LZS Starowice gromią na wyjeździe GKS Głuchołazy

0
fot. Archiwalne
Reklama

Starowice rozegrały na wyjeździe mecz do jednej bramki. Podopieczni Jakuba Reila rozstrzelali się w Głuchołazach. Przyjezdni mogli być pewni kompletu już po pierwszych 45 minutach gry, bowiem na przerwę schodzili z pokaźną zaliczką czterech bramek.


Szczególnym wzrostem formy imponował Hasack. Słowak już w pierwszej połowie popisał się zdobyciem hattricka, po przerwie dołożył jeszcze czwartą bramkę. Ponadto, w spotkaniu dobrze spisali się Kaique Augusto i Mateus Gama. Pierwszy zdobył dwie bramki, natomiast drugi dołożył jedną. Dobra gra pozwoliła Jakubowi Reilowi na wprowadzenie do gry zmienników. Czyste konto zachował również goalkeeper Migoń. Młody bramkarz dwukrotnie uchronił zespół przed stratą bramki i zachował czyste konto. Zespół spod Grodkowa mógł wygrać jeszcze wyżej.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Udało nam się zdobyć bramkę szybko, bo już w 5. minucie spotkania. To spowodowało, że przeciwnik musiał się otworzyć, żeby doprowadzić do wyrównania. Wykorzystaliśmy ten fakt. Mimo wszystko nasza skuteczność nie była imponująca, bo w wielu dobrych sytuacji nie potrafiliśmy wykorzystać. Cieszymy się z kolejnych punktów – powiedział Jakub Reil, szkoleniowiec ze Starowic.

GKS Głuchołazy – LZS Starowice 0-7 (0-4)

Bramki: Hascak 5′ 25′ 44′ 50′, Kaique Augusto 28′ 66′, Mateus Gama 77′.


GKS: Popardowski – Bydłowski, Pankala (Sondak 51′), Bajor (Zając 46′), Prots – Gancarz, Grabiec (Drewniak 84′), Sikora, Drogosz – Mroziński (Godlewski 71′).


Starowice: Fesser (Migoń 75′) – M. Raś (K. Raś 65′), Cichocki, Grądowski, Joao – Kaique (Wolny 65′), Hascak, Pietrakowski (Raul 46′), Heldinho (Mateus Gama 46′) – Sciański, Nowosielski.
Żółte kartki: Bydłowski – M. Raś.

Reklama