4 kwietnia – Miny, marchewki, szczury… i nie tylko

0
Obraz pasja1000 z Pixabay
Reklama

Dlaczego warto jak najczęściej jeść marchew? Kto dba o zdrowie polskich żołnierzy? Gdzie mieszkają „święte szczury”? Na te i inne pytania odpowiadamy przy okazji dzisiejszych świąt. A jest ich aż 5: Światowy Dzień Bezdomnych Zwierząt, Dzień Marchewki, Święto Wojskowej Służby Zdrowia, Międzynarodowy Dzień Wiedzy o Minach i Działań Zapobiegających Minom i Światowy Dzień Szczura.

Światowy Dzień Bezdomnych Zwierząt

Od 11 596 w 1998 roku do 32 857 w roku 2019 – tak wzrosła liczba bezdomnych psów przebywających w polskich schroniskach, o czym donosi raport Biura Ochrony Zwierząt. To dane nie tylko smutne, ale też zadziwiające, ponieważ w sytuacji rosnącej świadomości i zmieniającego się podejścia do zwierząt można byłoby się spodziewać, że tendencja będzie raczej spadkowa. Tymczasem problem bezdomności zwierząt jest coraz większy i warto temu przeciwdziałać nie tylko dziś – w Światowy Dzień Bezdomnych Zwierząt.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Na szczęście problem bezdomności zwierząt jest coraz częściej poruszany i coraz poważniej traktowany przez system karny, a w związku z tym też surowiej karany. I słusznie. Niestety wciąż kolejne zwierzaki lądują „na ulicy”. Dlaczego? Głowiły się i głowią nad tym różne tęgie głowy, ale przyczyny wciąż są nie do końca jasne. Wiadomo natomiast, co należałoby zrobić, aby ten problem ograniczyć. Jedną z możliwości jest obowiązkowa kastracja/sterylizacja, dzięki czemu bezdomne zwierzęta nie mnożyłyby się dalej na ulicach. Pomocny byłby też obowiązek ich czipowania, bo to ułatwiłoby ustalenie właściciela i udowodnienie mu, że porzucone zwierzę do niego należało.

Wcale nie trzeba przygarnąć bezdomnego zwierzaka, aby mu pomóc. Nie każdy ma przecież taką możliwość i nie każdy musi mieć chęć. Dobrym pomysłem będzie wsparcie jakiegoś schroniska czy przytuliska, które często borykają się z niedofinansowaniem i wynikającymi z tego problemami. Warto więc przekazać im datek lub coś, co się zwierzętom przyda – karmę czy koce. Z pewnością będą wdzięczne.

Dzień Marchewki

Kolejne z dzisiejszych świąt trzeba uczcić obowiązkowo, a najlepiej robić to częściej niż tylko w Dzień Marchewki. Nasz organizm z pewnością nam za to podziękuje. Marchew ma bowiem bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie. Jest niezwykle bogata w witaminy i składniki mineralne. Znajdziemy w niej m.in. beta-karoten (prowitaminę A), witaminy A, C, E i K, witaminy z grupy B, magnez, żelazo, wapń czy cynk. Dzięki temu marchewka bardzo dobrze działa na odporność, wzrok i układ trawienny oraz działa przeciwmiażdżycowo i antynowotworowo. Poza tym marchew ma bardzo niską kaloryczność (zaledwie 41 kcal na 100 g), dlatego niewątpliwie przyda się osobom na diecie redukcyjnej.

A dla tych, którzy nie liczą kalorii, mamy dobrą wiadomość – marchewka idealnie sprawdzi się też w deserach. Można z niej zrobić np. ciasto marchewkowe. Zainteresowanym podrzucamy przepis Ewy Wachowicz.

Ciasto marchewkowe wg Ewy Wachowicz

Składniki:

4 jajka,

1 szklanka cukru,

1 łyżka cukru waniliowego,

1 łyżeczka proszku do pieczenia,

½ łyżeczki sody,

1 szklanka oleju (najlepiej z pestek winogron),

1 i ½ szklanki mąki pszennej,

1 łyżeczka przyprawy do piernika,

1 łyżeczka cynamonu,

1 i ½ szklanki drobno startej marchewki,

½ łyżeczki soli,

1 szklanka drobno siekanych orzechów włoskich.

polewa na ciasto:

10 dag serka śmietankowego,

2 łyżki masła,

4 łyżeczki miodu.

Sposób przygotowania:

Jajka wbijamy do naczynia i miksujemy z cukrem i cukrem waniliowym przez ok. 3 minuty. Do jajek wlewamy olej i mieszamy go z jajkami, następnie stopniowo wsypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem, sodą i solą, miksujemy na gładkie, gęste ciasto. Następnie dodajemy przyprawę do piernika, cynamon oraz marchewkę i orzechy – wszystko mieszamy. Gotowe ciasto wykładamy do formy wyścielonym papierem do pieczenia, pieczemy ok. 50 minut w 180 stopniach.

Masło ucieramy dodając stopniowo serek, na koniec dodajemy miód i ucieramy na gładką polewę, którą smarujemy ciasto po jego przestudzeniu.

Święto Wojskowej Służby Zdrowia

Żołnierze na co dzień muszą być silni i bardzo sprawni, by móc dbać o nasze bezpieczeństwo. Nawet ich nie omijają jednak choroby czy urazy. O to, by mijały one jak najszybciej dba Wojskowa Służba Zdrowia, która dziś obchodzi swoje święto.

Wojskowa Służba Zdrowia ma bardzo długą tradycję. Jej początków upatruje się we wczesnym średniowieczu, kiedy pojawił się powszechny zwyczaj udzielania pomocy medycznej rannym lub chorym żołnierzom. Za twórcę zorganizowanej, medycznej formacji w polskim wojsku uważa się zaś Stefana Batorego, króla naszego kraju w latach 1575 – 1586. A dokładnie 200 lat od momentu, gdy Batory zasiadł na tronie, bo w 1775 roku, Sejm uchwalił ustanowienie stanowiska generał-sztabs-medyka, który stanął na czele wojskowej służby zdrowia.

Do obowiązków pracowników WSZ należy nie tylko leczenie chorych i rannych. Zakres ich zadań jest szeroki i pracy nie brakuje także w czasie pokoju. Zajmują się bowiem m.in. naborem nowych żołnierzy, tak aby byli zdolni do służby wojskowej, stałą kontrolą ich stanu zdrowia, a także higieny zakwaterowania, żywienia czy zaopatrzenia w wodę. Prowadzą też prace naukowo-badawcze, aby znaleźć najlepsze metody na medyczne zabezpieczenie wojska. Na co dzień pracują więc nad kondycją żołnierzy, więc też przyczyniają się do ochrony naszego bezpieczeństwa. Warto im dziś za to podziękować.

Międzynarodowy Dzień Wiedzy o Minach i Działań Zapobiegających Minom

4 kwietnia obchodzimy jeszcze jedno święto poniekąd związane z wojskowością – Międzynarodowy Dzień Wiedzy o Minach i Działań Zapobiegających Minom. Ustanowiło je Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2005 roku, aby zwrócić uwagę na konieczność prowadzenia akcji przeciwminowych w krajach, gdzie pozostałe po wojnie miny i materiały wybuchowe stanowią poważne zagrożenie dla życia, a w najlepszym wypadku zdrowia obywateli. „To dzień na refleksję nad tym, jak daleko już zaszliśmy w podnoszeniu świadomości na temat zagrożeń stwarzanych przez miny lądowe i na ponowne poświęcenie się naszemu celowi, jakim jest świat wolny od min” – mówi sekretarz generalny ONZ António Guterres.

Choć dla nas zagrożenie niespodziewanego zetknięcia z miną czy niewypałem jest raczej bardzo odległe, nie we wszystkich regionach świata jest tak samo. Najbardziej ten problem dotyka takie państwa jak Strefa Gazy, Afganistan, Sudan, Demokratyczna Republika Konga, Kambodża, Nepal czy Laotańska Republika Ludowo-Demokratyczna. I choć różnego rodzaju organizacje, z ONZ na czele, starają się oczyścić te tereny z wszelkich materiałów wybuchowych, wciąż stanowią one poważne zagrożenie dla ludności cywilnej, a jednocześnie blokują rozwój gospodarczy tych regionów.

Światowy Dzień Szczura

Szczury nie mają zbyt dobrego PR-u, co nie powstrzymuje tych sprytnych gryzoni przed posiadaniem swojego „dnia”. A ten wypada właśnie dzisiaj. Jest to też okazja by zawrócić uwagę na ich zalety, bo wbrew pozorom takich nie brakuje, o czym doskonale wiedzą ich sympatycy.

Przede wszystkim szczury są niezwykle inteligentne. W tej materii mogą porównywać się z delfinami, psami, małpami, słoniami i papugami. Są też bardzo sprawne, o czym świadczy m.in. fakt, że z powodzeniem potrafią skoczyć z nawet 10 metrów bez najmniejszego ubytku na zdrowiu. Poza tym posiadają bardzo czułe zmysły, co pozwala im unikać niebezpieczeństwa,

Oprócz osób doceniających zalety szczurów są też i takie, które je wręcz czczą. To przede wszystkim Hindusi i Chińczycy. W miejscowości Deśnok w zachodnich Indiach znajduje się hinduistyczna świątynia Karni Mata, która jest domem dla… 20 tysięcy szczurów, które zresztą uznawane są za święte. Hindusi żyją też w nadziei, że w kolejnym wcieleniu będą właśnie szczurem, ponieważ panuje wśród nich przekonanie, że w reinkarnacji to etap przed ponownym wcieleniem w człowieka. Chińczycy natomiast umieścili szczura wśród swoich znaków zodiaku.

Wspomniany wcześniej kiepski PR szczurów nie wziął się znikąd. O tym jednak nie będziemy dziś mówić. Dziś jest czas na świętowanie.

Reklama