Sieć 5G jest dopiero powoli wprowadzana na całym świecie. Pozwoli ona nam na znacznie więcej, a to za sprawą ogromnych prędkości przesyłu danych oraz małych opóźnień. Mimo tego, że jeszcze nie jest ona powszechnie stosowana, pojawiają się pierwsze informacje o 6G!
Czy to jest w ogóle realne?
Odpowiedź na to pytanie brzmi „Jak najbardziej!”, a skąd taki wniosek? Otóż, przejście z technologi 2G na 3G zajęło aż 15 lat, natomiast sieć 5G pojawiła się w ciągu 8 lat od tamtego momentu. Można zatem śmiało stwierdzić, że takie przypuszczenia są bardzo prawdopodobne. Tego właśnie zdania jest wszystkim dobrze znany koreański gigant technologiczny – Samsung. Według nich, w ciągu 10 lat, kosztem dużej pracy oraz sporych inwestycji finansowych, możemy spodziewać się wprowadzenia na poziomie użytkowym sieci 6G. Same jej testy mogą rozpocząć się nawet dwa lata wcześniej, a więc już w 2028 roku.
Co może w przyszłości przynieść nam sieć 6G? Jak to zwykle bywa, szybszy transfer danych. Samsung twierdzi, że wówczas możemy spodziewać się przepustowości na poziomie aż 1000 Gb/s, co aktualnie jest wręcz nie do pomyślenia. To naprawdę ogromna liczba, a do tego wszystkiego jeszcze mówi się o opóźnieniu rzędu 100 mikrosekund. Jak na ten moment, ja nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. To są jednak jedynie spekulacje, ale Samsung, jako firma, która bierze czynny udział w rozwoju 5G, może mieć coś w tej kwestii do powiedzenia. Być może faktycznie do 2030 roku będziemy mogli już zapomnieć o wywołującym tak wiele kontrowersji 5G, a przywitamy jej następcę – 6G. No własnie, skoro o kontrowersjach mowa, jeśli rozwój 5G jest opóźniany przez liczne protesty, to czy aby na pewno 10 lat na wprowadzenie następcy to wystarczający odstęp czasowy? To jest bardzo ciekawy temat do dyskusji, do której zapraszam Was w komentarzach. Z chęcią poznam Wasze zdanie na temat 5G i tego, czy realnym jest to, by w ciągu 10 lat wprowadzić 6G.