Andrzej Pulit mylił się. Wójt spotkał się z człowiekiem, który nielegalnie składował tysiące ton odpadów

0
Nielegalne składowisko odpadów ujawnione w Skarbimierzu-Osiedle 15 maja 2020 r.
Reklama

Od początku ujawnienia w Skarbimierzu-Osiedle nielegalnego składowiska niebezpiecznych chemikaliów, sprawa ta wydaje się bardzo dziwna, a w wielu punktach wręcz kuriozalna. Do niedawna wójt Pulit wygłaszał tezy i pisał oświadczenia, w których wskazywał firmę MD Prestige, jako tą, która rzekomo jest odpowiedzialna za nielegalny proceder. Cały obraz zmienił się po ostatniej sesji Rady Gminy Skarbimierz, w trakcie której włodarz spotkał się z „tajemniczym” prezesem firmy, który miał rzekomo przyznać się do zwiezienia tysięcy ton odpadów i podpisać oświadczenie, że teraz je zabierze. Sęk w tym, że to zupełnie inna firma, niż ta wymieniana wcześniej przez wójta.


3. sierpnia odbyła się sesja rady Gminy Skarbimierz. Podczas większości czasu obrad brakowało Andrzeja Pulita, ale jego nieobecność wyjaśniły słowa wicewójta, który oznajmił radnym, że tuż przed sesją odbyło się spotkanie z „prezesem firmy, która przywiozła chemikalia”. Radni nie kryli swojego zdziwienia i zaskoczenia, że w momencie, kiedy organy ścigania prowadzą śledztwo i ustalają sprawcę, to wójt spotyka się i prowadzi rozmowy z osobą odpowiedzialną za nielegalny proceder. Aby zobrazować przebieg tej części sesji, poniżej przygotowaliśmy stenogram z nagrania wideo:

Leszek Dyba, z-ca wójta: – „Stawił się pan prezes firmy, która tutaj te chemikalia przywiozła. Rozmowa była o szczegółach, przekazywał informacje skąd te chemikalia są, z jakiej firmy przywiezione. Wójt poprosił o dostarczenie wszystkich dokumentów, kart przewozowych, tego typu rzeczy. Ten pan prezes powiedział, że nam to dostarczy, te dokumenty, ale co do istoty: ten człowiek oświadczył, z czego została dzisiaj spisana notatka służbowa, podpisana przez tego pana i przez nas wszystkich obecnych łącznie z panem mecenasem na tym spotkaniu, że ten pan przystąpi do wywozu tych chemikaliów z powrotem do firmy, z której te chemikalia zostały odebrane. To jest firma z Bytomia. Tak oświadczył, że z powrotem te chemikalia trafią do tej firmy w Bytomiu. Żadne daty nie padły, nie wiem kiedy ma to nastąpić. My chcemy żeby jak najszybciej, to jest oczywiste. Mamy z tym panem kontakt telefoniczny, znamy adres firmy, także ma się jeszcze u nas stawić, ma pewne rzeczy doszczegółowić, tak jak mówiłem te dokumenty formalno-prawne, także jest nadzieja, że coś w tej sprawie się ruszy”

Dawid Niezgoda, radny gminy: „Jaka to firma?”

Leszek Dyba, z-ca wójta: „To jest firma, cały czas ta sama firma, cały czas jest mowa o tej samej firmie, która wcześniej padała w informacjach od policji. Nie jest to firma MD Prestige, to jest firma zupełnie nie związana z firmą MD Prestige”

Dariusz Nawrocki, radny gminy: „Panie wójcie, panie mecenasie, skoro prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie, a my jako gmina wchodzimy w to postępowanie, to czy czegoś nie naruszyliśmy tutaj przypadkiem?”

Piotr Szkoda, wiceprzewodniczący rady: „Panie radco ja mam takie pytanie, jeżeli takie spotkanie się dzisiaj odbyło, czy zastępca wójta jako urzędnik państwowy nie powinien powiadomić policji i przesłać co najmniej kopii tej notatki dla policji? Według mnie to jest część postępowania, które jest prowadzone”
 
Dariusz Nawrocki, radny gminy: „Czy my możemy zawierać jakiekolwiek porozumienia z firmą, która jest w tej chwili poszukiwana?”

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej


Mecenas gminy Skarbimierz: „Ale ja nie wiem czy ta firma jest poszukiwana”

Piotr Szkoda, wiceprzewodniczący rady: „Mi chodzi o całkowicie coś innego. Jest prowadzone postępowanie w sprawie…”

Mecenas gminy Skarbimierz: „Ale ja nie wiem czy jest prowadzone postępowanie w sprawie”

Piotr Szkoda, wiceprzewodniczący rady: „Ja wiem, że jest, mniejsza z tym. Ja mówię o czymś innym. Pan zastępca jest urzędnikiem państwowym, żeby ktoś mu kiedyś nie zarzucił, że ukrywał pewną rzecz, która wyjdzie w toku dalszego postępowania”

Mecenas gminy Skarbimierz: „Jest to nagrane, nic nie ukrywamy, jeśli prokuratura cokolwiek chce, to proszę się zgłosić. Oczywiście możemy to wysłać, to żadna tajemnica. Chodzi o to, że osoba, która przyjechała do urzędu opowiedziała nam pewną historię, jak się te odpady pojawiły, że to on przywiózł te odpady i na tą okoliczność spisaliśmy (notatkę – red.), bo myślał, że będzie mógł legalnie przetwarzać odpady na tej działce, natomiast mylił się co do tej legalności i teraz zobowiązał się, że usunie te odpady i taka historia została przedstawiona. Miejmy nadzieję, że będzie to”

Marek Kołodziej, przewodniczący rady: „Niech pan rozważy to co powiedział pan przewodniczący Piotr Szkoda, że informacyjnie, czy nie przesłać tej notatki do organów ścigania”

Mecenas gminy Skarbimierz: „No OK, OK”

Dawid Niezgoda, radny gminy: „Ta firma zrobiła nam ogromny problem, gminie i mieszkańcom. Ja bardzo proszę o podanie nazwy firmy, której prezes stawił się dzisiaj w urzędzie gminy. Państwo chyba wiecie z kim rozmawiacie, na Boga”

Mecenas gminy Skarbimierz: „Znaczy ja oczywiście nie wiem jak się nazywa ta firma, pan wójt wie, tak?”

Dawid Niezgoda, radny gminy: „Ale to jest informacja publiczna, przepraszam bardzo, to jest jakaś tajna firma?”

Mecenas gminy Skarbimierz: „Nie no, myślę, że tak, można powiedzieć”

Leszek Dyba, z-ca wójta: „Nazwa tej firmy, o tej firmie od początku jak sprawa zaistniała, policja zna namiary tej firmy, zna tą osobę, która dzisiaj się stawiła u nas”

Dawid Niezgoda, radny gminy: „Ale panie wójcie, ja nie znam, a jako radny mam prawo wiedzieć”

Leszek Dyba, z-ca wójta: „Firma nosi nazwę Mosak Invest Sp. z o.o.”

Na wstępie należy jednak wyjaśnić, że ta nazwa nie pojawiała się na ustach wójta i jego zastępcy od początku zaistnienia sprawy. Otóż do tej pory wójt Pulit wyraźnie wskazywał na firmę MD Prestige, a nie Mosak Invest. To nasza redakcja pod koniec maja pisała w swoim artykule, że rzeczywistość może być zupełnie inna, bo MD Prestige i jej pozwolenie nie funkcjonują od ponad dwóch lat, a działka nr 182, na której ujawniono odpady, pozostaje prywatną własnością zupełnie kogoś innego!

Dlaczego zatem na początku wójt wskazywał na MD Prestige? Otóż ta firma miała niegdyś pozwolenie wydane przez Starostwo Powiatowe w Brzegu i w tych okolicznościach łatwo było przekierować uwagę opinii publicznej oraz ewentualną odpowiedzialność za zastępcze usunięcie odpadów właśnie na Starostwo.

Dzisiaj trudno nawet ustalić działalność firmy Mosak Invest. W karuzeli nazwisk nie wiadomo kto w spółce się ostał, kto jest właścicielem, kto jest nowym prezesem zarządu. Nie wiadomo nawet, z kim tak naprawdę spotkały się władze Skarbimierza, bo niektórzy uważają, że mężczyzna ten nie został nawet wylegitymowany.

– „Tak naprawdę to my nie wiemy z kim oni się spotkali. Czy ten człowiek został wylegitymowany? Wszystko na to wskazuje, że ten mężczyzna przyjechał autem z wypożyczalni, na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Nagle pojawia się spółka „krzak” i jej prezes, który nie wiedział rzekomo, że działał nielegalnie i teraz chce oddać te chemikalia do firmy z Bytomia? Dziwnie i podejrzanie to wygląda” – mówi nam anonimowo osoba związana z samorządem w Gminie Skarbimierz.

Co na to wszystko organy ścigania? Jak poinformowała nas Prokuratura Rejonowa w Brzegu, początkowo śledztwo zostało powierzone Komendzie Powiatowej Policji w Brzegu, a obecnie Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu Wydziałowi do Walki z Przestępczością Gospodarczą i jest nadzorowane przez brzeską prokuraturę. Śledztwo dotyczy składowania w nieustalonym okresie substancji i odpadów w ilości nie mniejszej niż 2000 pojemników, w warunkach i w taki sposób, który może zagrażać życiu i zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza i ziemi na terenie nieruchomości, tj. działek nr 181 i 182 w Skarbimierzu-Osiedle.

– „Postępowanie jest w fazie in rem – tzn. w sprawie, na chwilę obecną nie przedstawiono nikomu zarzutu, jak również nie zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutu/ów. W toku śledztwa wykonano szereg czynności procesowych, jednak z uwagi na charakter prowadzonego postępowania oraz konieczność poczynienia dalszych istotnych ustaleń, w szczególności wytypowania osób odpowiedzialnych za nielegalny proceder składowania odpadów, mając na uwadze dobro śledztwa, w obecnej chwili nie jest możliwym udzielenie bardziej szczegółowych informacji dotyczących niniejszego postępowania przygotowawczego. Opowiadając na kolejne pana pytanie informuję, że Urząd Gminy Skarbimierz jest niezależnym organem, który zgodnie z ustawą o odpadach, może w trybie administracyjnym, wydać w tym zakresie stosowną decyzję, zobowiązując posiadacza odpadów do ich usunięcia na własny koszt. Ewentualne postępowanie administracyjne w przedmiotowym zakresie jest niezależne od prowadzonego śledztwa” – wyjaśnia Prokurator Rejonowy w Brzegu Daniel Jakubiec.

I rzeczywiście tak jest. Zgodnie z ustawą o odpadach wójt Andrzej Pulit mógłby wydać decyzję administracyjną zobowiązującą posiadacza odpadów do niezwłocznego ich usunięcia. W świetle przepisów posiadaczem odpadów jest natomiast ich wytwórca (którego gmina nie zna) lub władający powierzchnią ziemi, na której odpady się znajdują, a więc w domniemaniu prawnym właściciel nieruchomości. Tego (właściciela) akurat wójt Pulit zna, bowiem w 2016 i 2017 roku umarzał mu podatki lub opłaty na łączną kwotę ponad 30 tys. złotych. Teraz jednak, w momencie pojawienia się prezesa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i podpisaniu przez niego oświadczenia, w którym zobowiązuje się do usunięcia tysięcy ton odpadów, właściciel działki może odesłać wójta z kwitkiem i powiedzieć, aby szukał sobie firmy Mosak Invest, bo przecież to z jej prezesem wójt podpisywał jakieś zobowiązania w tej sprawie. Należy jednak zaznaczyć, że jest to tylko teoria, bo inną możliwością jest to, że pan prezes rzeczywiście usunie chemikalia, których szacunkowy koszt utylizacji może wynieść nawet kilkanaście milionów złotych. Do sprawy będziemy wracać.

Reklama