Felietony

Dla ludzi o mocnych nerwach

Przez

1 kwietnia 2015

Reklama

Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Media szaleją
Po długiej przerwie postanowiłem sprawdzić, co w trakcie przedwyborczej kampanii dzieje się w radiu u nieskazitelnie obiektywnej dziennikarki, pani Moniki Olejnik. Posłuchałem i nie pożałowałem. Nawalanka w studio była ostra, a gospodyni czynnie brała udział w tej bijatyce. Gdy politykom strony rządowej do opluwania opozycji zabrakło argumentów – w sukurs pani Monice przyszła ABW, która telefonicznie (w trakcie audycji!) wnosiła swoje uwagi do tego programu. No cóż, tak jak przewidywaliśmy – im bliżej wyborów, tym częściej będziemy mieć medialne napaści na niezależne myślenie. Politycy władzy, zamiast zająć się kulejącą gospodarką Polski i Unii Europejskiej (uwaga: amerykański dolar za ostanie pół roku wzrósł w stosunku do złotówki i euro aż o 30%!), karmią nas invitro lub plotkami o Władymirze Putinie. Media donoszą, że przyczyną jego kilkudniowej nieobecności na salonach mógł być przewrót wojskowy w Moskwie lub operacja plastyczna twarzy obecnego Cara. Donoszono także, że prezydent Rosji przebywał za granicą, gdzie w jednej ze szwajcarskich klinik jego kobieta rodziła mu syna. Kreml stanowczo zdementował te doniesienia. Moje pytanie jest takie. Czy nieprawdą jest – że był za granicą? Czy tez nieprawdą jest – że chodzi o jego babę? Jest jeszcze jeden wariant. Zainteresowany był w szwajcarskiej klinice, odwiedził swoją kobietę, która faktycznie rodziła, a dementi odnosi się do tego, że dziecko jest jego.

Skok na Skoki
Pozostawmy obczyznę i jej prezydentów. Prościej jest zajmować się własną głową państwa, która za wyjątkiem wychwalania siebie – nie robi nic. Ostatnio PO głosowała w parlamencie EU przeciw międzynarodowemu śledztwu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Oficjalnie politycy PO są za wyjaśnieniem przyczyn narodowego nieszczęścia, ale jak przychodzi co do czego, to solidaryzują się… z Moskwą. PO, także niedawno, głosowała za międzynarodowym śledztwem w sprawie zestrzelenia przez Rosjan malezyjskiego samolotu oraz za śledztwem w sprawie zamordowania niedaleko Kremla opozycjonisty Niemcowa. Jak widać, niektórych Polaków nie interesuje prawda dotycząca ich kraju. Media się ekscytują, że Skoki to przekręt nr 1, w wykonaniu PiS-u, a Amber Gold to w stosunku do niej Pikuś. Skoki to kasy oszczędnościowe powstałe na zasadach podobnych do przedwojennych spółdzielni. W dużej mierze oparte były o filozofię, istniejących też za komuny, Zakładowych Kas Zapomogowo-Pożyczkowych. Skoki przeznaczone były dla najbiedniejszej części społeczeństwa, której nie stać było na zaciąganie wysokich i drogich kredytów w zagranicznych bankach. Jeżeli dzisiaj niektórzy politycy twierdzą, że gdzieś w Skoku Wołomin są setki klientów, którzy utopili w tych kasach po kilkadziesiąt milionów złotych, to warto zapytać, co ta „biedota” z tymi milionami tam robiła? Czyżby polscy bogacze nie wiedzieli nic o istnieniu banków?!

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Finansiści są zaskoczeni
Od tygodni prasa grzmi, że finansiści są zaskoczeni deflacją w Polsce, która wynosi już prawie 2% rocznie. Deflacja bierze się głównie z nędzy obywateli, którzy mają trudności w dokonywaniu zakupów, bo nie mają pracy i mają na głowie kredyty. Firmy chcąc sprzedać swoje towary lub usługi, ale żeby przeżyć na rynku – obniżają stopniowo ceny. Panorama już wiosną zeszłego roku dwukrotnie pisała, że takie zjawisko istnieje, będzie się nasilać i potrwa jeszcze długo, długo. Albo ci wielcy finansiści nas nie czytają, albo udają głupich, że nic nie wiedzą o ciężkiej sytuacji finansowej mieszkańców naszego kraju. Warto zaznaczyć, że deflacja powoduje także ubytek planowanych przychodów budżetu państwa. Co potaniało najbardziej? Żywność (napoje, makarony, mięso, cukier, mleko, sery i jaja) oraz odzież i obuwie. Ale teraz to nie są problemy władzy. Okazuje się, że prezydentowi (przed wyborami) robi się jednak gorąco. Im notowania gorsze, tym wyniki „badań” lepsze. Jeszcze kilka miesięcy temu prezydent walił się w pierś i dumnie mówił o poparciu 60-70%. Teraz, gdy notowania mu spadają, poparcie (zdaniem mediów) sięga już 85%. Czy ktoś z czytelników wie, o co tutaj chodzi?!

Marek Popowski

fot. freeimages.com

Reklama

Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA