Olimp wygrywa po karnych z Ostrovią! Dwa punkty w Grodkowie

0
Reklama

W meczu inauguracyjnym sezonu 2018/2019 zespół grodkowskiego Olimpu wywalczył cenne dwa punkty. Spotkanie zakończyło się remisem 31:31, choć przez większość spotkania to podopieczni trenerów Grzegorza Malinowskiego i Piotra Mieszkowskiego górowali nad zespołem przyjezdnych z Ostrowa Wlkp., nie oddając prowadzenia ani na moment.


Przebieg spotkania wyglądał zdecydowanie lepiej po stronie Olimpu. Grodkowianie, po roku przerwy powrócili na zaplecze Superligi w dobrym stylu, jednak kibice mogli odczuć drobny niesmak w końcówce spotkania, w której to zawodnicy Olimpu pozwolił rywalom na odebranie sobie szansy na zwycięstwo.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Mecz od pierwszych minut dostarczył kibicom zgromadzonym na hali sportowej im. Zdzisława Zielonki wiele radości, bowiem to Olimpijczycy już od początku spotkania  zaczęli swój koncert bramkowy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17:15.

Po zmianie stron Grodkowianie wciąż nie zwalniali tempa, które chwilami było zabójcze dla zawodników z Wielkopolski. Olimp pewnie powiększał swoją przewagę, i momentami wynosiła ona już 6. bramek.

Okazuje się, że nowe twarze, jakie pojawiły się w grodkowskiej drużynie, to świetni zawodnicy. Na uwagę zasługuje przede wszystkim Marceli Ungier, ale nie tylko on, bo pozostali szczypiorniści wprowadzili do zespołu świeży powiew sportowych umiejętności.

Niestety, pewność zwycięstwa z tak dużą zaliczką punktową na kwadrans przez zakończeniem spotkania, przyniosła serię błędów, a wraz nimi oddalała gospodarzy od zwycięstwa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 31:31, a o rozstrzygnięciu meczu zadecydowały rzuty karne. Na szczęście wygrane przez Olimp  5:4.

– To była inauguracja i myślę, że wracamy w dobrym stylu. Dla chłopaków należą się brawa, bo każdy zostawił kawał zdrowia. Graliśmy praktycznie siódemką, czy ósemką. Zdrowia nie zabrakło. Skończyło się szczęśliwie, chociaż wydaje mi się, że wygrał po prostu lepszy. Byliśmy zespołem odrobinę lepszym, choć mieliśmy jeden przestój, który nas dużo kosztował. Skończyło się jednak szczęśliwie – podsumował Grzegorz Malinowski, jeden z trenerów Olimpu.

– Pierwsza połowa spotkania nie należała do naszego zespołu, musimy nad tym popracować, bo reagowaliśmy za szybko, a to się na nas odbiło. W drugiej połowie zawodnicy Olimpu zdołali zrobić znaczną przewagę po czym uspokoili swoją grę w końcówce. Rzuty karne to jest loteria, którą wygrał zespół z Grodkowa – dodał Kazimierz Kotliński trener Ostrovii.

Za tydzień Olimpijczycy wybierają się na Śląsk, gdzie zmierzą się z zespołem Olimpii Medex Piekary Śl. Piekarzanie w pierwszym spotkaniu zwyciężyli 37:26 z ŚKPR Świdnica. Inny pierwszoligowiec z woj. opolskiego – APSR Zawadzkie – przegrał z MKS-em Wieluń 19:30.

Olimp Grodków – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 31-31 (17-15), karne: 5-4

Olimp: Młoczyński, Łągiewka – Maciejewski, Hertel 3, Szulc 4, Chmiel 8, Kolanko 4, Marcyniuk 3, Górny, Kulej, Ungier 8, Rogaczewski 1. Trenerzy: Grzegorz Malinowski i Piotr Mieszkowski.

Ostrovia: Foterek, Chmielewski – Przybylski 2, Salamon, Biegański 4, Marciniak 14, Staniek, M. Wojciechowski 3, Sz. Wojciechowski 1, Krzywda 5, Wojtkowski 1, Brychcy 1. Trener Kazimierz Kotliński.

Sędziowali: Grzegorz Christ (Wrocław) i Tomasz Christ (Świdnica). Kary: Olimp – 12 min.; Ostrovia – 10 min. Widzów: 300.

Reklama