Olimp bliski sensacji. Przegrana grodkowian z Czuwajem

0
Reklama
Reklama

Sobotnie spotkanie Olimpu z SRS Przemyśl zakończyło się porażką zespołu z Grodkowa. Przegrana bardziej boli, gdyż w spotkaniu z silniejszą drużyną olimpijczycy przez dłuższy czas prowadzili, skutecznie przeprowadzali ataki i dobrze radzili sobie w obronie. Lepszym zespołem okazała się drużyna „Harcerzy, którzy skutecznie i konsekwentnie odrabiali straty z pierwszej połowy.


Mecz rozpoczęli zawodnicy Czuwaja. Pierwszy rzut ze skrzydła oddał Paweł Puszkarski, ale jego rzut obronił Młoczczyński. Odpowiedź Olimpu spaliła na panewce, bo Paweł Prokop rzucił obok bramki rywali. W 4 minucie fałulowany został Jan Klimków, sędziwe podyktowali rzut karny, który został wybroniony przez bramkarza gości. Pierwsze trafienie dla Przemyśla zdobył ex-Olimpijczyk T. Biernat grający dla Przemyśla. Następnie Sebastian Kolanko zdobywa pierwszą bramkę dla Olimpu i jest remis. W kolejnych minutach padają bramka za bramką dla obu ekip w 10 minucie na tablicy ponownie jest remis 4:4, ale następne minuty należą do podopiecznych trenera Piotra Kroczka, którzy wychodzą na prowadzenie. W 18 minucie minucie Olimp ponownie remisuje, by w następnych minutach ponownie oddać prowadzenie Czuwajowi. W 26 minucie pada kolejny remis, ale ostatnie akcje przeprowadzone przez Czuwaj są nieskutecznie i pełne błędów, wykorzystuje to Olimp, który po bramkach Piecha, Turyniewicza i Żubrowskiego wychodzi na trzy bramkowe prowadzenie. Na 4 sekundy przed końcem pierwszej połowy Żubrowski musi opuścić parkiet, gdyż sędziowie postanowili ukarać go czerwoną kartką.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama
Reklama

Drugą połowę oba zespoły zaczynają w osłabieniu, zaczyna Olimp a jego zawodnik Sebastiana Kolanko trafia do bramki. Odpowiedź Czuwaja, to rzut na bramkę Młoczyńskiego, który skutecznie, broni, następnie piłka wędruje w ręce Kolanki, który ponownie trafia. Przez kolejne minuty, Olimp dorabia się czterobramkowej przewagi, która z biegiem czasu maleje na korzyść przyjezdnych. W 44 minucie spotkania „Harcerze” doprowadzają do pierwszego remisu w drugiej połowie. Olimp potrafi jeszcze raz doprowadzić do remisu 24:24 trzy minuty później, była to ostatnia możliwość na pogrążenie rywala. Następne minuty to wiele błędów popełnionych przez grodkowian, wykorzystują to goście z Przemyśla, którzy na pięć minut przed końcem prowadzą 27:30. Olimp miał jeszcze szansę na doprowadzenie do remisu, ale błędy na to nie pozwoliły. Olimp przegrywa ostatecznie 29:32.

Kolejny raz spotyka mnie nie miły obowiązek dodania komentarza do tego co stało się na parkiecie. Na wyniku zaważyły błędy popełnione w końcówce. Popełnialiśmy bardzo prostete błędy, problemem było również wyprowadzenie kontrataku, gdzie obrona dobrze zadziałała. Mimo porażki ciągle mamy realne szanse na utrzymanie się. Wierzymy, że uda się zwyciężyć w przyszłym ligowym spotkaniu w Legnicy – opowiedział o przyczynach porażki grający trener UKS Olimp Grodków, Michał Piech.

Przez błędy zespołu z Grodkowa okazaliśmy się lepsi, lepszy jest ten kto rzuca jedną bramkę więcej w meczu. Uważam, że wszystkie punkty z meczu nie zostały zdobyte przypadkowe, ale są tylko szczęśliwe w większości wywalczone, okupione zdrowiem, kontuzjami. Odrabialiśmy straty przez cały mecz, w tym przypadku przez całą drugą połowę to okazało się jak najbardziej skuteczne. Kończąc mogę powiedzieć również, że SRS Czuwaj był lepszy o jednego zawodnika z Grodkowa, Tomasza Biernata – podsumował zwycięstwo trener SRS Czuwaj Przemyśl, Piotr Korobczak

Olimp Grodków – SRS Czuwaj Przemyśl 29:32 (15:12)


Olimp:
Młoczyński, Madaliński – Maciejewski 2, Kolanko 9, Klimków, Chmiel 3, Baran 4, Starczewski, Gradowski 2, Żubrowski 1, Bujak, Ogorzelec, Piech 2, Świerczyński, Turyniewicz 1, Prokop

5.
SRS Czuwaj: Szczepaniec, Sar, Orłowski – Lew, Puszkarski 13, Biernat 6, Stołowski, Kubik, Bajwoluk 1, Nowak 2, Kulka, Kroczek 7, Kubisztal 3.

Sędziowali: Michał Fabryczny (Mysłowice) i Jakub Rawicki (Katowice).

Kary: Olimp – 18 min; SRS Czuwaj – 20 min.

Czerwone kartki: Żubrowski (30. – faul) oraz Bajwoluk (47. – gradacja kar). Widzów: 300.

Galeria:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama