Radny Jacek N. został członkiem komisji skarg, wniosków i petycji. Tylko dwoje radnych było przeciwnych

0
Jacek N. podczas jednej z sesji Rady Miejskiej Brzegu (fot. archiwum)
Reklama

Kiedy całą Polskę obiegła informacja, że przewodniczący Rady Miejskiej Brzegu został zatrzymany po pijaku przez policję i usłyszał prokuratorskie zarzuty za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad swoją żoną, cześć brzeskich radnych była mocno poruszona, a niektórzy w ramach protestu mówili, że nie wyobrażają sobie wspólnie obradować z Jackiem N. Obecnie wciąż nie ma prawomocnego wyroku w tej sprawie, jednak większość miejskich radnych postanowiła wybrać na ostatniej sesji Jacka N. do składu jednej z ważniejszych komisji, która zajmuje się skargami na działalność burmistrza oraz rozpatrywaniem wniosków i petycji składanych przez obywateli.


Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem mediom nie wolno publikować danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie sądowe. 2 sierpnia 2019 r. Jacek N. został zatrzymany przez policję, a następnie usłyszał prokuratorskie zarzuty za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad swoją żoną, stawianie czynnego oporu funkcjonariuszom policji oraz posiadanie środków odurzających. Równo po 2 latach od ujawnienia tej bulwersującej sprawy, czyli 2 sierpnia 2021 r. sędzia Monika Juzwiszyn z brzeskiego sądu orzekła, że wina i społeczna szkodliwość czynów popełnionych przez Jacka N. są nieznaczne i warunkowo umorzyła postepowanie karne, jednocześnie poddając Jacka N. pod dozór kuratora. Takie rozstrzygnięcie trudno było zrozumieć nie tylko opinii publicznej, ale również prokuraturze, która złożyła w tej sprawie apelację do Sądu Okręgowego w Opolu, gdzie sprawa wciąż czeka na rozpoznanie.

Oskarżenie Jacka N. sprawiło, że stracił on szefostwo w brzeskich strukturach Platformy Obywatelskiej, bo na wniosek Grzegorza Schetyny został usunięty z partii. Jacek N. nie zrzekł się jednak mandatu radnego i wciąż jest funkcjonariuszem publicznym.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Radny N. do niedawna nie uczestniczył w pracach żadnej komisji stałej, bo jak tłumaczył na sesjach, nie ma takiego obowiązku, ale wysokość jego diety była taka sama, jak radnych, którzy byli członkami tych komisji. Po grudniowym głosowaniu w sprawie ustalenia stawek diet, jego uposażenie spadłoby o połowę i zamiast otrzymywać 998,50 zł miesięcznie dostawałaby tylko 483,14 zł. Nagle okazało się, że Jacek N. zainteresował się komisjami i wysłał pismo, w którym zgłosił chęć pracy w komisji skarg, wniosków i petycji. Przewodniczący tej komisji, radny Andrzej Witkowski, zgłosił kandydaturę Jacka N. i podczas głosowania w tej sprawie tylko dwoje radnych było przeciwnych.

„Za” głosowali radni: Andrzej Witkowski, Renata Biss, Kazimierz Kozłowski, Krzysztof Grabowiecki, Piotr Szpulak, Ewa Kozioł, Paweł Grabowski, Jadwiga Kulczycka, Tomasz Wikieł, Janusz Żebrowski, Renata Listowska, Ryszard Różański, Jacek N., Dariusz Socha i Radosław Preis.

Przeciw była radna Anna Głogowska oraz Grzegorz Chrzanowski, z kolei radny Grzegorz Surdyka wstrzymał się od głosu.

  • „Każdy głosuje według własnego uznania i wartości. Nie chcę nawet wracać do wydarzeń z sierpnia 2019 roku, ale z moralnego i etycznego punktu widzenia pewne osoby nie powinny sprawować pewnych funkcji, np. w komisjach stałych, gdzie mogą być poruszane wrażliwe sprawy mieszkańców. Jak ktoś szuka tzw. drugiej szansy i zrozumienia, to niech robi to w życiu prywatnym, a nie w działalności publicznej. Wiem oczywiście, że w sprawie tej osoby nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok, ale już w pierwszej instancji nie został uniewinniony, a poza tym tu nie chodzi o jakieś drobne wykroczenie, tylko o haniebne przestępstwa. Jako radna, ale także jako kobieta nie mogłam zagłosować w sprawie tej osoby inaczej” – komentuje radna Anna Głogowska.

Przypomnijmy, że komisja skarg, wniosków i petycji zajmuje się m.in. skargami na działalność władzy i rozpatrywaniem wniosków oraz petycji składanych przez obywateli. Przedmiotem skargi może być np. zaniedbanie lub nienależyte wykonanie zadań przez burmistrza lub dyrektorów jednostek mu podległych, naruszenie praworządności lub przewlekłe i biurokratyczne załatwianie spraw. Przedmiotem wniosku mogą być sprawy dotyczące ulepszenia organizacji, wzmocnienia praworządności, zapobiegania nadużyć, czy ochrony własności. Przedmiotem petycji może być w szczególności żądanie zmiany przepisów prawa, podjęcia jakiegoś rozstrzygnięcia, czy też działania w zakresie życia zbiorowego lub wartości w imię dobra wspólnego.

Jacek N. od początku kadencji pozostaje koalicyjnym radnym burmistrza Brzegu (fot. archiwum)
Reklama