„Nic dwa razy się nie zdarza…” – wzruszające pożegnanie ósmoklasistów ÓSEMKI

0
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W środowe popołudnie 25 czerwca 2025r. w murach Publicznej Szkoły        Podstawowej nr 8 w Brzegu zapanowała niezwykła atmosfera – podniosła, pełna wspomnień, łez wzruszenia, ale i ciepłego śmiechu. Ósmoklasiści – bohaterowie tego dnia – po raz ostatni wystąpili jako uczniowie szkoły podstawowej. Za nimi osiem lat wspólnej wędrówki – przez litery i liczby, sukcesy i porażki, przyjaźnie i konflikty. Przed nimi – nowe drogi, licea, technika, marzenia, które powoli zaczynają nabierać realnych kształtów.

Uroczystość rozpoczęła się od pięknego poloneza w wykonaniu ósmoklasistów. Pani dyrektor Lucyna Bończak z dumą patrzyła na uczniów, którym towarzyszyli nie tylko rodzice i nauczyciele, ale także zaproszeni goście i przedstawiciele lokalnych władz. W swoim poruszającym przemówieniu dyrektor Ósemki mówiła o roli marzeń w życiu każdego człowieka, o tym, że nikt nie zrealizuje ich za nas. Zaznaczyła również, że sam talent nie wystarczy, aby osiągnąć sukces, zawsze za nim musi iść też ciężka praca. W oczach wszystkich można było dostrzec tę samą myśl: „To już?”. Bo choć przygotowania do zakończenia trwały od miesięcy, choć próby sceniczne były intensywne, żaden z uczestników nie był w pełni gotów na to rozstanie. Następnie przyszedł czas na poznanie uczniów wyróżniających się w nauce. Był to moment podsumowania nie tylko wiedzy, ale i wytrwałości, codziennych poranków, setek klasówek, lekcji – tych ciekawych i tych, które dłużyły się w nieskończoność. Pani dyrektor wraz z wychowawcami oraz zaproszonymi gośćmi panią Aleksandrą Głowik Przewodniczącą Rady Rodziców i panem Tomaszem Wikiełem Przewodniczącym Komisji Oświaty, Sportu i Rekreacji wręczyła uczniom specjalnie przygotowane na ten dzień statuetki. Każda z nich była wyjątkowa, nagradzała uczniów za cechę, która wyróżnia ich na tle grupy.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama
Reklama

A potem – zaczęła się magia.

Część artystyczna przygotowana przez uczniów wzbudziła zachwyt, wzruszenie i niejedną łzę. Piosenka Mileny i Mai otworzyła symbolicznie „bramę wspomnień”, przez którą wszyscy zebrani przeszli wraz z uczniami. Poetycka scenka, w której Milena, Ofelia i Ania opowiadały o szkole jako miejscu dojrzewania myśli, była wyjątkowo poruszająca. Padały słowa o tablicy jako mapie prowadzącej nie tylko do wiedzy, ale i do samopoznania. Młodzież, z właściwą sobie wrażliwością, pokazała, że szkoła to coś więcej niż lekcje – to przestrzeń, w której uczymy się bycia człowiekiem.

Nie zabrakło też humoru – scenka w stylu westernu rozładowała napięcie. Uczniowie i nauczyciel stali się postaciami z Dzikiego Zachodu, gdzie edukacja była rodeo, a e-dziennik – rewolwerem. Było śmiesznie, celnie, autoironicznie. Dorośli śmiali się z odniesień do jedynek w dzienniku, uczniowie kiwali głowami z uznaniem: „Tak, to było o nas”. Zwieńczeniem programu był występ taneczny, który pokazał, że ósmoklasiści to nie tylko głowy pełne wiedzy, ale też serca pełne pasji. Świetnie przygotowana choreografia, muzyka i energia młodzieży udowodniły, że szkoła rozwija nie tylko intelekt, ale i talenty, osobowość, siłę charakteru. Doskonałym tego przykładem był występ Oli, która wraz z panią Darią Maryszczak zaśpiewała piosenkę „Nic dwa razy się nie zdarza”. Utwór ten uzmysłowił zebranym, że  nie wrócą już te same przerwy, te same miejsca w ławkach, te same rozmowy przy szatni. Nie wrócą nauczyciele z ich charakterystycznymi spojrzeniami, uwagami i żartami. Ale zostaną wspomnienia. Te małe iskierki codzienności, które są nasionami przyszłości schowanymi w kieszeniach.

Wzruszające było także podziękowanie wychowawcom: pani Katarzynie Wysockiej, pani Alicji Dorociak-Bryk i pani Edycie Tyczko. Uczniowie i rodzice dziękowali nie tylko za lekcje i wychowanie, ale przede wszystkim – za bycie blisko, kiedy trzeba było zrozumienia, cierpliwości, ludzkiej obecności.

Na zakończenie cała sala zamilkła, gdy wybrzmiały pierwsze dźwięki utworu „Ostatni raz z moją klasą”. To był moment, w którym nawet najbardziej powściągliwi nie potrafili powstrzymać łez. Piosenka stała się symbolem tego, co niewyrażalne: końca dzieciństwa, końca pewnego rozdziału i rozstania z ludźmi, z którymi spędziło się więcej czasu niż z rodziną. Śpiewali razem – uczniowie, którzy przez lata dzielili ławkę, sekrety, wspólne kartkówki i szkolne dramaty. Ich głosy – ciche, nieco drżące – brzmiały jak wspólne pożegnanie z tym, co już nie wróci. Bo choć wydaje się, że to tylko szkoła – to właśnie ona była tłem najważniejszych momentów młodości. To tutaj padały pierwsze „przepraszam” i „dziękuję”, to tutaj rodziły się przyjaźnie, które – być może – przetrwają lata.

A dziś? Dziś nadszedł ostatni raz z moją klasą. I choć ta chwila przemija, zostanie z nimi na zawsze – zapisana w pamięci, w zdjęciach, w cichym westchnieniu, gdy za kilka lat ktoś włączy tę samą piosenkę i powie: „To było wtedy. To byliśmy my.”

Powodzenia, absolwenci. Czas iść dalej – ale z tym, co w sercu zostaje już na zawsze.

Katarzyna Wolak

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj