Ucieszeni być powinniśmy nagłą i niespodziewaną zmianą sposobu myślenia i stylu rządzenia naszej miłościwie nam panującej partii.
Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama
|
Wszystkie znaki na ziemi i niebie oraz ogłoszenia w mediach i imienne zaproszenia na spektakl planowany w brzeskim zamku z udziałem wysokiego dygnitarza z samej stolicy województwa wskazują, że Platforma czynem chce udowodnić, że uczciwie na siebie zarobić potrafi. Zamiast okradać, jak dotąd, będą w pocie czoła publiczność zabawiać. Wiek emerytalny podwyższony, fotoradary poustawiane, kasa z OFE do ZUS-u przelana i jeszcze im mało, więc trzeba się chwytać metod niekonwencjonalnych. Występy artystyczne to bardzo dobra koncepcja jest. Nikomu raczej nie zaszkodzą, a możliwe nawet, że komuś się spodoba i grosik do kapelusza rzuci. Nie wiem, jakie sztuczki godne uwagi zaproszony gość 11 lutego w brzeskim zamku zaprezentuje i wydaje mi się nawet, że większość brzeżan pojęcia nie ma, kim jest gwiazda wieczoru – marszałek województwa – i co od niego zależy, ale frekwencja na bank będzie ogromna. W ogłoszeniu przecież stoi wyraźnie, że przyjść muszą wszyscy, co i władzę, i opozycję w powiecie brzeskim reprezentują, a ewentualna nieobecność świadczyć może o kulturze politycznej. Znaczy jej braku. Pójść warto, żeby na własne oczy cudo, które podatników sporo kosztuje zobaczyć. Atrakcja wieczoru na zamku ma podobno opowiedzieć wierszyk o perspektywie finansowej na lata, w których już funkcji sprawować nie będzie, możliwe też, że coś zaśpiewa i odpowie na pytanie „jak rzyć?”.
Kiedyś po całej Polsce podróżował premier w tuskobusie, by lud swój swoim widokiem nacieszyć. Napotkał on jednak na trudne pytania i teraz sam już wybiera bardziej kameralne spotkania z ludźmi, których można łatwo sprawdzić, zastraszyć i przedstawienie wyreżyserować. Na spotkania z szerszą publicznością posyła żołnierzy, którym niestraszne „paprykarze”. Odpowiedź na banalne pytania mają chłopaki gotową: żyć macie krótko i pracowicie. Dlatego też tym razem trzeba platformianego trefnisia zapytać nie o to, jak żyć, ale jak tam sprawy się mają z jego rzycią w roku wyborczym. Oderwanie od stołka jesienią może się okazać dla tej części jego ciała bolesne, jak usuwanie plastra.
Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że marszałek Buła jest człowiekiem wielkiej odwagi. Publicznie pokazywać się w terenie i narażać na bezpośredni kontakt z „wdzięcznymi wybo
rcami” po serii bezprzykładnych ataków na PO nie tylko ze strony opozycji, ale nawet Głównego Urzędu Statystycznego, to świadczyć musi o wielkiej odporności psychicznej i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Łatwiej chyba przejść testy sprawnościowe sprawdzające kandydatów do jednostki specjalnej Grom. Przed marszałkiem województwa opolskiego bardzo trudne zadania stoją. Będzie się musiał tłumaczyć z poczynań swojego poprzednika, który nie tylko finanse województwa do ruiny doprowadził, ale też ogromnie skrzywdził, z roboty w Urzędzie Mar
szałkowskim wywalając, brzeskiego szefa Platformy. Takiej zniewagi Sebeście partyjne doły szybko nie zapomną. No i te sprawy z centrali. Jak tu liberałom wyłożyć, że przelew z OFE do ZUS jest reformą systemu emerytalnego, a nie bezczelnym skokiem na kasę przyszłych emerytów, którego jedynym celem jest pozorne zmniejszenie długu publicznego? Skomentować dane GUS na temat ubóstwa polskich dzieci też nie będzie łatwo. Można niby sprawę zbagatelizować i uznać za manipulację, ale w Brzegu, gdzie bezrobocie dramatycznie wysokie od samego początku demokracji się utrzymuje, to będzie raczej trudne. Uznać, że 1,4 miliona dzieci na „zielonej wyspie” żyje w ubóstwie za kłamstwo się nie da. Nawet, jeżeli marszałek swoje dzieci ma i widzi, że one w ubóstwie nie żyją, a nawet wręcz przeciwnie, bo głodne nie chodzą, co na grzbiet i nogi w zimie założyć mają i kieszonkowego na kino im marszałek nie żałuje.
Przedstawienie na zamku na pewno będzie udane. Brzeżanie nazwisko Buły kojarzyć będą z funkcją, jaką przed wojną pełnił Rydz-Śmigły, a marszałek zrozumie, że ze swoją świtą utrzymuje się za nasze pieniądze i bzdury, jakich pełno w platformianym zaproszeniu nawypisywano są zwyczajnie nie na miejscu. Odpowiedzialni i poważni ludzie na kabaret na zamku nie przyjdą. Zabrania im tego polityczna kultura właśnie. Ja zadowolę się transmisją w „SB-radiu”.
Marcin Barcicki
* rzyć – znaczenie słówka dostępne w Słowniku Języka Polskiego; nie jest wulgaryzmem.