Akt oskarżenia Jacka N. trafił do sądu w Brzegu. Zarzuty są bardzo poważne

0
Jacek N. podczas jednej z sesji Rady Miejskiej Brzegu (fot. archiwum)
Reklama

Na początku lipca do Sądu Rejonowego w Brzegu trafił akt oskarżenia Jacka N. Dowody zebrane przez prokuraturę pozwoliły postawić brzeskiemu radnemu trzy zarzuty. Jak wyjaśnia nam prok. Stanisław Bar, m.in. chodzi o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad małżonką w okresie od grudnia 2015 r. do sierpnia 2019 r.


– Znęcanie psychiczne polegało na wyzywaniu, używaniu słów wulgarnych, kontrolowaniu i posądzaniu o niewłaściwe prowadzenie się, a fizyczne to wykręcanie rąk i dwukrotne naruszenie nietykalności cielesnej poprzez uderzenie – tłumaczy prok. Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Jacek N. odpowie również za posiadanie niewielkiej ilości środka odurzającego w postaci marihuany oraz znieważenie funkcjonariuszy policji, którzy interweniowali feralnej nocy w jego mieszkaniu.

Przypomnijmy, że na początku sierpnia 2019 r. policjanci z Brzegu musieli interweniować w mieszkaniu Jacka N. aż dwukrotnie. Ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej Brzegu wszczął awanturę domową po powrocie z zakrapianej imprezy. Został zatrzymany przez policję, a następnie usłyszał prokuratorskie zarzuty, m.in. znęcania się psychicznego i fizycznego nad żoną.

Dodajmy, że Jacek N. wcześniej był także szefem brzeskich struktur Platformy Obywatelskiej. Tworzył w mieście koalicję z burmistrzem Jerzym Wrębiakiem (PiS), co nie podobało się części ich wyborcom i partyjnym kolegom. Po skandalu z jego udziałem, na wniosek Grzegorza Schetyny, N. został usunięty z Platformy Obywatelskiej, a sam złożył rezygnację z pełnienia funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej Brzegu. Jacek N. nie zrzekł się jednak mandatu radnego i jest nim do dziś. Takie działania pozwoliły na uratowanie koalicji burmistrza Wrębiaka i zachowanie większości w Radzie Miejskiej Brzegu.

fot. Kulisy sesji, na której dokonywano wyboru nowego przewodniczącego RM. Na zdjęciu (od lewej): burmistrz Jerzy Wrębiak, radny Radosław Preis, sekretarz Krystyna Bider i radny Jacek N., który już wówczas miał postawiony zarzut znęcania się nad żoną
Reklama