„Zakaz kąpieli” na Korfantego? Po zbadaniu wody przez sanepid zapadnie decyzja o kąpielisku okazjonalnym

0
Reklama

Pod koniec października 2018 r., w trakcie kampanii wyborczej, burmistrz Brzegu oficjalnie ogłosił zakończenie rewaloryzacji dawnego kąpieliska przy ul. Korfantego. Jerzy Wrębiak zapewnił wówczas, że: „do tego basenu będziemy mogli wskoczyć już właściwie w nowym sezonie, bo nie wyobrażam sobie, że ktoś tutaj nie będzie chciał przyjść. Właściwie to, co tutaj państwo widzicie wygląda jak obiekt za czasów mojej młodości”. Mieszkańców zaniepokoiło jednak to, że przy zbiorniku wodnym pojawiły się tabliczki „zakaz kąpieli”. To nie jedyny mankament inwestycji za blisko 3 mln złotych, bo na niedawno odebranym obiekcie brakuje chociażby koszy na śmieci i ławek, a ścieżka wokół stawu nie została dokończona.


„Zgodnie z dokumentacją, ale nie w całości”
Nurtujące pytania brzeżan wysłaliśmy do włodarza miasta i okazuje się, że w trakcie prac na Korfantego podpisywano aż cztery aneksy do umowy. W pierwszym należało odstąpić od przewiezienia wyciętego drewna ze 202 sztuk drzew do Schroniska Brata Alberta w Pępicach, bo ośrodek odmówił jego przyjęcia. Bardziej skomplikowaną zagadką jest brak nowych nasadzeń 1125 sztuk krzewów, brak 29 sztuk ławek parkowych, brak 45 koszy na odpady, brak 40 sztuk stojaków na rowery, czy niedokończona ścieżka wokół zbiornika wodnego. Co ciekawe, z tą ostatnią wiążą się wcześniej wymienione braki. Z odpowiedzi w tym zakresie, jaką otrzymaliśmy z brzeskiego magistratu, dowiadujemy się, że nasadzeń krzewów nie ma, bo odstąpiono od realizacji części układu komunikacyjnego. Małej architektury (ławek, koszy, stojaków) nie ma, bo odstąpiono od realizacji części układu komunikacyjnego…

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Brak ok. 100 m ścieżki z kostki musiał mieć w tym przypadku strategiczne znaczenie, skoro roślin i małej architektury zabrakło również na pozostałym, około kilometrowym odcinku trasy spacerowej. Z tego samego względu odstąpiono nawet od planowanego wcześniej montażu tablic edukacyjnych i gniazd lęgowych z karmnikami dla ptaków. Wiadomo jednak, że to wszystko ma być sukcesywnie montowane „w ramach odrębnego zadania” i po wykonaniu całego układu komunikacyjnego. Jak poinformował nas Urząd Miasta w Brzegu:

– „Aleje zostały wykonane zgodnie z dokumentacją projektową, ale nie w całości. Po dokonanej rozbiórce niecki brodzika stwierdzono zagłębienie terenu i intensywne podmakanie gruntów w sąsiedztwie tego terenu. Podjęto decyzję o odstąpieniu od wykonania układu komunikacyjnego w tym rejonie, w bezpośrednim jego sąsiedztwie oraz powiązania do istniejącego zjazdu z ul. Korfantego. Warunki siedliskowe i terenowe stwierdzone w trakcie wykonywania robót budowlanych spowodowały konieczność wprowadzenia zmian w dokumentacji projektowej fragmentu alei na odcinku około 100m. Jednocześnie w trakcie realizacji robót budowlanych w zakresie renaturalizacji zbiornika nastąpiła zmiana planów zagospodarowania terenu na skarpie, która ostatecznie przesądziła o zaniechaniu budowy projektowanego wodnego placu zabaw przy zbiorniku, z uwagi na możliwość jego lokalizacji przy projektowanych basenach na skarpie. W związku z powyższym zmiana projektu w zakresie układu komunikacyjnego będzie obejmowała teren zaprojektowanego skateparku, miejsc kempingowych, wjazdu na teren od strony ul. Korfantego, terenu przy zbiorniku wodnym w połączeniu z wybudowana alejką. Stąd tez ww. elementy projektu ze względu na ich położenie w swoim bezpośrednim sąsiedztwie muszą być zrealizowane w tym samym terminie. Realizacja skateparku była uzależniona od uzyskania dotacji z MSiT. Z uwagi na zmianę zagospodarowania terenu (budowa basenów kąpielowych wraz z infrastrukturą) w okolicy pierwotnie projektowanych boisk do siatkówki plażowej odstąpiono od wykonania alejki wzdłuż ogrodzenia tego terenu”.

Nie sposób streścić tych zależności, bo pogubić się można już w samej ilości zapowiadanych etapów realizacji tej inwestycji, ale słowem podsumowania należy zaznaczyć, że szansa na dokończenie, chociażby tych karmników dla ptaków, jest klarowna jak woda po natlenieniu rezonatorem.

Zbiornik nie jest strzeżony, dlatego też posadowiono tablice „zakaz kąpieli”
Co prawda, dopiero rozpoczęła się wiosna, ale sezon letni już coraz bliżej. Czy brzeżanie po kilku latach zapowiedzi o rezonatorze, placu wodnym, przywracaniu dawnej funkcji obiektu i tych wszystkich etapach realizacji, będą mogli wejść do wody na Korfantego? – to wciąż pytanie otwarte. Burmistrz Jerzy Wrębiak już blisko rok temu na jednej sesji Rady Miejskiej mówił, że nie widzi przeszkód, aby wskoczyć do tego zbiornika, a w październiku 2018 roku wprost obiecał, że: „do tego basenu będziemy mogli wskoczyć już właściwie w nowym sezonie”. Na razie obowiązuje zakaz kąpieli, bo miejsce jest niestrzeżone, ale…

„W sezonie letnim decyzja w zakresie udostępnienia zbiornika jako kąpieliska okazjonalnego podjęta zostanie przez MOSiR, po wykonaniu oceny jakości wody przez Sanepid” – czytamy w odpowiedzi UM w Brzegu. Dalsza jej cześć nie do końca napawa optymizmem, bo:

– „Podstawową funkcją zbiornika po zrealizowaniu prac związanych z jego renaturalizacją jest ochrona i zachowanie bioróżnorodności obszaru poprzez stworzenie sprzyjających warunków do rozwoju życia biologicznego, przywrócenie wartości przyrodniczych i ochrona zdegradowanego zbiornika wodnego i towarzyszącego przyrodniczo krajobrazowego terenu oraz podniesienie walorów estetycznych obszaru, który w zamierzeniu stanie się terenem chronionym, eksponowanym przyrodniczo i krajobrazowo”.

Trzeba jednak pamiętać, że jest to, jak wielokrotnie przekonywał Wrębiak, „pierwszy etap”. Drugi wciąż czeka na pieniądze z ministerstwa, a trzeci jest na razie na barwnej wizualizacji. Niecierpliwi będą mogli jednak skorzystać z jednoetapowych kompleksów rekreacyjnych, czyli basenów w Nysie lub Oławie.

Reklama