Nowe przepisy podczas kontroli drogowej, to nie tylko „ręce na kierowcy”. Policjanci będą mieli większe uprawnienia

0
fot. archiwum
Reklama

Od wczoraj (7. listopada), obowiązują nowe przepisy podczas kontroli ruchu drogowego. Kierowcy mogą otrzymać mandat do 500 zł za brak wykonywania poleceń funkcjonariusza. Zwiększyły się również kompetencje policjantów, którzy obligatoryjnie będą sprawdzać przebieg kontrolowanych pojazdów, a same kontrole będą mogły być przeprowadzone w dowolnym miejscu.


W rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego zachowano większość obecnie obowiązujących regulacji dotyczących kontroli drogowej. Nie obyło się jednak bez zmian, o które wnioskowali sami mundurowi.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– „Według nowych przepisów dopuszcza się postój pojazdu policyjnego w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Oznacza to, że kontrole drogowe będą mogły być przeprowadzane niemalże w dowolnym miejscu, nawet jeśli funkcjonariusze złamią w ten sposób obowiązujące przepisy. Dotyczy to zarówno oznakowanych, jak i nieoznakowanych radiowozów” – czytamy w komunikacie Policji.

Kontrola drogowa może zakończyć się mandatem, jeśli zachowanie kierowcy zostanie przez funkcjonariusza odebrane jako niestosowanie się do poleceń. W przypadku kiedy funkcjonariusz poleci trzymanie rąk na kierownicy lub nieopuszczanie pojazdu, a kierowca nie wykona któregokolwiek z tych poleceń, zostanie ukarany mandatem w wysokości do 500 złotych. Ma to na celu wyeliminować zachowania kierowców, którymi wykazywali brak szacunku i dość często utrudniali wykonywanie czynności funkcjonariuszom.

Nowe rozporządzenie zezwala również na wpuszczenie kierowcy kontrolowanego pojazdu do radiowozu. Policjant będzie mógł to zrobić, jeśli np. kierowca zadeklaruje chęć zapłaty mandatu za pomocą karty płatniczej. Z kolei zgodnie ze znowelizowanym prawem o ruchu drogowym, kierowca będzie miał obowiązek umożliwić funkcjonariuszowi sprawdzenie stanu licznika. W praktyce oznacza to konieczność umożliwienia zajrzenia do wnętrza samochodu. Co więcej, będzie to obligatoryjny element towarzyszący każdej interwencji (wyjątek będą stanowiły akcje typu trzeźwy poranek). W przypadku pojazdów holowanych lub przewożonych na lawetach ministerstwo daje funkcjonariuszowi dowolność. To mundurowy zdecyduje, czy kontrolować stan licznika.

Reklama