2 listopada – Nie tylko Dzień Zaduszny

0
Reklama

Dzisiejsza data kojarzy się przede wszystkim z Zaduszkami – dniem, w którym modlimy się za dusze zmarłych, w tym szczególnie te przebywające w czyśćcu. Nie jest to jednak jedyne święto, jakie przypada na 2 listopada, obchodzimy bowiem też Dzień Równości Wynagrodzeń oraz Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom.

Dzień Równości Wynagrodzeń

Cel tego święta jest oczywisty – wyrównanie pensji za godzinę pracy kobiet i mężczyzn i uzależnienie jej nie od płci, a np. od umiejętności. Co ciekawe, święto jest ruchome, a jego data związana jest ze średnią różnicą wynagrodzeń. Obecnie wynosi ona ok. 16%, dlatego świętujemy właśnie dzisiaj – do końca roku pozostało mniej więcej 16% rocznego czasu pracy.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Wspomniane 16% jest średnią różnicą wynagrodzeń, obliczoną na podstawie 28 państw Unii Europejskiej. Warto jednak wspomnieć, że Polska zaniża tę średnią, bowiem w naszym kraju różnica wynosi tylko ok. 7%. Tym samym jesteśmy na 5 miejscu w Europie, tuż za Rumunią (3,5%), Luksemburgiem i Włochami (po 5%) oraz Belgią (6%). Największe różnice występują natomiast w Austrii i Wielkiej Brytanii (po 20%), w Niemczech i Czechach (po 21%) oraz w Estonii, gdzie średnia różnica wynagrodzeń przekracza 25%. Dane pochodzą z badania Eurostatu (Europejskiego Urzędu Statystycznego), opublikowanego 31 października 2019 roku. Analizując te liczby trzeba jednak pamiętać, że niższa różnica w pensjach często związana jest z tym, że w danym kraju mniej kobiet jest aktywnych zawodowo.

Powodów mniejszych i większych różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wymienia się wiele. Jest jednak i jeden główny, odpowiadający za 30% całkowitej różnicy. Kobiety częściej pracują w niżej opłacanych zawodach, takich jak edukacja czy opieka. Mężczyźni natomiast w technologii, inżynierii czy nauce, czyli sektorach z wyższymi wynagrodzeniami. Także stanowiska kierownicze zdecydowanie częściej obejmują panowie. Istotne jest również to, że to kobiety często biorą odpowiedzialność za tzw. „ognisko domowe” i aby o nie dbać, rezygnują z kariery zawodowej lub pracują w niepełnym wymiarze godzin.

Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom

2 listopada 2013 roku dwaj francuscy dziennikarze z rozgłośni Radio France Internationale (RFI) – Claude Verlon i Ghislaine Dupont – prowadzili wywiad z przedstawicielem tuareskiego separatystycznego Ruchu Wyzwolenia Narodowego Azawadu w mieście Kidal w Mali (Afryka). Nagle zostali wciągnięci do samochodu przez porywaczy i zamordowani. Ich ciała znaleziono ok. 12 km dalej – Dupont z dwoma postrzałami w klatkę piersiową, a Verlon z trzema w głowę. Na pamiątkę tych wydarzeń w 2013 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ podjęło decyzję o ustanowieniu ostatniego z dzisiejszych świąt. Jego celem jest przeciwdziałanie bezkarności osób, które stosują przemoc wobec przedstawicieli mediów.

Skala prześladowania, zastraszania czy grożenia śmiercią dziennikarzom jest większa, niż mogłoby się wydawać. Historia zna też wiele przypadków ludzi, którzy zginęli, ponieważ posiadali niewygodne dla wielu informacje. Tajemnicą pozostaje sprawa Gary’ego Webba, amerykańskiego dziennikarza śledczego, pracującego dla The Mercury News. W serii artykułów „Dark Alliance” z 1996 roku Gary ujawnił powiązania handlarzy kokainą w Los Angeles z CIA. Wywołało to oburzenie i zarzuty, że dziennikarz podaje nieprawdziwe informacje, w wyniku czego Gary rozstał się z redakcją, a ta odcięła się niejako od doniesień Webba. W kolejnych latach mężczyzna pracował jako badacz dla California State Legislature, a później w Biurze Usług Większościowych Zgromadzenia Państwowego. Seria artykułów „Dark Alliance” przerodziła się zaś w książkę, w której Gary odniósł się do raportów CIA sporządzonych po jego materiałach. I choć wciąż nie brakowało przeciwników i zwolenników jego tezy, zagadkową pozostaje śmierć dziennikarza. Oficjalnie w 2004 roku popełnił on samobójstwo. Problem tkwi jednak w metodzie – Gary miał oddać dwa strzały we własną głowę. Jak mógł zrobić to dwukrotnie? Koroner hrabstwa Sacramento Robert Lyons w wydanym po śmierci Webba oświadczeniu uznał, że historia zna takie przypadki, choć to niezwykłe.

Podobne historie nie ominęły i naszego kraju. W 1992 roku zaginął dziennikarz Gazety Poznańskiej – Jarosław Ziętara, który zajmował się aferami gospodarczymi. Ostatnim razem widziany był 1 września wspomnianego 1992 roku w drodze do pracy. W 1998 roku prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany, jednak śledztwo umorzono, ponieważ nie odnaleziono zwłok. Przesłanki o tragicznej śmierci były jednak uzasadnione – na chwilę przed zniknięciem dziennikarz opisał duży przekręt w państwowych przedsiębiorstwach transportowych, w który miało być uwikłane m.in. Ministerstwo Transportu. W 1999 roku Jarosław Ziętara został uznany za zmarłego. Do sprawy powrócono w roku 2011, kiedy redaktorzy naczelni kilku polskich redakcji zwrócili się do ówczesnego premiera Donalda Tuska o odtajnienie informacji na temat zaginięcia Jarosława Ziętary zgromadzonych przez Urząd Ochrony Państwa oraz do prokuratora generalnego o wznowienie śledztwa. Zrobiono to rok później, jednak do dziś nie wykryto sprawców.

Reklama