Zespół z Grodkowa przegrywa drugie spotkanie pod rząd. W obu drużynach nie funkcjonowała dobrze skuteczność, która mogłaby przełożyć się na inny rezultat meczu. W efekcie Moto-Jelcz Oława wygrywa 27:20 przed swoją liczną publicznością.
Mecz rozpoczęli goście z Grodkowa, ich pierwsza akcja okazała się nieskuteczna, gdyż Łukasz Ogorzelec zgubił piłkę, kontratak zespołu z Oławy również nieudany, Sebastian Kolanko nie trafia do bramki. Pierwszego gola w meczu rzucił Grzegorz Rutkowski, dwie minuty później odpowiedział Olimp. Paweł Chmiel dostał piłkę z kontry i pokonuje Muszaka. Po pięciu minutach na tablicy widniał remis. Druga bramka dla Grodkowian ze skrzydła rzucił Ogorzelec. Przez następne pięć minut oba zespoły próbowały kilkakrotnie pokonać bramkarzy rywali, ale bez skutku. Ostatecznie Oławianie wywalczyli rzut karny, który wykonywał Sebastian Kolanko,który pokonując bramkarza gości Patryka Zambrzyckiego. Następne trafienie ponownie zaliczył Kolanko i Oławianie prowadzili już 5:3. Drugi rzut karny dla Oławy w 16 minucie został wybroniony przez Zambrzyckiego. W tym momencie na parkiecie pojawił się grający trener olimpu Michał Piech. Oławianie zdobyli w tym fragmencie gry dwie bramki, a Piech zdobył pierwszą bramkę dla swojej drużyny. Wynik spotkania wynosił wówczas 7:4 dla Oławy. Następne minuty gry, to skuteczne odrabianie strat przez zespół z Grodkowa. W 26 minucie gry jest już 9:8, Oławianie do końca spotkania zdobywają jeszcze trzy bramki, natomiast Olimp tylko jedną. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:9.
Drugą połowę rozpoczęli gospodarze, a kolejną bramkę zdobywa Jarosław Paluch z Oławy. Po trzydziestu sześciu minutach drugiej połowy, wynik spotkania wynosił 16:11, szesnastą bramka dla Oławy padła z rzutu karnego. W tej samej minucie spotkania Łukasz Gradowski został ukarany żółtą kartką przez sędziego delegata. Po czterdziestu minutach gry wynik na tablicy wynosił 16:13. Chwilę później boisko musiał opuścić Bartłomiej Koprowski, który doznał kontuzji. O tego czasu Oławianie zaczęli grać skuteczniej, trafiając do bramki Zambrzyckiego. W 50 minucie Oławianie uzyskali bezpieczną zaliczkę i przewagę pięciu bramek prowadząc 21:16. W 52 minucie rzut karny dla Olimpu skutecznie wykorzystał Paweł Prokop. Do końca spotkania zespół z Grodkowa zdołał rzucić jeszcze trzy bramki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 27:20.
W pojedynku Moto-Jelcza Oława z Olimpem Grodków w zawodziła skuteczność, która była zmorą obu zespołów. Gdyby była lepsza to wynik spotkania byłby zupełnie inny.
Wypowiedzi:
Krzysztof Mistak trener Moto-Jelcz Oława – W poprzednim sezonie oba mecze z Olimpem Grodków wygraliśmy, przed tym spotkaniem ostrzegałem swoich zawodników że teraz też nie będzie łatwo jak w poprzednim sezonie. Przede wszystkim można powiedzieć że mamy całkowicie zmienioną kadrę zespołu. Nie jestem zadowolony przede wszystkim z niewykorzystanych kontrataków, do tego dochodzą niewykorzystane sytuacje, gdyby nie to to w pierwszej połowie moglibyśmy prowadzić już dziesięcioma bramkami.
Michał Piech, trener i zawodnik Olimpu Grodków – Niestety kolejna porażka, na koncie naszego zespołu, nie załamujemy się przegraną jest do dopiero druga kolejka. W drugiej połowie zapowiadało się, że uda nam się dogonić zespół z Oławy. Ale w 45 minucie gry popełniliśmy serię błędów przez co Oławianie powiększyli swoją przewagę.
Protokół:
Moto-Jelcz Oława: Muszak, Glabik – Celek 3, Rutkowski 2, Paluch 1,Herudziński 3, Koprowski, Żubrowski 1, Kolanko 3, Cepielik 3, Wodejko 2, Bałdys 2, Wróblewski 2, Klinger 2, Warner
Kary: 8 min. Karne: 5/4
Olimp Grodków: Zembrzycki, Madaliński – Koszyk, Maciejewski 2, Stańko 4,, Mierzwiński 1, Bujak, Ogorzelec 4, Piech 3, Turniewicz 2, Prokop 2
Kary: 6 min. Karne: 1/1