W izolatce brzeskiego szpitala obecnie przebywa mężczyzna, u którego potwierdzono dodatni wynik COVID-19. To dość kuriozalna sytuacja, bo jak wynika z uzyskanych przez nas informacji – mężczyzna jest mieszkańcem Wrocławia, ale tam nie mógł uzyskać pomocy i przyjechał do szpitala w Brzegu.
– Pacjent miał trudności w oddychaniu, wysoką temperaturę i zgłosił się do naszego szpitala. Jeszcze wczoraj pobrano od niego wymaz do badania, a dziś rano otrzymaliśmy informację, że wynik na obecność koronawirusa jest dodatni. Po przetransportowaniu pacjenta do szpitala, prawdopodobnie w Kędzierzynie-Koźlu, będziemy mogli przeprowadzić dekontaminację SOR-u, co potrwa 3-4 godziny – mówi w rozmowie z nami Kamil Dybizbański, dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego.
Jak to się stało, że mieszkaniec Wrocławia trafił do Brzegu? Mężczyzna próbował uzyskać pomoc w swoim regionie, ale miał z tym problemy, bo nikt go nie chciał przyjąć i zrobić badania, dlatego ostatecznie postanowił przyjechać do Brzegu. Należy jednak podkreślić, że są to nieoficjalne informacje, które mają wynikać z relacji pacjenta.
Dodajmy, że Szpitalny Oddział Ratunkowy w Brzegu od początku wybuchu epidemii był już zamykany kilka razy. Ostatnio brzeski SOR został wyłączony w sobotę (18.04) ze względu na potwierdzony wynik SARS-Cov-2 u jednego z lekarzy. Na szczęście po przebadaniu pozostałej kadry medycznej (42 osoby, początkowo mówiono o 20 osobach) wyniki były ujemne.