„Pieniądze publiczne traktują jak swoje” – Felieton Posła RP Tomasza Kostusia z cyklu Widziane z Wiejskiej

0
Reklama

19 mln zł na billboardy, 400 tys. zł na kurs angielskiego, 77 tys. złotych na zabezpieczenie miesięcznic. To tylko niektóre z wydatków ekipy rządzącej, które mogłyby być zdecydowanie lepiej wykorzystane i zdecydowanie bardziej przysłużyć się społeczeństwu. Najwyraźniej jednak PiS nie będąc jeszcze na półmetku kadencji zapomniał o zapowiadanym w kampanii wyborczej umiarze i pokorze. Ani jednego, ani drugiego nie ma też w spółkach skarbu państw, gdzie z publicznych pieniędzy wypłacane są gigantyczne pensje dla tzw. Misiewiczów, czyli partyjnych funkcjonariuszy.


Kampania informacyjna za miliony
Kilka dni temu rząd hucznie uruchomił propagandową akcja billboardową realizowaną przez Polską Fundację Narodową. Jej finansowanie w kwocie 19 mln zł zapewniły spółki kontrolowane przez państwo. Nie są to jedyne pieniądze, które przez najbliższe 10 lat trafią na konto PFN. Sponsorzy, wśród których są między innymi spółki energetyczne – Enea, Energa, PGE i Tauron, już przelały na konto łącznie 26 mln zł. Jeżeli więc ktoś pyta dlaczego wzrastają rachunki za prąd, to może warto zastanowić się, czy każda złotówka jest właściwie wydawana?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Takich przykładów jest więcej. W ostatnich miesiącach składka OC wzrosła niemalże o połowę. Tymczasem PZU, największy polski ubezpieczyciel, przelał na konto fundacji 7 mln zł. Identyczną kwotą budżet PFN zasiliło PKP. Być może stąd więc wzrost cen biletów kolejowych. Jedno jest pewne kurek z pieniędzmi nie zostanie szybko zakręcony. 17 spółek zobowiązało się przez najbliższe 10 lat corocznie przekazywać pieniądze na działania fundacji. W sumie do 2026 roku na jej konto wpłynie… 600 mln.

Uczą się angielskiego za setki tysięcy
Po mojej interpelacji FAKT opisał skandaliczną sytuację w podległym ministrowi Szyszce Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Sprawa dotyczy kwoty blisko 400 tys. zł, za którą 40 osób pojedzie do Wielkiej Brytanii na pięciodniowy kurs języka angielskiego. Jak w odpowiedzi na interpelację wyjaśnia wiceminister – w tym czasie kursanci mają mieszkać u brytyjskich rodzin lub w hostelach(!!!). Czyli koszt jednego dnia kursu wynosi – UWAGA – 80 tys. złotych! Dalej czytamy, że „Pracownicy NFOŚiGW, zwłaszcza wykonujący zadania z zakresu wydatkowania środków pochodzących z funduszy zagranicznych muszą posiadać stosowne kompetencje językowe”. Tylko czy takim kosztem?

Praca i gigantyczna praca dla lojalnych
PiS od początku działa szybko i zdecydowanie. Zaraz po objęciu władzy w kolejnych spółkach, urzędach i agencjach pojawili się ludzie bez kompetencji za to wysoce lojalni wobec partii. Bartłomiej Misiewicz w MON zarabiał łącznie ok. 12 tys. zł, później „na chwilę” został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej do spraw komunikacji. Jak informowały „Rzeczpospolita” oraz „Fakt” były rzecznik ministra obrony narodowej miał zarabiać 50 tysięcy złotych miesięcznie. W czerwcu Małgorzata Sadurska weszła do zarządu PZU i od razu do byłej szefowej Kancelarii Prezydenta przylgnęła łatka „Misiewicza w spódnicy”. Sadurska została powołana do zarządu spółki, chociaż nie miała żadnego doświadczenia w biznesie. Pensja? W tym przypadku mówiło się o 90 tys. złotych i chociaż przedstawiciele PZU zaprzeczali, to jednak na na temat wynagrodzeń pracowników nie chcieli się wypowiadać.


Tomasz Kostuś – politolog, poseł Platformy Obywatelskiej RP. Wieloletni samorządowiec od 2008 roku członek zarządu województwa opolskiego, w randze wicemarszałka w latach 2008-2014. Od lat specjalizuje się w tematach samorządu, infrastruktury, bezpieczeństwa narodowego oraz energetycznego. W sejmie jest członkiem komisji infrastruktury, a także wielu delegacji oraz zespołów parlamentarnych. M.in. jest wiceprzewodniczącym Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej i wiceprzewodniczącym Opolskiego Zespołu Parlamentarnego – którego był inicjatorem. Posła można spotkać w jego biurach Poselskich w Opolu, Niemodlinie oraz Brzegu. Więcej informacji na temat jego pracy na rzecz regionu można znaleźć na stronie www.kostus.pl oraz na Facebooku: www.facebook.com/TomaszKostusOpole.

Reklama