Brzeżanie murem za Amelią i jej mamą. Pojadą manifestować do Warszawy

0
Reklama

Kilkudziesięcioosobowa grupa mieszkańców Brzegu wybiera się do stolicy. Pojadą tam, aby pokojowo zaprotestować przeciwko odebraniu dziecka matce i wydaniu małoletniej Amelii do Francji. Ta sprawa ciągnie się w sądach od ponad 4 lat, niektóre wyroki są mocno kontrowersyjne, a ostatnie orzeczenie Sądu Najwyższego wywołało oburzenie wśród mieszkańców Brzegu, którzy znają sytuację Amelii i jej mamy Aleksandry Cools.


Przypomnijmy, Amelia urodziła się w Polsce, od narodzin miała tutaj stały meldunek i była pod stałą opieką swojej mamy. Gdy dziewczynka miała 4 lata, pani Aleksandra postanowiła tymczasowo wyjechać z córka do Francji, do męża i ojca Amelii. Należy podkreślić, że był to wyjazd tymczasowy. Próba wspólnego zamieszkania nie powiodła się, bo jak uważa mama Amelii, musiała wraz z córką opuścić dom we Francji ze względu na stosowaną przemoc ze strony Francuza. W celu uniknięcia posądzenia o porwanie rodzicielskie Aleksandra Cools zgłosiła sprawę na francuskim posterunku policji, podała powód wyjazdu, nowy adres pod którym będzie przebywać z dzieckiem i wróciły z córką do swojego kraju. Tuż po powrocie, w 2015 r. kobieta złożyła do Sądu Rejonowego w Brzegu wniosek o wykonywanie władzy rodzicielskiej oraz zabezpieczenie pieczy. Taki sam wniosek złożył ojciec Amelii, tyle że dwa miesiące później i w sądzie francuskim. Od tamtej pory rozpoczęła się sądowa batalia o dziewczynkę.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Jest prawomocny wyrok sądu polskiego – dziewczynka ma zostać z mamą w Polsce
Po kilku latach sądowej tułaczki w końcu zapadł korzystny dla Amelii i jej mamy wyrok. Ojciec dziecka odwołał się do Sądu Okręgowego w Opolu, jednak sąd drugiej instancji również wydał pod koniec 2018 roku postanowienie o pozostawieniu dziecka w Polsce i niewydawaniu go do Francji.

– Biegli sądowi psychologowie dwukrotnie wysłuchali w postępowaniach Amelkę, która sprzeciwiała się i odmawiała wyjazdu, wskazując, że woli mieszkać z mamą w Polsce. Jednoznacznie uznali, że zdanie dziecka powinno zostać uwzględnione, wypowiedzi Amelii były dojrzałe i autentyczne. Ustalono, że wydanie dziecka do Francji wywołałoby u dziecka traumę i stanowiłoby sytuację dla Amelki nie do zniesienia. Córka ostatnio widziała swojego ojca w lutym 2017 roku, kiedy siłą chciał ją zabrać z mieszkania. Nie zna go. Nie mówi po francusku a jej ojciec nie mówi po polsku. Tutaj w Polsce ma rodzinę, mnie, babcię, przyjaciół, tutaj chodzi do szkoły. Wyrok jaki zapadł w Opolu jest prawomocny i to powinien być koniec tego horroru jaki przechodzimy od kilku lat – mówi Aleksandra Cools.

Kuriozalny rozwój wydarzeń
Pomimo wygrania sprawy o wydanie dziecka w trybie konwencji haskiej, pomimo prawomocnego wyroku sądu o odmowie wydania dziecka, pomimo wsparcia ze strony Rzecznika Praw Dziecka i Prokuratury Krajowej, w styczniu 2019 r. Sąd Apelacyjny stwierdził wykonalność orzeczenia sądu francuskiego z 2016 roku i nakazał powrót dziecka do Francji! Co ważne, orzeczenie sądu francuskiego jest jedynie zabezpieczeniem tymczasowym do sprawy głównej rozwodowej, która toczy się w Polsce. Jak to możliwe, że sąd polski przychyla się do odesłania dziecka do Francji, gdy inny polski sąd wydaje prawomocne postanowienie o pozostawieniu własnego obywatela w jego ojczyźnie przy matce?

– Dwuletnie postępowanie sądowe ws. wydania dziecka zakończyło się prawomocnym postanowieniem, aby Amelia pozostała ze mną w Polsce. Roszczenie o wydanie dziecka do Francji zostało oddalone. Natomiast we Francji tamtejszy sąd wydał w 2016 r. orzeczenie tymczasowe do zupełnie innej sprawy, bo dotyczącej rozwodu. Mnie nawet nie dopuszczono do głosu na tamtejszych rozprawach. W styczniu 2019 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu stwierdził wykonalność tego orzeczenia sądu francuskiego z 2016 roku i nakazał powrót dziecka do Francji, ignorując tym samym wydane w 2018 r. orzeczenie Sądu Okręgowego o pozostawieniu dziecka w Polsce. To jest niepojęte, jak można działać w ten sposób, przede wszystkim na szkodę dziecka? – zastanawia się z poczuciem niesprawiedliwości pani Aleksandra.

Matka dziewczynki nie zamierzała się poddać i złożyła do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną, którą poparł Rzecznik Praw Dziecka i Prokuratura Krajowa. Niestety, w połowie listopada br. Sąd Najwyższy oddalił skargę i utrzymał w mocy kontrowersyjny wyrok Sadu Apelacyjnego.

Oburzeni mieszkańcy Brzegu domagają się reakcji od Państwa Polskiego
Osoby znające sprawę pani Aleksandry i jej córki rozpoczęły zbiórkę podpisów pod wnioskiem do Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Dziecka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. Mieszkańcy Brzegu oczekują, że odpowiednie instytucje wezmą w obronę polskie obywatelki i złożą na decyzję Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Domagają się również wniosku do sądu o wszczęcie postępowania ws. zabezpieczenia małoletniej Amelii przy matce Aleksandrze Cools wraz z zakazem wydania dziewczynki do Francji. Do akcji przyłączają się także osoby z całej Polski.

– W niedzielę, 15. grudnia, jedziemy autobusem do Warszawy, aby zamanifestować nasz sprzeciw takim działaniom sądów i zmobilizować odpowiednie organy do działania. Do protestu przyłączą się organizacje i stowarzyszenia broniące praw kobiet i dzieci. Chcemy zwrócić uwagę Ministerstwa Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich, a przede wszystkim opinii publicznej na to, jak traktowani są obywatele Polski, jak traktowane jest dziecko, jak traktowane są wyroki polskich sądów w stosunku do jakiegoś tymczasowego orzeczenia sądu francuskiego. Gdzie w tym wszystkim jest dobro Amelki? Wyrok Sądu Najwyższego otwiera szeroko bramę do hurtowego wydawania dzieci za granicę bez żadnych ograniczeń i trzeba zapobiec nie tylko tragedii Amelki, ale setek dzieci, które stoją w kolejce po decyzję o wydanie za granicę – mówią inicjatorzy akcji #MuremZaPolskimDzieckiem, #sprawaAmelieCools.

Każdy, kto chciałby wesprzeć panią Aleksandrę i jej córkę Amelię może kontaktować się pod numerami telefonu: 511-616-366, 509-774-276 lub poprzez stronę na Facebooku – „Hala Życzliwości Brzeg”.

Reklama