Zaginiony w 2014 roku telefon odnalazł się w brzeskim starostwie. To historia z prawdziwym happy endem

1
fot. zagubiony 6,5 roku temu telefon wrócił do właścicielki
Reklama

Mieszkanka Brzegu czekała 6,5 roku, aby odzyskać swój telefon. Znana wolontariuszka i radna miejska Anna Głogowska, zgubiła urządzenie 4 czerwca 2014 roku. Kilka dni temu otrzymała wiadomość, że może zgłosić się po odbiór swojej zguby do… Biura Rzeczy Znalezionych przy Starostwie Powiatowym w Brzegu.


Jak to możliwe, że telefon przeleżał w szufladach brzeskiego starostwa tyle lat? Sprawa była również zgłaszana na policję. Anna Głogowska nie ma zamiaru ustalać gdzie popełniono błąd i cieszy się, że telefon do niej wrócił.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Nigdy nie wolno tracić wiary! – mówi brzeżanka z uśmiechem na twarzy i dodaje: – To zabawna historia, bo telefon zgubiłam 4.06.2014 r. Napisałam post na facebooku w tej sprawie, zablokowałam kartę SIM i jeszcze tego samego dnia zgłosiłam zgubę na policji. Z tego co mi wiadomo, to ktoś telefon znalazł, a prawdopodobnie policja 18 czerwca 2014 roku przekazała go do Biura Rzeczy Znalezionych. Tam przeleżał 6,5 roku i teraz do mnie wrócił – wyjaśnia Anna Głogowska.

Niedawno zatrudniona osoba w brzeskim starostwie wykazała się nie tylko kreatywnością, ale także determinacją, aby smartfon wrócił do właścicielki.

– Przez ostatnie lata Biuro Rzeczy Znalezionych było traktowane po macoszemu. Uznaliśmy, że najwyższa pora to zmienić, dlatego odkąd obowiązki w tym zakresie przejął jeden z nowych pracowników, wiele spraw już załatwiliśmy. To właśnie z inicjatywy tej osoby udało się m.in. zebrać wszystkie znalezione i nieodebrane telefony. Część pracowników starostwa w swoich domach poszukała starych ładowarek do smartfonów i dzięki temu kilka urządzeń uruchomiliśmy. W ten sposób mogliśmy dotrzeć do właścicieli. Liczymy, że pozostałe telefony również spotka podobny los – tłumaczy Maciej Stępień ze Starostwa Powiatowego w Brzegu.

Mieszkanka Brzegu nie ma do nikogo żalu, że tak długo czekała na swój telefon. Dodatkowo planuje obrócić tą sytuację w coś pozytywnego i zamierza wystawić telefon na jedną z charytatywnych licytacji. Do urządzenia będzie załączony „certyfikat” potwierdzający tę ciekawą historię, czyli protokół odbioru zguby, na którym znajdują się daty zaginięcia i odbioru.

Reklama