Uchylono decyzję wójta Pulita ws. nielegalnego składowiska odpadów. Wydał ją z rażącym naruszeniem prawa

0
Nielegalne składowisko odpadów ujawnione w Skarbimierzu-Osiedle 15 maja 2020 r.
Reklama
Na prywatnej działce w Skarbimierzu-Osiedle wciąż zalegają tysiące ton niebezpiecznych odpadów, ale dokumenty, do których udało nam się dotrzeć zawierają jeszcze bardziej niepokojące informacje. Wylewanie tysięcy litrów rozpuszczalników do gleby, a nawet propozycja podpalenia nielegalnego składowiska, to tylko niektóre wątki pojawiające się w tej sprawie. Wiadomo również, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w całości uchyliło decyzję administracyjną Andrzeja Pulita, a dotyczącą usunięcia tych odpadów.

Przypomnijmy, 15.05.2020 r. do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu (WIOŚ) zadzwonił telefon, a rozmówca przekazał, że na działce nr 182 w Skarbimierzu-Osiedle są nielegalnie składowane i zakopywane w ziemi odpady. Niestety, informacje te potwierdziły się, a na działce należącej do Artura Z. ujawniono m.in. 2 tys. zbiorników z różnymi odpadami.

Dziesięć dni później (25.05.2020 r.) Andrzej Pulit powiadomił WIOŚ, RDOŚ, strażaków, sanepid, starostę i prokuraturę, że odpady niebezpieczne składowane są „w związku z decyzją Starosty Brzeskiego z dn. 20.01.2016 r.” i organem właściwym do ich usunięcia jest rzekomo starosta. Oczywiście była to nieprawda, zwyczajna manipulacja, dlatego zarówno WIOŚ jak i prokuratura szybko sprowadziły wójta Skarbimierza na ziemię. Najpierw prokuratura (19. czerwca) zwróciła się do Andrzeja Pulita o niezwłoczne wszczęcie postępowania administracyjnego, a następnie WIOŚ (31. sierpnia) zobligował wójta gminy Skarbimierz do złożenia wyjaśnień o podjętych działaniach w celu usunięcia nielegalnie składowanych odpadów.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Osiągnięć wójta w zakresie zastępczego usunięcia odpadów nie było, ale były za to spotkania Andrzeja Pulita z właścicielem działki Arturem Z. oraz z prezesem katowickiej spółki, która dzierżawiła cześć tej nieruchomości. To, co znajduje się w notatkach służbowych z tych spotkań jest porażające. Artur Z. miał wydzierżawić dla spółki M.I. około 10.000 m2 działki i nie posiadał wiedzy, że spółka będzie gromadzić i utylizować w tym miejscu odpady, z kolei przedstawiciel spółki M.I. na spotkaniu z wójtem Pulitem poinformował, że – uwaga – to Artur Z. z kilkoma osobami wykopał na działce basen i wlał do niego 24 mauzery (zbiorniki o pojemności 1000 l każdy – przyp. red.) z niebezpiecznymi rozpuszczalnikami i zaproponował spółce M.I. podpalenie składowiska! Dlatego – jak twierdzi spółka M.I. – to oni powiadomili WIOŚ w Opolu o nielegalnym procederze. W sprawie pojawia się jeszcze jedna firma. Spółka P. z Bytomia. To stamtąd ma pochodzić 2/3 wszystkich odpadów zgromadzonych na działce w Skarbimierzu-Osiedle.

Fragment uzasadnienia SKO, w którym poruszono kwestię notatek ze spotkań służbowych wójta Skarbimierza z właścicielem działki i dzierżawcą tego terenu

Andrzej Pulit naprędce w dniu 10.09.2020 r. wydał decyzję administracyjną nr RI.6236.3.2020 i nakazał Arturowi Z., spółce M.I. oraz spółce P. niezwłoczne usunięcie odpadów. Ponadto, jak czytamy w uzasadnieniu Samorządowego Kolegium Odwoławczego, wójt Skarbimierza wskazał, że „odstępuje od ochrony fizycznej działki nr 182, i że scedował ów obowiązek na podmioty objęte rozstrzygnięciem”.

Od tej decyzji odwołał się Artur Z., którego reprezentuje znana kancelaria adwokacka z Oławy. Właściciel działki zarzucił wójtowi, m.in. naruszenie przepisów procesowych polegające na niezapewnieniu mu czynnego udziału w postepowaniu, zaniechaniu zebrania dowodów i ustaleniu kto jest posiadaczem odpadów.

30 listopada 2020 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Opolu uchyliło decyzję wójta Pulita w całości, uznając, że została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Nie wiadomo na jakiej podstawie wójt uznał za stronę zobowiązaną do usunięcia odpadów firmę P., która nie brała żadnego udziału w postepowaniu prowadzonym przez wójta, ponadto z akt sprawy wynika, że żadna ze stron wskazanych w decyzji nie miała zapewnionych gwarancji procesowych. Kolejną nieprawidłowością jest brak ustaleń – kiedy, jakie i przez kogo zostały przywiezione odpady.

  • „Organ I instancji (wójt – przyp. red.) nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego przed wydaniem zaskarżonej decyzji, naruszając tym samym podstawową zasadę postępowania administracyjnego – zasadę prawdy obiektywnej” – czytamy w uzasadnieniu SKO.

Dodajmy, że śledztwo w tej sprawie prowadziła do niedawna Prokuratura Rejonowa z Brzegu, ale kilka dni temu sprawę przejęła Prokuratura Regionalna w Katowicach. Okazuje się, że tamtejsze organy ścigania powiązały przestępczy proceder ze Skarbimierza z innym prowadzonym śledztwem, w którym występują te same podejrzane osoby. Do tematu będziemy wracać.

Reklama