Nigdy niezamknięty staw został… otwarty! Jak wędkarze krytykowali krzywe pomosty, to władze miasta mówiły, że to nie Gmina Brzeg realizuje tę część inwestycji

1
W 2021 r. wędkarze zwrócili uwagę na budowane pomosty na stawie po dawnej cegielni, że są zbyt wysokie i krzywe. Wówczas tłumaczono, że to nie Gmina Brzeg realizuje tę część inwestycji
Reklama

Przecinanie wstęgi, wygłaszanie przemówień i szukanie poklasku, to doskonały przepis na propagandę sukcesu, ale „otwieranie” czegoś, co nigdy nie zostało zamknięte, to już powrót do PRL-u w najczystszej postaci, gdzie nawet awaria tramwaju była okazją do tzw. występów artystycznych. Jak jednak nazwać zachowanie, kiedy w przypadku niepowodzenia mówi się – „to nie my robimy”, a kiedy ostatecznie zadanie uda się wykonać, to stwarza się otoczkę – „to dzięki nam zrobiono”? Takich przypadków w Brzegu też nie brakuje.


Zanim przejdziemy do otwarcia nigdy niezamkniętego stawu w Brzegu, wróćmy na chwilę do 2016 roku, aby zobrazować pewien schemat działania. Wówczas trwała budowa murów oporowych i wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Parku Nad Odrą i ul. Oławskiej. Na placu budowy pojawiły się problemy z terminami i powstało zagrożenie w postaci cofnięcia dofinansowania. Jak w obliczu kłopotów sprawę komentowali włodarze Brzegu? Przeczytać można na stronie internetowej Nowej Trybuny Opolskiej: – „Bartłomiej Kostrzewa, zastępca burmistrza Brzegu podkreśla, że miasto w żaden sposób nie uczestniczy w tej inwestycji”.

Oczywiście, to była prawda, bo wałów przeciwpowodziowych nie realizowała Gmina Brzeg, tylko ówczesny WZMiUW w Opolu (nieistniejący już dzisiaj Wojewódzki Zarząd Melioracji i Gospodarki Wodnej), ale wszyscy pamiętamy, kto jako jeden z pierwszych pobiegł na uroczyste otwarcie i próbował (zresztą wciąż próbuje) przypisywać sobie zasługi za zabezpieczenie przeciwpowodziowe w Brzegu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

A teraz o „Cegielni”, popularnym stawie przy ul. Kusocińskiego, który nigdy nie był zamknięty, ale na stronie Gminy Brzeg czytamy, że kilka dni temu został on „otwarty”. Pieniądze unijne na zadanie pn. „Ochrona różnorodności biologicznej obszarów parkowych i wodnych na terenie Gminy Brzeg i Gminy Lewin Brzeski” pozyskano już 5 lat temu, bo Gmina Brzeg ogłaszała tę wieść w 2018 roku. W sierpniu 2021 r. trwała budowa pomostów wędkarskich i widokowych wokół stawu, jednak wędkarze i modelarze korzystający z tego akwenu od razu zwrócili uwagę, że ktoś „funduje im bubel”. Ich zdaniem drewniane kładki były zbyt wysokie i nierówne, bez zachowanego pionu.  Ówczesny prezes Koła nr 1 PZW w Brzegu wziął problem na przysłowiową „klatę” i wyjaśnił, że prace nie zostaną odebrane jeśli wykonawca nie zastosuje się do zgłoszonych uwag i nie obniży wysokości pomostów. A co wówczas na to Gmina Brzeg? – „To nie Gmina Brzeg realizuje tę część inwestycji”.

Teraz, kiedy pomosty poprawiono, zrealizowano całe zadanie i wszystko pięknie wygląda, to na wielkim „otwarciu stawu” widzimy, kto bryluje, przecina wstęgi i uśmiecha się do skrzykniętej kamery oraz radiowców z aż trzech rozgłośni. Tak się robi politykę, tak się tworzy sukces, a jak pojawia się jakiś problem – „to nie my”.

Reklama