Brzescy piłkarze halowi remisują u siebie z zespołem z Pyskowic

0
Reklama
Reklama
Reklama

W niedzielę o godzinie 18.00 (27.11.2016 r.) w hali przy ulicy Oławskiej został rozegrany mecz 9 kolejki pierwszej ligi futsalu pomiędzy KS Gredar Futsal Team Brzeg a FC Remedium Hybryd Pyskowice. Po bardzo wyrównanym meczu obydwu drużyn, skończył się on wynikiem 1:1.


Już od pierwszej minuty meczu goście z Pyskowic przeważali nad brzeskimi piłkarzami, spychając ich do obrony własnego pola bramkowego. Napór drużyny Remedium trwał przez osiem minut, a tylko sporadyczne kontrataki graczy z Brzegu mogły zagrozić bramce rywali. Do takiej sytuacji doszło w 6 minucie, kiedy to sam na sam wybiegał Mateusz Fabiszewski, jednak zmarnował okazję do objęcia prowadzenia przez swój zespół. Przyjezdni już niecałą minutę później odpowiedzieli podobną groźną akcją, niestety ich zawodnik dobrze nie wymierzył, a piłka przeleciała blisko obok słupka. W 10 minucie pięknym strzałem sprzed pola karnego popisał się Patryk Schwarz, nieznacznie się myląc. Pyskowice nadal jednak napierali na bramkę brzeżan i tak wyglądał obraz pierwszej połowy gry. Dopiero po udanym wyprowadzeniu kontrataku w 18 minucie, na bramkę strzela Paweł Boczarski. Bramkarz Łukasz Lubczyński odbija piłkę, jednak tę przechwytuje i dobija zawodnik w koszulce z numerem 11, czyli Mateusz Fabiszewski. Brzeg prowadzi w tym spotkaniu. Na sam koniec, przed przerwą, piękną interwencją popisał się nasz bramkarz Marcin Raczkowski, który wybronił strzał ręką, po tym jak Dariusz Rymaszewski próbował go przelobować.
W drugiej części, brzeżanie wyglądali już trochę pewniej i częściej atakowali, nie dając się zamknąć we własnym polu karnym. Pierwsza minuta drugiej połowy mogła przynieść nieoczekiwaną zmianę rezultatu, po tym jak Paweł Boczarski podawał do swojego bramkarza. Piłka niespodziewanie zmieniła tor lotu i na całe szczęście odbiła się tylko od poprzeczki, wychodząc na rzut rożny. Mogło to zaskoczyć Raczkowskiego, któremu gola strzeliłby kolega z drużyny. W 3 minucie po zamieszaniu w polu, do piłki dochodzi Mirosław Miozga i strzela do bramki, dając tym samym gola Pyskowicom. Następuje wyrównanie w meczu, jest 1:1. Przez cały mecz świetnie na bramce spisywał się wspomniany już Raczkowski, który nie pozwalał przeciwnikom podwyższyć rezultatu, notując w 14 minucie kolejną, piękną obronę. Druga połowa brzeżan po niezbyt udanej pierwszej, była bardzo zacięta i wyrównana. Oba zespoły reprezentowały silną postawę i dobre przygotowanie. W 19 minucie żółtą kartkę, po brzydkim faulu, otrzymuje zawodnik gości i zdobywca wyrównującej bramki, Mirosław Miozga. Do końca meczu nic się nie zmienia i oba zespoły remisują ze sobą, pozostawiając za sobą dobre wrażenie.
Po meczu, jak zwykle, poprosiliśmy osoby odpowiedzialne za prowadzenie drużyn, o skomentowanie całego spotkania.
– Mecz w wykonaniu naszej drużyny bardzo, bardzo dobry. Przede wszystkim konsekwentna gra w obronie. Brakło szczęścia w sytuacjach bramkowych, gdyż mogliśmy wykończyć z dwie, trzy sytuacje i wynik mógłby być dla nas korzystniejszy. Niemniej jednak bardzo, bardzo cieszy przede wszystkim gra konsekwentna w obronie. Tego nam brakowało. Teraz chłopaki podeszli do tego bardzo pozytywnie i w związku z tym straciliśmy tylko jedną bramkę, tak naprawdę przypadkową bramkę, po strzale z dystansu. Drużyna przeciwna nie miała zbyt wiele klarownych sytuacji bramkowych. To wynikało z naszej konsekwentnej gry w obronie. Musimy jeszcze pracować nad grą w obronie i przede wszystkim nad grą w ataku, żeby stwarzać sobie więcej korzystnych akcji. Założeniem meczowym było, aby nie stracić nic z tyłu, a sytuacje z przodu zawsze się stworzą. – przyznał asystent trenera KS Gredar Futsal Team Brzeg, Artur Adasik.
– Myślę, że zespół z Brzegu przetrwał najgorsze osiem minut, przez które mieliśmy bardzo dużo sytuacji bramkowych. To były takie kluczowe momenty meczu. Uważam, że gdybyśmy strzelili jedną, dwie bramki, Brzeg musiałby zmienić wtedy taktykę, grać bardziej ofensywnie. Wtedy my byśmy bardziej grali z kontry, co też lubimy. Mecz się bardzo długo nie układał, bramki nie padały. Jedna sytuacja bramkowa dobrze wykorzystana przez zespół z Brzegu. W drugiej połowie musieliśmy się odkryć, zacząć grać agresywniej. Złapaliśmy dosyć szybko faule rywala, mieliśmy możliwość je wykorzystać. Tylko jeden strzał wykorzystany z dalszej odległości. Niestety z bliska dzisiaj odstawaliśmy. Myślę, że Brzeg ten punkt zasłużenie zdobył. Grał ambitnie, dobrze z tyłu zorganizowany. Troszkę szczęście dopisywało i zdobył ten punkt, tak naprawdę zaangażowaniem. My mieliśmy podobny mecz tydzień temu, byliśmy gorsi, a jednak strzeliliśmy bramki i to rywal miał później problem. Wydaje mi się, że kwestią były pierwsze osiem minut, te nasze niewykorzystane sytuacje. Mecz się później wyrównał, rywal nabrał wiatru w żagle, bramkarz zaczął bronić fenomenalnie. Mecz się tak tlił, tlił i tak naprawdę, chyba ten remis to był w pewnym momencie sprawiedliwy wynik. – skomentował trener FC Remedium Hybryd Pyskowice, Rafał Barszcz.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Reklama

KS Gredar Futsal Team Brzeg – FC Remedium Hybryd Pyskowice 1:1
Gredar: Raczkowski, Dykus, Grochowski, Boczarski, Zajączkowski, Kuczyński, Jaworski, Krawców, Ożóg, Kędra, Michalak, Fabiszewski 1, Schwarz, Raczyński.
Kary: pierwsza połowa: Remedium – 4 przewinienia; druga połowa: Gredar – 5 przewinień, Remedium – 5 przewinień; żółta kartka – Mirosław Miozga, 19 minuta.
Remedium: Lubczyński, Miozga 1, Misiak, Brysz, Górny, Śmieja, Gawron, Rymaszewski, Dubiel, Węgrzyn, Soviak, Rybitwa.

Reklama
Reklama