Przy pełnych trybunach

0
Reklama

PIŁKA RĘCZNA – I. LIGA


Derbowe starcie w I. lidze szczypiornistów, pomiędzy Olimpem a Gwardią, zgromadziło w grodkowskiej hali nadkomplet publiczności. Mecz był niezwykle zacięty i pełen twardej, męskiej walki.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

 

Tak, jak zapełniony po brzegi był parking hali przy Sienkiewicza, tak trudno było znaleźć w sobotę wolne miejsce na trybunach hali im. Zdzisława Zielonki. Wszystko dlatego, że grał trzeci zespół tabeli z pierwszym. Drugim powodem były derby województwa.

Na pierwszą bramkę trzeba było czekać do 3’minuty. Wówczas wynik otworzył Nenad Zejlić z Gwardii Opole. Dwie minuty później odpowiedź i wyrównanie dał Paweł Chmiel. 5’minuta była niezwykle ważną dla losów całego meczu. W niej bowiem zacięli się w ataku grodkowianie. Kolejną bramkę rzucili dopiero w 10’minucie (ponownie Chmiel), gdy Gwardia miała już na swoim koncie 6 goli.
Gdy do opolskiej siatki trafił Kolanko, wydawało się, że nie wszystko jest stracone. Jeszcze w 15’minucie, i dwóch bramkach z rzędu Tomasza Biernata, Olimp wciąż tracił do lidera tylko 3 gole. W 18’minucie jest już 13:6 dla Gwardii. Gospodarze jednak nie odpuszczają i po trafieniach Kolanki, Gradowskiego i Żubrowskiego doskakują w 21’minucie na 5-bramkowy dystans. Wtedy nastąpił kolejny przestój w ofensywie Olimpijczyków. Gwardia rzuciła 5 goli pod rząd i objęła wysokie prowadzenie 19:9. Dopiero w ostatniej minucie I. połowy przełamanie przyniósł Piech. Jego dwa gole ustalają wynik do przerwy na 19:11 dla gości.
To było prawdziwe, derbowe starcie. Ilością fauli i ostrych zagrań można by obdzielić całą kolejkę ligową. Olimp nie odpuszczał. Choć po 10.minutach II. połowy kwestia wyniku była już rozstrzygnięta (Gwardia prowadziła 26:16), to jednak do końcowej syreny emocji nie brakowało. Świetną zmianę w bramce Olimpu dał Romatowski, dzięki czemu, a także szybkim kontrom, grodkowianie potrafili odrobić w 45’minucie 3 bramki straty. Później opolanie znów pokazali swoją wyższość i w 53’minucie wygrywali już 32:21. Ale dla Olimpu to nie był koniec. Żelazna defensywa i świetnie broniący Romatowski – ta mieszanka pozwala grodkowianom odrobić w 5.minut aż 5 bramek straty. Na więcej zabrakło czasu. W 60’minucie najładniejszą i zarazem ostatnią bramkę w meczu zdobył Piech. Stojąc tyłem do bramki, na 8 metrze, przy asyście obrońców, rzucił zza pleców i trafił, obijając piłkę od słupka. Mecz kończy się wygraną Gwardii 33:27.

OLIMP GRODKÓW 27 (11)
vs.
GWARDIA OPOLE 33 (19)

OLIMP: Romantowski, Wasilewicz, Łągiewka – Kolanko 6, Górny 1, Żubrowski 4, Chmiel 2, Paweł Biernat, Tomasz Biernat 3, Gradowski 3, Ogorzelec 1, Piech 5, Marcin Biernat 1, Maciejewski 1. Trener Piotr Mieszkowski

GWARDIA: Malcher, Buchcic – Swat 2, Trojanowski 1, Knop 3, Rumniak 5, Scepanovic 3, Zejlić 4, Jankowski 4, Prokop 1, Baran 1, Simic 2, Lasoń 3, Mokrzycki 4, Całujek, Stańko. Trener Rafał Kuptel

 

Reklama