Opowieść o bohaterskiej walce ORP Piorun z pancernikiem Bismarck. Polacy nie odpuścili ani na chwilę. Po godzinnej potyczce ruszyli w pościg

0
ORP Piorun
Reklama

ORP Piorun w trakcie swojej służby eskortował ponad 80 konwojów przez Atlantyk, brał udział w operacjach Halberd, Husky, Tungste”, Neptune oraz Deadlight. Jednak najsłynniejszym jego wyczynem była stoczona w nocy z 26 na 27 maja 1941 roku bitwa z niemieckim superpancernikiem Bismarck.

Został zwodowany 7 maja 1940 roku w stoczni Johna Browna w Clydebank jako HMS Nerissa (G65). 4 listopada 1940 roku został przekazany polskiej Marynarce Wojennej, która dopiero co utraciła ORP Grom podczas kampanii norweskiej. Nawiązując do tradycji nazywania niszczycieli jak zjawiska pogodowe nadano mu imię Piorun.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Walka Dawida z Goliatem

22 maja 1941 roku Piorun dołączył do konwoju WS8B jako lokalna eskorta w rejonie odpowiedzialności Western Approaches. Jednak już 26 maja o godz. 4:00 dowodzona przez kmdr. Ph. Viana 4. flotylla niszczycieli, do której przydzielony był Piorun, otrzymała rozkaz opuszczenia konwoju WS8B i dołączenia do pancerników HMS Rodney i HMS King George V, poszukujących niemieckiej grupy operacyjnej składającej się z pancernika Bismarck i krążownika Prinz Eugen pod dowództwem wiceadmirała Günthera Lütjensa, wracającej do baz po zatopieniu krążownika liniowego HMS Hood i uszkodzeniu pancernika HMS Prince of Wales.

O godz. 8:00 26 maja po otrzymaniu meldunku z wodnosamolotu Catalina o pozycji Bismarcka kmdr Vian nakazał koncentrację okrętów 4. flotylli, a następnie rozwinięcie w szyk czołowy na kursie 135 stopni, z zamiarem odnalezienia Bismarcka i utrzymania z nim kontaktu do czasu przybycia głównych sił floty (kmdr Vian zignorował rozkaz dołączenia do pancerników Home Fleet z tego względu, że okręty flotylli były najbliżej ostatniej raportowanej pozycji Bismarcka, a zbliżająca się noc i sztormowa pogoda stwarzały szansę na to, że niemiecki pancernik wymknie się niezauważony).

Opowieść o bohaterskiej walce ORP Piorun z pancernikiem Bismarck

Piorun zajął pozycję na lewym skrzydle szyku. Obrany kurs i sztormowa pogoda powodowały, że niszczyciele flotylli miały problemy ze sterownością, na Piorunie przechyły przekraczały 60 stopni, fala odwracała okręt o 120-150 stopni w stosunku do zadanego kursu, podobne problemy miał sąsiad w szyku, HMS Maori.

Trzy salwy na cześć Polski!!!

O godzinie 22:37 mat Edward Dolecki, szef wachty sygnałowej Pioruna, zameldował wykrycie okrętu 20 stopni na prawo od dziobu, w odległości ok. 16 000 jardów, meldunek brzmiał dość dosadnie: ”20 stopni prawo, szesnaście tyś. stóp nieznany okręt, o kurwa ale to stodoła!”– był to poszukiwany pancernik niemiecki, który w odpowiedzi na sygnały rozpoznawcze rozpoczął ostrzał Pioruna z dział artylerii średniej. Kmdr por. Pławski rozkazał powiadomić kmdr. Viana o pozycji Bismarcka, i, przychylając się do próśb kpt. mar. K. Hessa, oficera artylerii na Piorunie, oraz innych oficerów obecnych na mostku o otwarcie ognia, o godzinie 22:50 wydał rozkaz: „Trzy salwy na cześć Polski!!!”.

Opowieść o bohaterskiej walce ORP Piorun z pancernikiem Bismarck
ORP Piorun

Piorun wiązał bojem Bismarcka przez ponad godzinę, odległość między okrętami okresowo malała do ok. 7 km, zmuszając Bismarcka do otwarcia ognia także z dział artylerii głównej. Salwy niemieckie padały blisko polskiego okrętu, jednak dzięki dobremu manewrowaniu i stosowaniu zasłon dymnych Piorun nie został trafiony.

Natomiast druga i trzecia salwa Pioruna miały być, według obserwatorów, celne. Naprowadzone przez Piorun pozostałe okręty 4. dywizjonu około 23:30 skoncentrowały się w pobliżu Bismarcka. O 23:45 kmdr Vian rozkazał wykonać atak torpedowy na Bismarcka sposobem „divergent or by subdivisions” (oskrzydlając, lub półdywizjonami).

Piorun wiązał bojem Bismarcka przez ponad godzinę

Sposób ataku z oskrzydleniem w instrukcji Royal Navy nie był jednak znany kmdr. por. Pławskiemu ani oficerowi łącznikowemu Royal Navy na pokładzie Pioruna por. E.F. Haymanowi, toteż kmdr por. Pławski postanowił przyłączyć się do lidera swojego półdywizjonu – HMS Maori, i stosować do jego sygnałów. Ten jednak nie nadawał żadnych sygnałów do Pioruna, w związku z tym kmdr Pławski postanowił atakować samodzielnie jako ostatni, aby nie przeszkadzać pozostałym niszczycielom, a w międzyczasie manewrować tak, by ściągać na siebie uwagę Bismarcka.

O 23:50 Bismarck wystrzelił ostatnia salwę w kierunku Pioruna i wkrótce potem zniknął w ciemnościach z pola widzenia obserwatorów z Pioruna. O godzinie 0:30 obserwatorzy dostrzegli inną sylwetkę w namiarze prawo 30, Piorun zmienił kurs na zbliżenie, jednak nie wykrył celu.

Sikorski na Piorunie
Generał Sikorski wizytuje ORP Piorun

Natomiast radar na Piorunie wykazał kontakt z okrętem w namiarze lewo 20. Próby odnalezienia źródła tego echa radarowego nie powiodły się, kmdr por. Pławski na podstawie tego, że pozycja echa radarowego względem osi okrętu nie zmieniała się pomimo dokonywania zwrotów, uznał że echo to jest wynikiem defektu radaru.

Postanowił poszukiwać Bismarcka

W związku z tym postanowił poszukiwać Bismarcka w rejonie, do którego ów dopłynąłby, gdyby kontynuował rejs według kursu zaobserwowanego podczas potyczki artyleryjskiej.

Pomiędzy 0:30 a 2:54 pozostałe niszczyciele 4 dywizjonu okresowo traciły i ponownie odzyskiwały kontakt z Bismarckiem, udało im się przeprowadzić kilka ataków torpedowych, jednak bez trafień.

Kontaktu z Bismarckiem przez resztę nocy nie odzyskano z powodu fatalnej widoczności, ograniczanej przez ciemności i silne opady deszczu do ok. kilkuset metrów. O godzinie 5:00 kmdr Vian, wiedząc że zapasy paliwa na Piorunie są niskie, nakazał kmdr. por. Pławskiemu powrót do bazy.

Opowieść o bohaterskiej walce ORP Piorun z pancernikiem Bismarck

Jednak ten, po konsultacji z mechanikiem, kmdr. ppor. inż. J. Wielogórskim co do stanu zapasów paliwa i przewidywanego zużycia paliwa, jeszcze przez 2 godziny przeszukiwał rejon, w którym spodziewał się znaleźć Bismarcka, i dopiero o godzinie 7:00, gdy już świtało i pozostałe okręty alianckie odszukały niemiecki pancernik, zawrócił do Anglii.

Pancernik Bismarck
Pancernik Bismarck

Bismarck został zatopiony przez brytyjskie okręty liniowe 27 maja 1941 o godz. 10:37.

W drodze powrotnej do bazy Piorun odpierał ataki sił Luftwaffe, skierowanych na pomoc Bismarckowi. Do Devonport okręt zawinął 28 maja 1941 roku o godzinie 9:40, z jedynie 30 tonami paliwa, ze znacznym przechyłem i uszkodzeniami spowodowanymi przez sztorm (m.in. urwane łańcuchy mocujące sprzęty pokładowe, powyrywane zamki szafek) – kmdr Pławski wspomina, że okręt robił żałosne wrażenie.

Po powrocie na ręce dowódcyPioruna” spłynęły liczne telegramy i listy z gratulacjami za akcję przeciwko Bismarckow, m.in. od dowódcy 4 flotylli niszczycieli, od dowódcy Western Approaches Command, od dowódcy Home Fleet adm. Johna Toveya, od Naczelnego Wodza gen.

Walka Pioruna z Bismarckiem zyskała duży rozgłos

Władysława Sikorskiego i od Prezesa Rady Narodowej, Ignacego Paderewskiego. Walka Pioruna z Bismarckiem zyskała duży rozgłos, pisało o niej wiele angielskich gazet. W uznaniu zasług kilka miesięcy po tej akcji na wniosek Admiralicji król Jerzy VI odznaczył kmdr. por. E. Pławskiego oraz kpt. K. Hessa Distinguished Service Cross (DSC), a bosmana Bolesława Łasę i mata Edwarda Doleckiego – Distinguished Service Medal (DSM). Kierownictwo MW na wniosek kmdr. por. S. Hryniewieckiego wszczęło postępowanie wyjaśniające w sprawie niewykonania przez kmdr. por. E. Pławskiego ataku torpedowego na Bismarcka, jednak komisja, nie mogąc dopatrzyć się uchybień w postępowaniu dowódcy Pioruna podczas akcji, nie postawiła mu żadnych zarzutów.

Za akcję przeciwko Bismarckowi wielu członków załogi Pioruna (w tym dowódca okrętu i oficer artylerii) zostało uhonorowanych Krzyżami Walecznych.

Piorun w 1946 roku został zwrócony brytyjskiej marynarce wojennej, w której do 1955 roku służył pod nazwą HMS Noble.

Reklama