Przerwa w szkołach stała się faktem i od poniedziałku (16.03) wszystkie szkoły będą nieczynne, ale pedagodzy przygotowują się do nauczania za pośrednictwem internetu. Dyrektorzy i nauczyciele zapowiedzieli uczniom, że najbliższe dwa tygodnie izolacji od budynków szkolnych, wcale nie oznaczają beztroski i kolejnych ferii.
Kilka godzin po komunikacie Premiera, w internecie zaczęły pojawiać się memy, sugerujące że w poniedziałek rozpoczynają się „koronaferie”. Okazuje się jednak, że pomysłodawca tego określenia jest w błędzie. Już podczas konferencji, minister edukacji zapowiedział, że uczniowie i nauczyciele zobowiązani są do wykorzystania tego czasu do dalszej nauki. Oczywiście zdalnie, ale jednak – będą zadania, weryfikacja czy uczniowie rzeczywiście pracują oraz oceny.
Przerwa w szkołach to nie koronaferie
W całym powiecie nauczyciele poświęcają ostatnie chwile przed zamknięciem placówek, aby przygotować się do przesiadki na nauczanie zdalne. Z pomocą przyjdą aplikacje internetowe. Przede wszystkim powszechnie dostępny e-dziennik, za pośrednictwem którego możliwa jest dwustronna komunikacja nauczyciel-rodzice-uczniowie. To tam nasze pociechy powinny zaglądać w poszukiwaniu kolejnych zadań od swoich nauczycieli.
Drugą opcją jest sieciowa aplikacja Moodle, do której zastosowania szkolona była część brzeskich nauczycieli. Zapewnia ona dużo większe możliwości niż e-dziennik, jednak dostęp do niej ma też zdecydowanie mniej pedagogów i uczniów.
Dla szkół bardzo ważni są obecnie maturzyści oraz uczniowie ósmych klas w podstawówkach. W obu wypadkach czekają ich ważne egzaminy, decydujące o dalszych losach tej młodzieży, a więc szkoły robią wszystko, żeby zapewnić im ciągłość w nauczaniu.