Zimny prysznic dla Olimpu. Pierwsza przegrana we Wrocławiu

0
Reklama

W szóstej kolejce rozgrywek II Ligi UKS Olimp doznał pierwszej porażki. Niepokonani do tej pory Grodkowianie otrzymali od swoich rywali z Wrocławia zimny prysznic. Zawodników z Opolszczyzny stać było jedynie na pogoń za wynikiem, ale rywale ciągle utrzymywali bezpieczną przewagę bramkową. Wrocławianie przez całe spotkanie zwierali szyki w obronie i skutecznie wykorzystywali błędy popełniane przez gości. Niestety, zawiodła również skuteczność Grodkowian.


Mecz rozpoczął od wielkiego natarcia gospodarzy, którzy grając szybko i skutecznie wyszli na prowadzenie 5:1. Sędziowie po obu stronach nie szczędzili żółtych kartek. W tym czasie Malinowski prosi o czas, a przerwa poskutkowała poprawą w grze Grodkowian, jednak nie na tyle, aby dogonić rywali. W 12. minucie na tablicy wyników było 6:4, i gdy wydawało się że Olimp wskoczył na właściwy tor, to Forza włączyła drugi bieg, a zawodnicy z Grodkowa znów zaczęli popełniać błędy w ataku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:12 dla gospodarzy.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Po zmianie stron przyjezdni z Opolszczyzny mieli jeszcze trzydzieści minut na uzyskanie lepszego rezultatu. Trenerzy Olimpu przeprowadzili szereg zmian i pozwolili na grę zmiennikom. W ataku bardzo dobrze spisywał się Rafał Świerczyński, który dotychczas nie dostawał tylu szans na grę oraz młody Dawid Mierzwiński. W 47. minucie Olimp ponownie doszedł rywali na dwie bramki przegrywając 23:21, ale to znów Forza zwarła szyki, nie zawodząc skuteczną grą w obronie, jak i w ataku. Na pięć minut przed zakończeniem Olimp tracił już pięć bramek do rywali, a odrobienie takich strat było mało prawdopodobne. Ostatecznie wynik na Wielofunkcyjnej Hali Sportowej AWF we Wrocławiu zakończył się rezultatem 30:24.

– Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie, co zakładaliśmy od samego początku w założeniu taktycznym, by walczyć o każdą piłkę. Nie ukrywam szczęścia z gry w obronie , dzięki postawieniu się od dwóch-trzech spotkań jest to nasz najmocniejszy punkt, dzisiaj to potwierdziliśmy – nie ukrywał radości z trzech punktów trener Forza Wrocław, Marcin Palica.

– Dzisiejszy rywal był wymagający, zawodnicy z Wrocławia postawili nam wysoko poprzeczkę. Wydaje się mi, że ze złym podejściem podeszliśmy do tego spotkania, popełniliśmy mnóstwo błędów ze statystyk wychodzi 15., natomiast w poprzednich meczach było ich znacznie mniej. W tym meczu dostaliśmy zimny prysznic, który da nam nieco do myślenia w przyszłych kolejkach – mówił po pierwszej przegranej jeden ze szkoleniowców Olimpu, Grzegorz Malinowski.

 

KS Forza Wrocław – UKS Olimp Grodków 30:24 (16:12)

Forza: Antosik, Cichocki, Galle – Celek, Bieżyński 7, Misiurka 3, Madeła, Tkaczyk, Karpiński 4, Burzyński 8, Kuc, Lewalski 6, Palica 2, Skraburski, Massopust, Kuczyński. Trener: Marcin Palica. Kary: 6 minut, karne: 4/4

Olimp: Młoczyński, Skrzyczewski, Muszak – Maciejewski 2, Koszyk, Żubrowski 3, Chmiel 6, Prokop 4, Kolanko 1, Starczewski, Świerczyński 6, Mierzwiński 2, Ogorzelec, Urban, Turyniewicz, Hertel,. Trenerzy: Grzegorz Malinowski, Piotr Mieszkowski. Kary: 14 minut, karne: 3/3

Sędziowie: Artur Jędrycha – Dąbrowa Górnicza i Marcin Pytlik – Siemianowice Śląskie., Widzów: 200

Reklama