„Kulturą się można zarazić”

0
Reklama

Niedawno członkowie Klubu Literackiego Brzeg prezentowali swoje wiersze w Żłobiźnie. Malownicza miejscowość sprzyjała poetyckim uniesieniom. O atutach Żłobizny, czytanej tam poezji oraz o tym dlaczego warto wybrać się do wsi na wycieczkę pisze w swoim artykule Romana Więczaszek.


Wędrując ścieżkami literackimi po Żłobiźnie, odnajdywaliśmy siebie: raz byliśmy dziećmi, raz byliśmy zakochani, to znów stawaliśmy się marzycielami. Zdziwicie się… wędrowaliśmy właściwie nie ścieżkami, a zielonymi, ukwieconymi trasami. Mieszkańcy wsi należącej do gminy Skarbimierz mają szczęście, że wśród nich są pasjonaci – ludzie, którzy ukochali ten swój skrawek. Łączy ich głównie jedno: są uczniami i nauczycielami byłej szkoły rolniczej, kochają naturę, są wrażliwi na wszystko, co ich otacza. Upiększają swoją „zieloną wieś”.
Dziś budynek szkoły poszarzał, ma zmarszczki czasu, fragmentami bolesne. Ale zaczął się remont, tu czarują „Wilijki” – Stowarzyszenie Odnowy i Promocji. Działają i mają wciąż nowe pomysły. Cieszymy się, że zostaliśmy zaproszeni do współpracy.]

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

W klimatycznie urządzonej siedzibie (dawnej klasie), w której urządzono bibliotekę, było bardzo przyjemnie. Stanowi ona jednocześnie kawiarnię, miejsce gromadzenia pamiątek szkolnych oraz artystycznego rękodzieła. Na półce od lipca znalazły się nasze zbiorowe wydania – trzy książki, które wydali autorzy klubu. Przy pachnącej kawie i cieście, bardzo dobrze się miała nasza poezja. Dziękujemy paniom: Annie Łuciuk, Celinie Niedźwieckiej oraz Annie Śliwińskiej. Wydarzenie było międzypokoleniowe, wnuk p. Anny dodał nam skrzydeł prezentując sterowanie helikopterem -zabawką. Zaś wnuczka poetki Jadzi była cały czas uśmiechnięta, pozowała do zdjęć i… pilnie słuchała wierszy.

W kręgu Klubu Literackiego „Brzeg”, który właśnie był w Żłobiźnie na spotkaniu plenerowym, były też autorki – dawne uczennice szkoły: Iwona Dobrogost, Jadwiga Kozyra, Stanisława Ziobrowska. Czytały swoje „letnie wiersze” oraz fragmenty wspomnień zawarte w książce, która ukazała się niedawno pt. „Historia Szkoły Rolniczej w Żłobiźnie” – treściwej i pięknie wydanej. Z przyjemnością słuchał wspomnień były nauczyciel Marian Smogur – również poeta i członek klubu. Zaczęliśmy od strof Zbigniewa Herberta – patrona 2018 r. Utwory prezentowali także: Leszek Pabisiak, Romana Więczaszek, a byli z nami sympatycy słowa: Lucyna Ścisłowicz, Stanisława Cierpisz i ojciec Iwony Dobrogost.
„Kulturą można się zarazić” – taka myśl jest umiejscowiona na tabliczkach skwerków. Dopisek: Projekt zrealizowany przez Stowarzyszenie „Wilijki” przy wsparciu Powiatu Brzeskiego. Iskrą tych pomysłów jest radna Joanna Janocha, przy współdziałaniu sołtysa Janusza Jachecia i prezesa Stowarzyszenia Roberta Janochy.
Mamy nadzieję, że Czytelnicy tego artykułu wybiorą się na spacer po zielonej wsi. Radzimy ubrać się sportowo, gdyż warto skorzystać z dużej siłowni pod chmurką. My byliśmy zauroczeni, podziwialiśmy pięknie urządzone ogródki, które „wyglądały swoimi kwiatami i ozdobami na drogę”, aby cieszyć oczy przechodnia, nie tylko właściciela. Przy skwerkach można się zatrzymać i pomyśleć, gdyż na tabliczkach są cytaty. Niektóre poważne, inne dowcipne i pogodne. Świetne przypomnienie z literatury: „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają” (M. Rej) lub „A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź…(K. I. Gałczyński”, albo: „(..) gdy odważymy się mieć marzenia, przydarza nam się coś niezwykłego, stajemy się wspaniali i żyje nam się o wiele przyjemniej” (L. J. Kern). Są i inne niespodzianki w Żłobiźnie. Przekonajcie się sami.
Tekst: Romana Więczaszek – Klub Literacki „Brzeg”, kontakt@klubliterackibrzeg.pl, tel. 506 694 440

Reklama