Sercem zobaczyć można najwięcej…

0
Reklama
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI

Kilka lat temu członkowie Klubu Literackiego „Brzeg” mogli poznać wyjątkowego autora. Choć mieszka i tworzy niedaleko od Brzegu i ktoś mógłby powiedzieć, że miłośników słowa w naszym regionie nie brakuje, to ów twórca jest jednak niezwykły. O autorze, o tym w jakich okolicznościach poznali go członkowie Klubu oraz jego twórczości pisze w swoim artykule Romana Więczaszek.


W maju 2016 r. poznaliśmy w Klubie Literackim „Brzeg” niezwykłego autora. Stało się tak dzięki brzeskiej miłośniczce książek i recenzentce Iwonie Buczyńskiej. Autor miał białą laskę, wprowadziła go do sali klubu p. Stasia. Spotkanie było dla wszystkich niezapomnianym przeżyciem i uświadomiło nam, że należy szanować piękno życia, a przede wszystkim uczucia i bliską osobę. 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego

W maju 2020 otrzymałam telefon od tego niezwykłego autora. W czasie tak niezwykłym, trudnym, gdy żyjemy w stresie z wielka niewiadomą, Autor nie mówił o strachu i pandemii.  Zaczął rozmowę od wiersza, powiedział go z pamięci, bo „tak jest łatwiej, gdy człowiek nie widzi”. I znów, spotkanie telefoniczne było dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Pomyślcie proszę teraz mocno: czy nie ma koło Was osoby, której trzeba podać rękę, która pragnie być wysłuchana. Może trzeba zapytać, w czym pomóc lub po prostu pospacerować razem i porozmawiać. Rozmowa z osoba, która żyje na świecie inaczej, nasuwa refleksje.

Ten wiersz dedykuję mojej przyjaciółce Stasi, za jej dobroć, szczerość, cierpliwość i uczciwość. Dziękuję ci Stasiu za wielkie i wrażliwe serce! – powiedział o wspaniałej swojej kobiecie poeta.

Tajemniczym autorem jest Bogusław Sznajder z Kruszyny. Z zawodu technik, dawny pracownik Spółdzielni Inwalidów w Brzegu. Od zawsze lubił słuchać, czytać. Obecnie przede wszystkim słucha, gdyż powodu choroby stracił wzrok (w 1983r.). Pisanie wyniknęło z samotności, którą mocno poczuł, gdy zmarła mama, a potem ojciec. Ma bardzo dużo wierszy, jest pogodny, zbiera dowcipy. Mówi, że żyje z duszą na ramieniu, ale cieszy się codziennie ze spaceru, z podróży rowerem-tandemem z bliską osobą. Dużo „czyta”, posługując się nowoczesną techniką. Ale najważniejsze, że jego oczami jest miła Stasia. Boguś pozdrawia miłośników słowa, w tym znajomych z Klubu Literackiego „Brzeg” i życzy dużo zdrowia oraz miłości. Oto pierwszy wiersz dedykowany pani Stasi oraz drugi – na poprawienie nastroju.

„Zagubienie” 
Gdy mrok pogrążył moje oczy,
Los podarował mi białą laskę,
Żebym z życiowej drogi nie zboczył,
Skazany przecież na jego łaskę.
Czekał mnie inny, nieznany świat.
Daleką drogę przed sobą miałem,
Którą kroczyłem przez wiele lat
I swego miejsca ciągle szukałem.
Kiedy znalazłem się na rozdrożu
Nad sensem życia się zadumałem,
Szukając wyjścia z pomocą bożą,
Na mojej drodze szczęście spotkałem.
Ona mnie z zagubienia wyrwała,
Mająca dobre, wrażliwe serce
Na dalszą drogę rękę podała,
Żebym samotnie nie błądził więcej.
Teraz tą drogą idziemy razem
Wolni od pustki i samotności.
Ona jest światłem i drogowskazem
W moim codziennym świecie szarości. 
    
 „Cała naprzód”   
Już imprezy nadszedł czas,
więc komandor daje znak
i ruszamy, ilu nas
na mazurski wodny szlak.
Co niektórzy pietra mają,
spływem bardzo są przejęci,
lecz dyskretnie ukrywają
swój niepokój i napięcie.
Rwie kajaki bystra woda,
zakręt w prawo, zakręt w lewo
i już pierwsza jest przeszkoda.
W poprzek leży wielkie drzewo!
Trzeba szybko reagować,
odpowiedni ruch wykonać.
Głowę do kajaka schować,
by bez szwanku ją pokonać.
Dobry refleks jest wskazany,
gdy kajakarz o tym nie wie,
może spływ mieć nieudany,
zostawiając skalp na drzewie.
Trzeba włożyć wiele trudu
i solidnie machać wiosłem,
kiedy płynie się Rospudą
na kajaku z byle osłem.
Znowu zbliża się przeszkoda,
– wtem rozlega się krzyk Zosi –
gdyż jej kajak bystra woda
na zwalone drzewo znosi.
Usłyszawszy krzyk ratownik,
który z waleczności słynie.
namierzył ją na celownik
i już na ratunek płynie.
Młódka jest zadowolona,
zresztą swoje ma powody.
Lepiej wpaść w jego ramiona,
niż do bystrej zimnej wody.
Oprócz takich niespodzianek,
spływ odbywa się normalnie.
czasem tylko ktoś zaspany,
tu i ówdzie w drzewo walnie.
Jeszcze tylko trzy zakręty
i Rospudę pożegnamy.
Jak to dobrze Boże Święty,
że już ją za sobą mamy.
Chociaż guzów mamy sporo
i obtarte członki ciała,
nie brakuje nam humoru,
bo przygoda to wspaniała. 
/aut. Bogusław Sznajder/

Artykuł: Romana Więczaszek – kontakt@klubliterackibrzeg.pl, fb. Romana Więczaszek oraz strona internetowa: www.klubliterackibrzeg.pl



                           






Reklama
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI