Mieszkańcy ul. Oławskiej w Brzegu apelują do radnych. Problem jest bardzo poważny. Trzeba naprawić czyjeś zaniedbania

0
Reklama

Od 2017 roku mieszkańcy ul. Oławskiej w Brzegu byli okłamywani, że są zabezpieczeni przed powodzią. Zabezpieczać ich miały wały ziemne i mury oporowe wybudowane przez nieistniejący obecnie Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. I, o ile budowla hydrotechniczna spełniła swoje zadanie, o tyle miejska kanalizacja spowodowała, że piwnice, domy i posesje zostały podtopione mieszaniną ścieków z wodami powodziowymi, wdzierającymi się przez studzienki kanalizacji sanitarnej i burzowej. Kto zawiódł, czy i kto doprowadził do zaniedbania na miejskiej infrastrukturze kanalizacyjnej? Dlaczego woda z Odry i ścieki „wybijały” studzienkami zanim oczyszczalnia na ul. Cegielnianej została wyłączona? Odpowiedzi na te pytania są kluczowe, a pomóc może w tym niezależna od władz miasta oraz miejskiej spółki PWiK komisja przy Radzie Miejskiej Brzegu.


Przypomnijmy, że budowa wału ziemnego oraz muru przeciwpowodziowego wzdłuż ul. Oławskiej rozpoczęła się w 2016 roku. Inwestorem był ówczesny Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych (WZMiUW). Instytucja, która obecnie nie istnieje, a za jej odpowiednika można by uznać Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW). Dzięki petycjom samych mieszkańców ul. Oławskiej, kierowanych wówczas do wielu instytucji samorządowych i rządowych, a także setkom zapytań i presji mediów, WZiUM w Opolu otrzymał w końcu dofinansowanie od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz  Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Prace ruszyły, ale nie przebiegały idealnie. Już na samym początku nasza redakcja jako pierwsza dotarła do informacji, że plan inwestycyjny zabezpieczenia przeciwpowodziowego wzdłuż ul. Oławskiej nie uwzględniał montażu tzw. klap zwrotnych przy kanalizacji burzowej. Należy przy tym zaznaczyć, że podczas powodzi w 1997 i 2010 roku woda w tym rejonie miasta wdarła się w pierwszej kolejności właśnie kanalizacją burzową, a dopiero później wylała z koryta rzeki.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Czasu na realizację wałów było coraz mniej. WZMiUW (inwestor) miał być poddany likwidacji, a dodatkowo pojawił się konflikt z wykonawcą robót (firmą Skanska) o technologię wykonania przy murach oporowych. Z kolei same klapy zwrotne na kolektorach kanalizacyjnych, czyli na miejskiej infrastrukturze, miała zamontować Gmina Brzeg.

  • „Bartłomiej Kostrzewa, zastępca burmistrza Brzegu podkreśla, że miasto w żaden sposób nie uczestniczy w tej inwestycji. – Przygotowujemy za to dokumentację na wykonanie trzech wylotów kanalizacji deszczowej do Odry, czego nie uwzględniono w projekcie dokumentacji wałów. Mamy zarezerwowane pieniądze na ich wykonanie w przyszłorocznym budżecie” – mówił w listopadzie 2016 roku dla Nowej Trybuny Opolskiej zastępca burmistrza Jerzego Wrębiaka.

Ostatecznie wały ziemne i mur oporowy WZMiUW wybudował, a w 2017 roku odtrąbiono sukces, przy którym wiele osób do dzisiaj lubi się grzać. Niestety, we wrześniu 2024 r. wszystko się zmieniło, a cała propagandowa narracja przestała być aktualna. Ścieki zmieszane z wodami powodziowymi zalały domy i posesje na ul. Oławskiej. Oczywiście, poprzez kanalizację miejską na zasadzie tzw. cofki, a nie przez mury i wał ziemny wybudowane przez WZMiUW.

Czy można było temu zapobiec i kto odpowiada za ewentualne zaniedbania? Przed Radą Miejską Brzegu pojawiło się słuszne oczekiwanie ze strony poszkodowanych mieszkańców, żeby tę sprawę wyjaśnić.

Poniżej publikujemy pełną treść apelu mieszkańców ul. Oławskiej. Inicjatorzy podkreślają, że była to oddolna inicjatywa, pod którą w ciągu kilku godzin podpisało się 170 osób:

Apel mieszkańców ul. Oławskiej

Szanowna Rado Miejska Brzegu, my niżej podpisani mieszkańcy ul. Oławskiej, zwracamy się z prośbą przeprowadzenia rzetelnej i szczegółowej analizy wydarzeń, jakie miały miejsce w trakcie tegorocznej powodzi. Domagamy się powołania komisji doraźnej z udziałem niezależnych ekspertów, którzy ustalą prawdziwą przyczynę zalania ulicy Oławskiej, co w konsekwencji spowodowało utratę naszego mienia oraz narażenie naszego zdrowia. Domagamy się również podjęcia natychmiastowych działań w celu doprowadzenia obecnego zabezpieczenia przeciwpowodziowego wzdłuż ul. Oławskiej (infrastruktura kanalizacyjna) do stanu spełniającego swoją definicję, a więc mającą zabezpieczać nas, mieszkańców tej części miasta, przed skutkami powodzi.

Przypominamy, że od 2016 roku, kiedy to ówczesny Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu wybudował za kilkanaście mln złotych wały przeciwpowodziowe oraz mury oporowe wzdłuż ul. Oławskiej, ówczesne władze miasta zapewniały naszą lokalną społeczność, że ul. Oławska została „ZABEZPIECZONA PRZED POWODZIĄ”. Niestety takie gwarancje zostały zweryfikowane we wrześniu 2024 r. i okazały się nieprawdziwe. Podczas wezbrania rzeki Odry, nasze piwnice, mieszkania i posesje zostały zalane mieszaniną ścieków i wód powodziowych na zasadzie tzw. cofki poprzez sieć kanalizacyjną. Otwarcie pytamy: kto i dlaczego od 2016 roku nie zabezpieczył miejskiej kanalizacji przed takimi skutkami? Nie zgadzamy się, aby miejska spółka PWiK finansowała przybytki typu rzeźba w parku, a nie potrafiła sfinansować zabezpieczeń przeciwpowodziowych na miejskiej kanalizacji i przepompowni na ul. Oławskiej.

Pragniemy zaznaczyć, że infrastruktura kanalizacyjna na ul. Oławskiej jest również infrastrukturą krytyczną, w takim samym stopniu, jak oczyszczalnia ścieków na ul. Cegielnianej. Z tą różnicą, że w przypadku powodzi, wpływające ścieki bezpośrednio z miejskiej oczyszczalni do Odry (już za zabudową mieszkalną) mogą stanowić zagrożenie ekologiczne, natomiast wypływające ścieki na ul. Oławską z pewnością stanowią zagrożenie epidemiologiczne dla ludzi i zwierząt, a następnie zagrożenie ekologiczne. Nie może i nie powinno być tak, że wały przeciwpowodziowe i mury oporowe wybudowane za kilkanaście milionów złotych posiadają przysłowiową piętę achillesową w postaci niezabezpieczonej infrastruktury kanalizacyjnej należącej do miasta lub miejskiej spółki PWiK w Brzegu.

Domagamy się od Rady Miejskiej Brzegu podjęcia działań określonych jak na wstępie oraz informowanie nas o poczynionych ustaleniach na każdym etapie prowadzonej analizy wydarzeń i przyczyn związanych z zalaniem ul. Oławskiej we wrześniu 2024 r.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama