała sprawę właścicielom terenu. Mojej „ukochanej” Agencji uprzątnięcie śmierdzącego na całą okolicę  truchła zabrało aż cały tydzień. Dobrze, że nie ma wojny, bo jeśli tak niezdecydowanie i tak ślamazarnie ma działać całe nasze wojsko, to broń nas Panie Boże. 




Reklama