„Jestem rozczarowany postawą niektórych radnych. Referendum może rozwiązać sprawę” – rozmowa z Radosławem Majgierem

0
fot. Radio Opole / Justyna Krzyżanowska
Reklama
W tegorocznym budżecie miasta radni zabezpieczyli pieniądze na opracowanie dokumentacji projektowej dla skatepraku przy ul. Oławskiej oraz rozbudowy krytej pływalni wraz basenem otwartym przy ul. Wrocławskiej. Zbiegło się to z prowadzoną przez Radosława Majgiera Obywatelską Inicjatywą Uchwałodawczą (OIU), która także chciała skatepark przy ul. Oławskiej, ale w przypadku budowy letniego basenu postawiono na lokalizację przy ul. Korfantego, gdzie od sześciu lat letnie kąpielisko „buduje” burmistrz. Niestety bezskutecznie, a niecki na skarpie są już przynajmniej jego trzecią wizją na basen w tym miejscu.

Artur Płonka: Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza wybrała lokalizację basenu proponowaną przez burmistrza. Tak, czy nie?

Radoslaw Majgier: Nie do końca. Kiedy zaczęła się OIU, potrzebą mieszkańców w dużej mierze była budowa basenu otwartego. O tym brzeżanie mówią już od dłuższego czasu, a jednak basenu ciągle nie ma. Podobnie jest ze skateparkiem, już przeszło 20 lat temu również była mowa o skateparku, co prawda powstał wtedy niewielki obiekt na stadionie miejskim, ale prawdę mówiąc nie spełniał on żadnych oczekiwań, wszyscy byli niezadowoleni, więc tak naprawdę temat basenu i skateparku to stary temat. Ja robiąc rozeznanie miałem do wyboru dwie lokalizację: jedna przy ulicy Korfantego, druga przy ulicy Wrocławskiej.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Powtórzę pytanie: wybierając lokalizację dla budowy basenu wybraliście lokalizację, którą proponuje burmistrz, czy to była jakaś inna lokalizacja?

R.M.: Tak jak mówię, co do basenu, to byliśmy tylko zgodni, że chcemy budowy letniego basenu, a jeśli chodzi o lokalizację, to do samego końca nie byliśmy pewni, gdzie ten basen powstanie. Informacje, które udało nam się zebrać sprawiły, że postanowiliśmy, że najlepszą lokalizacją będzie basen przy ul. Korfantego.

Czyli w lokalizacji, w której proponuje burmistrz i nawet na tym samym projekcie. Tylko, że burmistrz Wrębiak już w 2015 roku rozpoczął przygotowania do stworzenia kąpieliska na Korfantego przy użyciu rezonatora. Wykonał to zadanie?

R.M.: Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Nie wiem jakie miał zadanie rezonator i czy je wykonał. O to powinieneś zapytać dyrektora Kulwickiego albo burmistrza Wrębiaka.

To króciutko – można się tam kąpać czy nie?

R.M.: No nie można się tam kąpać, to jest oczywiste, pojawiały się też głosy na portalach społecznościowych, m.in. radny Paweł Grabowski zarzucał burmistrzowi, że pieniądze na rezonator zostały wyrzucone w błoto.

Bo rezonator miał uzdatnić wodę, oczyścić zbiornik z namułu i sprawić, że mieszkańcy Brzegu będą mogli się w nim kąpać…

R.M.: Jeżeli miał sprawić, że mieszkańcy Brzegu będą mogli się kąpać w zbiorniku naturalnym, to chyba nie spełnił swojego zadania, albo na efekty trzeba poczekać. Tak jak mówię, o szczegóły trzeba pytać u źródła, czyli MOSiR albo burmistrza.

Na wywiad z dyrektorem MOSiR-u jestem wstępnie umówiony, chociaż w ostatniej rozmowie telefonicznej dowiedziałem się, że MOSiR niewiele ma wspólnego z rezonatorem, a burmistrz twierdzi, że rezonator spełnił zadanie i ponoć już w poprzednich sezonach mogliśmy wskakiwać do wody. To taka ciekawostka.

R.M.: Widzę, że bardzo chcesz to usłyszeć (śmiech). Tak, wybraliśmy lokalizacje którą wcześniej proponował burmistrz, chociażby dlatego, że to jedyna lokalizacja, gdzie basen ma szanse powstać jeszcze w tej kadencji, a nam bardzo zależy na tym, żeby brzeżanie jak najszybciej mogli korzystać z basenu.

W takim razie wytłumacz, na czym polegają te szanse skoro burmistrz nie zabezpieczył w tegorocznym budżecie na realizację tego projektu ani jednej złotówki? Chodzi o to, żeby OIU dała burmistrzowi pretekst, do postawienia radnych pod ścianą z żądaniem zaciągnięcia kilkunastomilionowego kredytu?

R.M.: Zgodnie z uchwałą to nie OIU wskazuje na źródło finansowania, niemniej jednak burmistrz na ostatniej sesji rady zapewniał, że jesteśmy w dobrej kondycji finansowej i mamy szansę na kredyt. Ponadto wciąż nie jest rozstrzygnięta kwestia dofinansowania ze środków covidowych.

Aha, czyli kredyt i nierozstrzygnięte dofinansowanie są szansą (śmiech). To przejdźmy dalej. W 2016 roku burmistrz Wrębiak przyprowadził radnym na sesję architekta z Opola. Pan Ryszard Śnieżek przedstawił wówczas piękny projekt dla Korfantego, miały tam powstać pomosty, skatepark, boiska do siatkówki, pole namiotowe, wodny plac zabaw. Co zostało spełnione z tego projektu?

R.M.: Właśnie dlatego powstała Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza. Mieszkańcy mieli już dość czekania, dlatego wzięli sprawy w swoje ręce, żeby pokazać radnym i burmistrzowi, że brzeżanie chcą mieć w swoim mieście letni basen.

Zaraz przejdziemy do „wzięcia spraw w swoje ręce”, ale najpierw przypomnę, że burmistrz obiecywał także basen na Korfantego w miejscu starej „trzymetrówki”. Rozbijając stare betonowe pomosty mówił, że wygrodzi larsenami nowy basen z wodą z PWiK. Jest ten basen, czy go tam nie ma?

R.M.: No nie ma tam basenu.

W takim razie jak to się stało, że przez te wszystkie lata obserwowałeś niezrealizowane obietnice burmistrza i teraz wierzyłeś, że zrealizuje trzy niecki na skarpie przy ul. Korfantego?

R.M.: Przede wszystkim nie uwierzyłem ani burmistrzowi, ani radzie, dlatego powstawała Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza, żeby wywrzeć presję na władzy, na radnych, żeby pokazać głos mieszkańców w sprawie basenu. Zebraliśmy prawie 700 podpisów. Ja rozumiem, że po drodze z tym basenem były jakieś komplikacje, ale to wyborcy będą oceniać burmistrza i radnych.

Ale przecież wiedziałeś, że radni będą zabezpieczać w budżecie pieniądze na dokumentację przy ul. Wrocławskiej i nie proponowałeś mieszkańcom basenu na Wrocławskiej, tylko na Korfantego. Mieszkańcy nie dostali od Obywatelskiej Inicjatywy alternatywy, gdzie chcą ten basen. OIU była jednoznacznie ukierunkowana na pomysł burmistrza.

R.M.: Obywatelska Inicjatywa to nie referendum. Zadaniem OIU było wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, a ci chcą mieć letnie kąpielisko w swoim mieście.

No właśnie i to jest kluczowe. Może w ogóle nie było potrzeby robić OIU w sprawie basenu, bo to jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji i wciąż nie wiemy, gdzie większość mieszkańców widziałaby basen? Zdajesz sobie sprawę, że OIU spowodowała nowe podziały w mieście, bo jest znaczna grupa mieszkańców, która nie chce niecek na Korfantego?

R.M.: Te podziały, o których mówisz, były już widoczne od dawna. To oczywiste, że każdy pomysł ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Skoro różnice w tym temacie są tak bardzo widoczne może warto byłoby rozpisać referendum.

To może należało zrobić OIU, która zobowiązuje Radę Miejską do rozpisania referendum w tej sprawie, zamiast narzucać z góry pomysł burmistrza? (referendum z inicjatywy Rady Miejskiej jest obligatoryjne i nie trzeba zbierać podpisów – przyp. red.).

R.M.: Nie zgodzę się ze twierdzeniem, że narzucaliśmy komukolwiek, jak to nazwałeś pomysł burmistrza, ponieważ jak zbieraliśmy podpisy na Placu Polonii Amerykańskiej, to były osoby, które kompletnie nie zgadzały się z lokalizacją basenu przy ul. Korfantego, była krótka wymiana argumentów, dowiedzieliśmy się dlaczego nie chcą w tym miejscu i te osoby nie podpisywały tej listy.

Tyle tylko, że nie wiemy ile osób nie podpisało, bo nie chce na Korfantego. Wiemy tylko ile podpisało i chce.

R.M.: No dlatego tak jak mówię, może najlepszym rozwiązaniem będzie rozpisanie referendum. Jeżeli mówimy o basenie na Korfantego, to mieliśmy bardzo duże wsparcie od mieszkańców i wiele osób chce budowy letniego kąpieliska.

Zostawmy na chwilę basen i przejdźmy do skateparku, z którym chyba nie ma żadnego problemu. Wszyscy są zgodni, burmistrz, radni, mieszkańcy. Nikt nie wnosi żadnych zastrzeżeń?

R.M.: Prawda jest taka, że od 20 lat mówiło się o tym skateparku, a kiedy jego namiastka powstała na stadionie miejskim, to od tamtej pory nikt z tym nic nie zrobił. Teraz niby wszyscy są zgodni, ale jak zaczynałem robić OIU w kierunku skateparku i basenu, to dopiero wtedy pojawiły się głosy, że taki skatepark ma powstać. Jak rozmawiałem z przewodniczącą rady, to powiedziała mi, że ktoś zawnioskował o zabezpieczenie pieniędzy w budżecie na skatepark, tylko, że to już było po tym, jak myśmy zaczęli działać w kierunku OIU.

Nie mieliście jeszcze wtedy projektu uchwały OIU i to chyba jednak nie funkcjonowało tak, jak opisujesz, że ty chciałeś, że wola mieszkańców, itd. Wiedziałaś, że w projekcie budżetu są wpisane pieniądze na dokumentację skateparku, bo rozmawialiśmy o tym przez telefon, nawet byłeś zdziwiony, że ma powstać przy ul. Oławskiej, a Ty szukałeś innej lokalizacji, jednak ostatecznie i tak została Oławska.

R.M.: O propozycji wpisania skateparku do budżetu dowiedziałem się od przewodniczącej Listowskiej, zaraz po tym, jak poinformowałem panią przewodniczącą o chęci budowy skateparku wraz z pumptruckiem. Przewodnicząca Listowska mówiła też o wpisaniu do budżetu budowy lodowiska, a jak sam doskonale wiesz, nie ma lodowiska w budżecie, więc jak tu wierzyć pani Listowskiej? Co do lokalizacji, to wiedzieliśmy o ul. Oławskiej ale zastanawialiśmy się jeszcze, czy istnieją inne lokalizację. Podobnie było z basenem, też nie wiedzieliśmy gdzie mógłby powstać, oraz który z pomysłów jest bliższy realizacji. Dzisiaj już wiemy, że skatepark przy ul. Oławskiej, a basen letni przy ul. Korfantego.

Masz żal do radnych, że odrzucili waszą OIU?

R.M.: Ja szanuję zasady demokracji, nie mam żalu do radnych jestem trochę rozczarowany ich postawą. Rozmawiałem m.in. z radnymi Wikiełem i Chrzanowskim, którzy od początku byli przeciwni lokalizacji na Korfantego, szkoda że na sesji nie byli w stanie podać żadnych merytorycznych argumentów dlaczego letni basen przy ul. Korfantego jest złym pomysłem. Najbardziej jestem rozczarowany postawą pani przewodniczącej Listowskiej, która najpierw głosowała za budową basenu przy Korfantego, później odrzuciła propozycje pana Chrzanowskiego dotyczącą rozbudowy basenu przy Wrocławskiej, a teraz odrzuciła OIU. To chyba dowodzi tylko temu, że pani Listowska zdanie mieszkańców ma w głębokim poważaniu.

A jak ocenisz radnych, którzy nie poparli tegorocznego budżetu z pieniędzmi na dokumentację skateparku, a teraz poparli OIU, która chce skatepark? (tegorocznego budżetu nie poparli radni: M. Andruchowicz, K. Kozłowski, R. Różański, D. Socha, A. Witkowski, J. Żebrowski, Jacek N. – przyp. red.).

R.M.: (śmiech) Szczerze powiedziawszy jest to trochę dziwne… ciężko mi jest odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiem jakimi mogli kierować się pobudkami.

Koronnym argumentem OIU dla budowy niecek na skarpie było to, że burmistrz ma dostać dofinansowanie z rządowego funduszu, wspominałeś o tym w naszych rozmowach jeszcze przed samą OIU, ale okazało się, że nie dostał, a wy wciąż brnęliście w niecki na skarpie.

R.M.: My rozpoczęliśmy OIU dużo wcześniej niż budżet został uchwalony, niż wnioski zaczęły wpływać i zobaczyliśmy, że mamy duże wsparcie dla basenu i skateparku z pumptruckiem. Zabawne jest to, że niektórzy radni nie potrafią nawet poprawnie wymówić tych nazw. Mam wrażenie, że ze strony radnych rozpoczęła się już chyba kampania wyborcza.

A ze strony burmistrza nie? Przecież to, co on publikuje, to jest jakiś „odlot”. Wstawia nawet stare filmiki z 2015 roku, w których on sam wypowiada się o jakimś mającym powstać na Korfantego kampusie z basenem. Nie wiem czy robi to świadomie, ale akurat te archiwalne materiały obnażają, jak od 2015 roku kluczył w sprawie basenu na Korfantego.

R.M.: (śmiech) Szczerze mówiąc nie widziałem tych filmików z burmistrzem. Nie wiem jak wygląda sytuacja burmistrza na Facebooku, musisz mi to podesłać (śmiech).

Dużo mówi się o „już gotowym projekcie na Korfantego”, ale na bioróżnorodność też była opracowana dokumentacja z wodnym placem zabaw, boiskami do siatkówki i nie zostało to wykonane, a bioróżnorodność została zakończona. To chyba świadczy o tym, że sama dokumentacja nie ma żadnej „mocy sprawczej”?

R.M.: Oczywiście, że dokumentacja o niczym nie świadczy i opracowanie dokumentacji na skatepark też nie świadczy o tym, że zostanie on wybudowany.

Pieniędzy nie ma, dokumentacja o niczym nie świadczy, a wcześniejsze dokumentacje nie zostały zrealizowane zgodnie z obietnicami. To zapytam jeszcze raz – co takiego sprawiło, że ty uwierzyłeś w realizację niecek na skarpie?

R.M.: Nasza inicjatywa miała wywrzeć presję na burmistrzu i radnych, żeby w końcu zrobili ten basen. Zależało nam na basenie letnim, dlatego uważam, że na Korfantego jest lepsza lokalizacja i na dzisiaj jedyna. Na Wrocławskiej po prostu nie ma miejsca. Z koncepcji przedstawionej przez radnych widać ścisk, jak we wrocławskim tramwaju w godzinach szczytu. Brakuje dużego parkingu. Śmieszy mnie, jak jeden z radnych proponował parkowanie pod zamkiem, może pod Kauflandem też będzie można? Albo jak mówiła na spotkaniu ze mną przewodnicząca rady pani Listowska, że wyrzuci działkowców z ul. Wrocławskiej, aby tam zrobić parking. Mam nadzieję, że tylko żartowała, bo mnie to zamurowało. Ja rozumiem, że ty jesteś zwolennikiem koncepcji przy ul. Wrocławskiej? Takie mam wrażenie.

Ja nie jestem zwolennikiem żadnej koncepcji, bo żadna nie ma pokrycia finansowego i dlatego nie rozumiem w jakim celu powstała ta Obywatelska Inicjatywa. Dla mnie ona nie miała szans powodzenia z dwóch względów: po pierwsze dlatego, że dzieliła mieszkańców co do lokalizacji, a po drugie, nie było i nie ma na nią pieniędzy. A jeśli mamy już zaciągać wielomilionowy kredyt, to chyba należałoby najpierw zapytać mieszkańców, co ich zdaniem jest lepsze.

R.M.: Temat basenu jest bardzo sporny. Rozmawiałem z radnym Sochą, który jest za Korfantego, podobnie jak pan Różański, z kolei radni Szpulak, Wikieł, czy Listowska, byli za Wrocławską. Chciałem porozmawiać z radnym Komarzyńskim, ale jak zadzwoniłem, to powiedział, że nie ma czasu i prosił o kontakt w późniejszym terminie, jednak później już nie odebrał, ani nie oddzwonił. Podział był widoczny od początku, bo nawet dyrektor MOSiR-u jest zwolennikiem basenu przy ul. Korfantego, ale dyrektor ZNM pan Sidor był przychylny Wrocławskiej. Jestem troszkę zdziwiony decyzją radnej Kozioł, bo przecież wywodzi się z okręgu, w którym jest ul. Korfantego, a jednak woli ul. Wrocławską.

Może po prostu radni rozmawiali ze swoimi wyborcami i nawet znaczna część ludzi z tamtego osiedla nie chce niecek na skarpie przy ul. Korfantego?

R.M.: Tak mówiła pani Kulczycka i pan Szpulak, ale nie wiemy z iloma osobami rozmawiali i powoływanie się na wyborców mnie nie przekonuje. Ale podobno każda wymówka jest dobra, kiedy brakuje argumentów.

A gdybyś mógł cofnąć czas, i wiedziałbyś to, co się stało z OIU, to nie rozpocząłbyś tej akcji od dążenia do referendum?

R.M.: Być może tak, widząc jak temat spolaryzował społeczność, może faktycznie trzeba było zacząć od rozpisania referendum. Na pewno zwrócę się z apelem do radnych, aby rozważali referendum, bo to będzie uczciwe rozwiązanie tej sprawy. Na wniosek radnych można takie referendum przeprowadzić.

Wtedy nawet nie trzeba zbierać podpisów, jak to miałoby miejsce w przypadku referendum na wniosek mieszkańców…

R.M.: Jako inicjatorzy OIU wniesiemy taki apel. Będziemy chcieli też skorzystać z Budżetu Obywatelskiego Brzegu (BOB). Dostawaliśmy sygnały od miłośników czworonogów, że w mieście potrzebny jest tzw. psi park, więc będziemy starali się z tych pieniędzy zabezpieczonych na BOB zaproponować takie zadanie. Jeżeli większość mieszkańców zagłosuje na ten projekt, to będzie nam bardzo miło, że uda się go zrealizować.

W takim razie trzymam kciuki i życzę powodzenia.

R.M.: Dziękuję, na pewno wrócimy do tego tematu, bo jest ciekawy.

Reklama