Jakub Reil, trener LZS-u Starowice Dolne: „Zawsze wysoko zawieszamy sobie poprzeczkę” [ROZMOWA]

0
Jakub Reil
Reklama

Jakie cele przed nową rundą stawia sobie LZS Starowice Dolne i czy ma szanse na powrót do 3. ligi? Kto zasili szeregi drużyny, a kto je opuści i jakim kluczem wybierani są nowi piłkarze? Co decyduje o sile zespołu i całego klubu? Na te oraz inne pytania odpowiada Jakub Reil, trener starowickiego czwartoligowca.

Miejsce wicelidera to dzieło przypadku czy ciężkiej pracy?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Zdecydowanie dzieło ciężkiej pracy. Trzy lata temu, gdy objąłem zespół, zakończyliśmy sezon na 2. miejscu. Podobnie dwa lata temu, ale wtedy pierwsza Polonia Głubczyce zrezygnowała z awansu, dlatego to my dostaliśmy się do 3. ligi, w której rywalizowaliśmy rok temu. Po połowie sezonu, gdy odwołano rundę wiosenną, wycofaliśmy się z powrotem do 4. ligi, a szkoda. Teraz znów jesteśmy w czołówce, dlatego nie wydaje mi się, żeby był to przypadek.

Dziewięć punktów straty do Ruchu Zdzieszowice to dużo czy mało?

Wciąż zbyt mało, żeby ogłosić zdzieszowiczan trzecioligowcami. Pamiętajmy, że gramy w piłkę nożną, a w tej dyscyplinie wszystko może się wydarzyć. Czasami jedna porażka powoduje lawinę kolejnych. Ruch jest silny, ale kwestia awansu wciąż pozostaje nierozstrzygnięta. My jednak nie patrzymy na innych, tylko na siebie. Chcemy wygrywać tak często, jak tylko się da, a na koniec zobaczymy, jak to się skończy, i czy będziemy mieli się z czego się cieszyć.

Zatem o co LZS Starowice Dolne zagra w rundzie wiosennej?

O 63 punkty, bo więcej nie będzie dało się zdobyć. To tyle, jeśli chodzi o cele sportowe. Jeśli zaś chodzi o inne plany, to na naszym stadionie ma pojawić się tablica wyników. Możliwe, że powstanie też duża altanka dla zawodników. Poza tym, obok naszego boiska głównego chcemy utworzyć też pełnowymiarową arenę treningową. Oczywiście musi nam też dopisać zdrowie, które w sporcie jest podstawą.

Jak idą przygotowania do piłkarskiej wiosny? Było trochę perturbacji…

Nie jest łatwo. Mieliśmy pewne plany, ale z powodu obostrzeń nie do końca udało nam się je zrealizować. A gdy już można było wrócić na boisko, to z kolei spadł śnieg. Obecnie współpracujemy z Grześkiem Marońskim i Jankiem Sołęgą z firmy Sport Plus Opole, dlatego nie obawiam się o przygotowanie motoryczne. Bardziej martwię się o kwestie taktyczne – treningów było mało, a skład nieco się zmienił.

Kto odszedł z drużyny, a kto do niej dołączył?

Do mołdawskiej ekstraklasy odszedł Fabio Paim, a do trzecioligowej Stali Stalowa Wola Dawid Haszczak,. Opuścili nas też Marcin Rzepka, Helder Rodriguez i Przemysław Cichocki, którzy trafią prawdopodobnie do Mechanika Brzezina z dolnośląskiej 4. ligi oraz Mateus Santos da Gama i Joao Silva. Zasilą nas natomiast Krystian Kowalczyk, który niegdyś grał w Odrze Opole, Michał Sacha oraz William Martins, który do tej pory reprezentował brazylijskie Chapecoense oraz Filip Silva grający wcześniej w a-klasowej drużynie Naprzód Syrynia. Poza tym, do Starowic Dolnych wrócą Jakub Horański i Grzegorz Wąsek.

Czym ten skład będzie różnił się od tego, który oglądaliśmy jesienią?

Tym, że ten zespół zdobędzie 63 punkty! (śmiech) Myślę, że jakościowo będzie lepszy niż poprzedni i uważam, że wykonaliśmy dobre ruchy transferowe. Wszystko jednak zweryfikuje boisko.

LZS Starowice Dolne to drużyna międzynarodowa!

Nie budujemy sobie barier i nie ograniczamy się do Polaków. Szukając zawodnika rozglądamy się za takim, który odpowiada naszej koncepcji gry i pasuje do drużyny. Jeśli nie ma takiego w okolicy, to szukamy dalej, choćby za granicą. Jak już go znajdziemy, to wmontowujemy takiego zawodnika w zespół.

Jeszcze niedawno mało osób słyszało o starowickim klubie. Jak to się stało, że ze stałego bywalca klasy B wyrósł na jedną z piłkarskich marek Opolszczyzny?

To duża zasługa naszego prezesa – Dariusza Gajewskiego, który bardzo przykłada się do rozwijania klubu. Rozgłos dał nam też awans do 3. ligi oraz zagraniczne transfery. Strzałem w dziesiątkę okazało się chociażby ściągnięcie do Starowic Dolnych Fabio Paima, który rozpoczynał karierę w Sportingu Lizbona, a później występował też w Chelsea Londyn.

Cristiano Ronaldo powiedział kiedyś: „Jeśli myślicie, że jestem dobry, poczekajcie, aż zobaczycie Paima.”

Trenowali kiedyś razem w akademii Sportingu Lizbona. Pozyskanie go do naszego klubu było marketingowym majstersztykiem. Szkoda, że nie został tutaj dłużej, ale z drugiej strony nie dziwię mu się, że chciał skorzystać z oferty gry w mołdawskiej ekstraklasie.

Na razie jednak trzeba walczyć w 4. lidze. Konkurencja jest duża?

Sport bywa nieprzewidywalny. Jesienią najlepiej zagraliśmy przeciwko Po-Ra-Wiu Większyce i co? Przegraliśmy 2-4! Kłopoty sprawiła nam też ostatnia w tabeli Pogoń Prudnik, która prowadziła 2-1. Na szczęście zdołaliśmy wyrównać, zadać decydujący cios i wygrać 3-2. Widzimy więc, że zagrozić nam może chyba każdy. Oczywiście w 4. lidze grają silniejsze i słabsze drużyny, ale nie faworyzowałbym ani nie skreślał żadnej z nich. Jeśli chodzi o nas, to musimy dokładać wszelkich starań, aby wciąż być w opolskiej czołówce.

Ambicje to podstawa.

Zawsze wysoko zawieszamy sobie poprzeczkę. Wycofanie się z 3. ligi nie dało nam szans na to, aby wiosną pokazać się z lepszej strony niż jesienią. Mam zatem nadzieję, że w kolejnych sezonach wrócimy na ten szczebel i udowodnimy, że potrafimy godnie reprezentować Opolszczyznę również w 3. lidze.

Fundamentami dobrego klubu powinna być solidna akademia piłkarska. Jak to wygląda w Starowicach Dolnych?

Mamy swoją akademię, a jej koordynatorem jest Damian Sumara, który świetnie sobie radzi. Dwóch naszych wychowanków trafiło już do młodzieżówki Piasta Gliwice, a jeden dostał się do akademii Miedzi Legnica. Trzech naszych młodych adeptów zadebiutowało też w pierwszej drużynie klubu. Jesteśmy małą miejscowością i staramy się szkolić młodzież najlepiej jak potrafimy. Choć pierwsze rezultaty działalności akademii już się pojawiają, to najlepsze dopiero przed nami, bowiem młodzież szkolimy dopiero kilka lat.

Czy działalność LZS-u Starowice mogłaby być wzorcem dla innych klubów czy raczej warto by coś zmienić?

Moglibyśmy być wzorem dla zespołów z klas A i B, bo w ciągu czterech lat przeszliśmy drogę z tych lig na poziom 3. ligi. Teraz gramy w 4. lidze, gdzie wiele klubów działa i funkcjonuje na podobnym poziomie, co my. Wszystkie podobnie zarządzają, mają akademie piłkarskie i jakoś sobie radzą.

Czego mogę życzyć pańskiej ekipie przed rundą wiosenną?

Przede wszystkim zdrowia, bo jeśli ono dopisze, to na pewno poradzimy sobie z resztą.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama