Radni odrzucili inicjatywę obywatelską. Burmistrz Wrębiak potrzebował jej jak powietrza

0
fot. W trakcie kampanii wyborczej w 2018 r. burmistrz Jerzy Wrębiak przedstawił wizualizację trzech niecek basenowych przy ul. Korfantego i zapewnił, że do dawnego letniego kąpieliska, które przeszło rewaloryzację, będzie można wskakiwać już od sezonu letniego w 2019 r.
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza ws. budowy skateparku i niecek basenowych na skarpie przy ul. Korfantego, od samego początku budziła kontrowersje. I nie chodzi nawet o sposób jej przeprowadzania, ale o zawarty w niej pomysł, który okazał się kopią pomysłu burmistrza miasta.


Przypomnijmy, 16. listopada 2020 r. inicjator OIU Radosław Majgier poinformował, że złożył dokumenty o powołaniu komitetu inicjatywy uchwałodawczej. Wówczas nie było jeszcze wiadomo, o co tak naprawdę chodzi. Jedynym pewnym punktem miała być budowa skateparku i basenu, ale inicjatorzy akcji nie wskazywali na lokalizację i zakres prac. Radosław Majgier deklarował, że: „Chce skonsultować z rożnymi środowiskami, gdzie te obiekty mogłyby powstać, jakie są warunki techniczne i możliwości finansowe miasta”.

Pieniądze na projekt skateparku są w tegorocznym budżecie
Co ciekawe, zanim powstała Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza (OIU), było już wiadomo, że w projekcie budżetu na 2021 rok pojawiło się 50 tys. złotych na opracowanie dokumentacji budowlanej skateparku, który ma powstać przy ul. Oławskiej. Ostatecznie pieniądze na ten cel zostały przegłosowane i w tym roku taka dokumentacja powstanie. O konieczności budowy skateparku wszyscy mówią jednym głosem i wszyscy są zgodni: mieszkańcy, radni i burmistrz. Tu nikt nie stoi w kontrze.

Większy sens miałaby OUI w sprawie dopuszczenia zainteresowanego środowiska do uczestnictwa w pracach projektowych, aby wspólnie mogli zdecydować, co konkretnie tam powstanie, jednak inicjatorzy OIU o tym nie pomyśleli lub po prostu nie byli tą kwestią zainteresowani.

Punktem spornym OIU okazała się lokalizacja dla basenu, a właściwie dla niecek kąpielowych na skarpie przy ul. Korfantego, które burmistrz nazywa „wielopokoleniową strefą komfortu i rekreacji”. Radosław Majgier twierdzi, że przeprowadził konsultacje i zdecydowano, że basen Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej będzie właśnie tam, gdzie planuje burmistrz Brzegu.

  • „Pan Radosław Majgier zapowiadał w tej sprawie konsultacje z różnymi środowiskami, ale my jako radni nie byliśmy do takiego dialogu zaproszeni. Nie widziałem także żadnych informacji o otwartych konsultacjach dla mieszkańców. Dlatego trudno uznać za obiektywne i rzetelne spotkania w kilkuosobowych grupach zwolenników burmistrza, czy rzekome konsultacje z pracownikami podległymi burmistrzowi. Tak samo można uznać za nieobiektywne wsparcie stowarzyszenia, które miało zbierać podpisy, a którego działaczem jest Pan Tomasz Kubiak – pracownik biura promocji burmistrza. Tu po prostu zabrakło przejrzystości i wszystko zaczęło wyglądać jak polityczna ustawka, a nie obywatelska inicjatywa. Oczywiście niektórzy uczestnicy tej inicjatywy mogli nawet nie zdawać sobie z tego sprawy” – mówił nam w ostatnim wywiadzie Grzegorz Chrzanowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Brzegu.

    Inicjator IOU zaprzecza, że była to polityczna ustawka:
  • – „Tylko ludzie, którym brakuje merytorycznych argumentów mogą twierdzić, że jest to polityczna ustawka. Nikt z inicjatorów OIU nie należy do żadnej partii politycznej, nie jesteśmy nawet radnymi, abyśmy robili „polityczne ustawki”. Jesteśmy mieszkańcami Brzegu, zebraliśmy podpisy zgodnie z ustawą i uchwałą Rady Miejskiej. W mojej ocenie, to radni opozycji kierują się politycznymi pobudkami, dlatego odrzucili nasz projekt, a my jako mieszkańcy wciąż będziemy przyglądać się tym przepychankom i jeździć na basen do Oławy lub Nysy. Najbardziej jestem rozczarowany postawą pani przewodniczącej, która w 2019 roku głosowała za budową kompleksu na ul. Korfantego, a teraz była przeciwna woli prawie 700 mieszkańców” – komentuje Radosław Majgier.

    Należy jednak zaznaczyć, że żadna OIU nie gwarantuje żadnych pieniędzy na żaden basen, a przyjęcie takiego projektu uchwały ma jedynie charakter intencyjny. Akurat ta intencja pasowała Jerzemu Wrębiakowi, jednak w tegorocznym budżecie nie było i nie ma środków nawet na „pół niecki”, a co dopiero na trzy.

    Burmistrz tyle razy zmieniał koncepcję, że nawet to co było w projektach, nie zostało zrealizowane
    Warto również zwrócić uwagę na fakt, że Jerzy Wrębiak „buduje” kąpielisko na Korfantego od 6 lat i za każdym razem zmienia swoją wizję. Najpierw umożliwić letnie kąpiele miał tzw. rezonator, ale nie udało się. Później burmistrz obiecywał budowę na Korfantego m.in. wodnego placu zabaw, dwóch boisk do siatkówki plażowej, a nawet skatepark, jednak projekt bioróżnorodności dawno się skończył i nic z tych rzeczy tam nie ma.

    To nie koniec, bo na jednym ze spotkań z mieszkańcami Jerzy Wrębiak i jego zastępca Tomasz Witkowski mówili, że w ramach rozbiórki starych betonowych pomostów chcą zostawić larseny i budować nową nieckę betonową w miejscu starej „trzymetrówki” – ale… też nic z tych obietnic nie wyszło.

    Nic więc dziwnego, że Wrębiak w swoich zapowiedziach stracił wiarygodność nie tylko w oczach wielu mieszkańców, ale także radnych. Wyprowadzenie niecek kąpielowych na skarpę zostało odebrane jako działanie z gatunku „po trupach do celu”, a Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza jako koło ratunkowe dla burmistrza, który potrzebował takiej uchwały jak powietrza, aby móc ogłaszać, że ma wsparcie w postaci „głosu mieszkańców”.
  • „Od momentu, kiedy zaczęto stosować rezonator w celu rekultywacji wody, pan burmistrz podkreślał, że naturalne kąpielisko będzie przywrócone do użytku. To urządzenie miało uzdatnić wodę i poprzez jej natlenienie zniwelować warstwę osadu dennego. Na sesjach mówiono nawet, że mieszkańcy będą mogli brodzić już latem 2017 roku. Później za kilka milionów złotych miał powstać wodny plac zabaw, skatepark, boiska i pomosty, ale rzeczywistość znów zweryfikowała obietnice burmistrza. Brzeżanie potrzebują w końcu kompleksu z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko obietnic i co chwilę zmieniających się koncepcji burmistrza. Radni wiele razy głosowali tak, jak oczekiwał pan Wrębiak, ale niestety zawiódł. Już kiedyś podkreślałam, że radni nie są tylko od „podnoszenia ręki” w głosowaniach, dlatego w grudniu przyjęliśmy budżet z jasno określonymi zadaniami” – mówi radna Bożena Szczęsna.

    Przypomnijmy, że grupa miejskich radnych już w 2018 roku (nie było jeszcze opracowanej dokumentacji dla niecek na skarpie przy ul. Korfantego – przyp. red.) składała wniosek do budżetu, aby burmistrz rozpoczął prace nad dokumentacją dla rozbudowy krytej pływalni wraz budową kompleksu letniego kąpieliska przy ul. Wrocławskiej, ale Jerzy Wrębiak nie uwzględnił tego wniosku. Kolejny wniosek w tej sprawie składano również w 2019 roku, jednak burmistrz wciąż forsował opracowanie dokumentacji na Korfantego. Większość rady miejskiej dopiero w 2020 roku powiedziała – dość – i zabezpieczono pieniądze na dokumentację inwestycji przy ul. Wrocławskiej.
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA