LISTA PUŁKOWNIKA

3
Reklama

Chcieli rządzić miastem i powiatem

„Młodzież jest dla nas najważniejsza”, mówiła niedawno premier rządu, Pani Ewa Kopacz i dodała, że PO wkrótce pokaże tę prawdę na listach wyborczych. Hasło rządowe poszło w dół i z listy kandydatów PO do brzeskiego samorządu – nagle znikły wszystkie nazwiska starych kompanów płk-a Krzysztofa Puszczewicza, zarazem byłych emerytowanych funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy cztery lata temu w wyborach do samorządu startowali pod sztandarem Platformy. Co najciekawsze, byli to dawni podwładni obecnego kandydata do Powiatu, niegdyś dyrektora Zakładu Karnego w Brzegu. Przypomnijmy. Żaden z kandydatów z listy pułkownika – w swoich ulotkach wyborczych – nie raczył wspomnieć o stażu w SW i zakładzie karnym w Brzegu. Panowie występowali pod płaszczykiem: pedagog, politolog, lekarz, ekonomista, księgowy, itp. zawody. Na świeżo „zweryfikowanej” liście PO – zabrakło więc nazwisk (do niedawna!) najlepszych kandydatów PO w Brzegu! Nie ma na niej np. panów: Walidudy, Gąsiora, Sadłonia, Sowuli, Nowosada, Pawlińskiego. Ten ostatni – niegdyś szef ochrony więzienia i prawa ręka Puszczewicza – nadal pracuje dla byłego bosa, od lat obrażając (anonimowo!), domniemaną konkurencję na forum w Internecie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Ekonomia Puszczewicza

Czytelnikom zostawiam pod rozwagę dylemat, dlaczego większości z nich „pozwolono” odejść na emeryturę prawie jednocześnie, i to w okresie, gdy w SW na terenie kraju były wolne etaty! W Polsce pracuje się dziś, aż do 67 roku życia, a dla Panów w ZK w Brzegu… nagle zabrakło pracy? Na początku 2000 roku głośna była w mediach informacja o zamknięciu zakładu odzieżowego, który kilkadziesiąt lat działał na terenie więzienia w Brzegu. Likwidatorem kilkuset miejsc pracy, pomocnych przy resocjalizacji więźniów, okazał się być Dyrektor Zakładu Karnego w Brzegu – Krzysztof Puszczewicz. Pułkownik tłumaczył, że są to chwilowe problemy natury ekonomicznej. Zaskoczony przez dziennikarzy zapewniał, że zakład będzie uruchomiony w przyszłym roku. Po wizycie mediów Zakład Karny pozbył się maszyn. Ze szwalni zrobiono dla więźniów cele, a pan dyrektor, oczywiście, nie dotrzymał złożonej publicznie obietnicy. Rok później, w ZK w Brzegu doszło do wstrząsającej tragedii. Samobójstwo popełnił tam młody mężczyzna. I nie pisałbym o tym, gdyby nie chodziło o człowieka, który odsiadywał groteskową karę 6. dni (uwaga, słownie: sześć dni!), za… nie zapłacenie grzywny kilkuset złotych. Bez komentarza!

Człowiek z charakterem

Krzysztof Puszczewicz nie przepada za mediami, które nie chcą o nim dobrze pisać. Z tego powodu wielokrotnie dochodziło do bulwersujących scysji z jego udziałem. Przed laty, wytoczył mi proces karny, o pomówienie go w tyg. Panorama. Domagał się od sądu surowej kary dla mnie, (uwaga!), aż… dwóch lat więzienia!!! W uniewinniającym mnie wyroku, Sąd Rejonowy w Opolu podsumował to tak: (oto fragmenty uzasadnienia z 2012r.) „Krzysztof Puszczewicz, jak ustalono, wtargnął do sklepu Marka Popowskiego i grożąc mu jego zamknięciem, jak również zamknięciem tygodnika, do którego pisuje, zażądał wycofania artykułu na swój temat. Pan Marek Popowski niewątpliwie miał prawo do krytyki Krzysztofa Puszczewicza (…) tym bardziej, że wydarzenia opisane w artykule „Skandal na wałach” faktycznie miały miejsce”.  Przypomnę także inne „występy” pana Puszczewicza. Rok 2009 – zatarg ze znakomitym dziennikarzem NTO, Panem Markiem Świerczem, 2010 – z dziennikarzem Rzeczpospolitej, Jarosławem Kałuckim, z red. TVP Opole, Wojciechem Najdą oraz agresywna napaść słowna na rzecznika prasowego burmistrza Brzegu, Tomasza Dragana. Oj, ma pan pułkownik charakter! Ciekawe, gdzie takich manier uczą?!

Popularny nie do zniesienia

Przypomnijmy, z okazji wyborów, inne wartości, jakie prezentuje Krzysztof Puszczewicz, starający się zostać Starostą Brzegu i… w-ce burmistrzem Miasta. Tak, jak (podstępnie!) przed wielu laty – szefem brzeskiej Platformy został Surdyka, tak w 2010 roku, tuż przed wyborami – w jeszcze gorszym stylu zrobił to Puszczewicz. Panorama kilkakrotnie opisywała mechanizm „pompowania kół” oraz system naboru tzw. „słupów”, w celu dokonania w partii personalnego przewrotu. Wówczas Puszczewicz był dyrektorem (generalnym!) Urzędu Marszałkowskiego. Jak tylko poznano się tam na jego charakterze – powszechnie było wiadome, że wkrótce straci on pracę. Czarę goryczy przelały doniesienia, nie tylko tyg. Panorama (Skandal na wałach), TVP Opole (Marszałkowi oberwało się za Puszczewicza) i Trybuny Opolskiej (Afera z medalami dla samorządowców), ale także… ogólnopolskiej prasy: Gazeta Wyborcza – „W pracy – chory, na zebraniu partyjnym – zdrowy”, „Inne faule Puszczewicza, „Krzysztof Puszczewicz bezprawnie wykorzystuje zdjęcia z prezydentem RP i ministrem sprawiedliwości”, Rzeczpospolita –Afera wyborcza  z prezydentem RP w tle”,  tyg. Wprost, itd. Jak widać – „popularność” ma swoją cenę!

W końcu wyleciał!

Tylko członkostwo w Platformie (decyzja centrali!) – uratowało dyrektora Puszczewicza przed wcześniejszym wysłaniem go na zieloną trawkę. Stać się to mogło dopiero po wyborach, czyli w 2011 roku. Ale opolskie media, jeszcze przed choinką, trąbiły tak: „Idą kolejne zmiany. Wielki przegrany wyborów samorządowych Krzysztof Puszczewicz, pożegna się również ze stanowiskiem dyrektora generalnego urzędu.  Krzysztof Puszczewicz nagle się rozchorował”. Warto przypomnieć, że w roku 2010, w wybory Puszczewicza na burmistrza Brzegu zaangażowanych było w sumie ponad 15 osób bezpośrednio związanych z więziennictwem oraz ich rodziny. Panorama pisała, że PO organizuje sobie spotkania partyjne na terenie… należącym do więzienia, a w budynku ZK – prowadzona jest agitacja w śród więźniów i zatrudnionych tam funkcjonariuszy. Tak oto, opolskiej prasie, ten skandaliczny incydent tłumaczyła penitencjarna służba: „Zakład Karny w Brzegu to także zamknięty obwód głosowania nr 17, ale kandydat na radnego (PO) poprosił o wpuszczenie go do środka, bo chciał skorzystać z toalety. Nie miał z tym problemów, bo wcześniej wiele lat tam przepracował”. Jak potrzeba, to potrzeba! Tylko… kto w to uwierzy?!

Czas apokalipsy

Dzięki PO (wysokie notowania partii w całym kraju) – Krzysztof Puszczewicz w 2010 roku został wybrany do Rady Powiatu. Od tego czasu atmosfera w powiatowym życiu staje się ciężka. Zamiast politycznej debaty – działanie Rady w nowej kadencji czasami zaczyna przypominać targowisko. Pojawiają się dziwne insynuacje i plotki. Część radnych zastanawia się, czy takie zachowania – być może – nie były standardami obowiązującymi w poprzednim miejscu pracy Puszczewicza. Bez wątpienia, Puszczewicz wprowadza nową „jakość” do demokracji. Radni przypominają sobie skandaliczne zachowania „kolegi”. Wytykają niedawne wprowadzenie wyborców w błąd, za pomocą (osławionych już w całej Polsce) skanów i rzekomego wsparcia dla niego (przed wyborami), ze strony Prezydenta i Premiera. Część rady i osób zatrudnionych w Starostwie odczuwa, że zaczyna brać udział w jakiejś dziwnej grze. Ich ocena staje się jeszcze bardziej krytyczna, gdy policja ustaliła, że anonimowe wpisy w Internecie, obrażające i pomawiające np. radnego M. Grochowskiego – pochodzą z komputera… Jerzego Salaka (szwagra Puszczewicza!), obecnie także kandydata PO… właśnie do Rady Powiatu! Przeciwko Salakowi toczy się w sądzie sprawa karna o „wpisy”, dotyczące jeszcze innej osoby.

Uwaga! Totalna ściema!!!

W zasadzie samorządy powinny być pozbawione partyjniactwa, które jest  domeną sejmu. Tym bardziej pozwalam sobie zwrócić się do tych czytelników, którym z PO jest po drodze. Kochani! Apeluję do Was! Uważajcie, przy którym nazwisku będziecie stawiać krzyżyk! Zanosi się bowiem na to, że dawna „ekipa” z ZK w Brzegu i tak będzie nami rządzić. Platforma ma nadal spore poparcie i można przewidzieć, jakie będą wyniki. Na jej listach wyborczych znalazło się wiele nowych, nieznanych osób. Z pewnością, część z nich, są to porządni ludzie, mający ambicje i określone cele społeczne, chociaż, traktowani są na listach jako przynęta. Być może kilka z tych osób dostanie się do Rady Miasta, czy też do Rady Powiatu. Daj im Boże! Ale zapewniam Państwa, że jeśli Starostą zostałby człowiek o reputacji  Puszczewicza – w Urzędzie Powiatu może zrobić się gęsto od jego dawnych kolesi. Podobnie może być w Urzędzie Miasta. Pan Jacek Niesłuchowski w ostatnim momencie został wypchnięty przez szefa PO do kandydowania na stanowisko burmistrza, choć mocno się wzbraniał. Jest radnym, ale mimo wyższego wykształcenia – przez cała swoją kadencję nie potrafił zachować kultury i bez szacunku odnosił się do konkurentów politycznych. Burmistrza wyzywał od leni i dezerterów, a radnych wpisywał w ramy układów i wzajemnych adoracji. Jego język, to nie mowa prawnika. To zachowanie człowieka, nie dającego najmniejszej gwarancji, że Urząd Miasta nie będzie wyglądać tak, jak dawna lista pułkownika. Pamiętajcie! O obsadzie stanowisk w Urzędzie Miasta (tych obok wymienionych) – nie decydują wyborcy!

                                                                                                          Marek Popowski

fot. freeimages.com

Urząd Miasta  Brzeg – po  wyborach  2014 ?

po wyborach

            

 

Reklama