Zamykanie barów i restauracji o 22 w czerwonej strefie nie jest najważniejsze?

0
koronawirus francja
Reklama

Zamykanie barów i restauracji o 22 w czerwonej strefie nie jest najważniejsze w walce z epidemią – uważa prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Ważniejsze jest zachowywanie dystansu społecznego, noszenie maseczek. Dwie trzecie zakażeń zależy od nas – dodał.


Od soboty cała Polska jest w żółtej strefie, w której obowiązuje noszenie maseczek w przestrzeni publicznej m.in. w sklepach, autobusach i na ulicach. W 32 powiatach i 6 miastach obowiązuje strefa czerwona z surowszymi restrykcjami, m.in. ograniczono tam czas, w którym lokale gastronomiczne mogą być otwarte do godziny 22. To ograniczenie nie dotyczy usług polegających na przygotowaniu i podawaniu żywności na wynos lub jej przygotowywaniu i dostarczaniu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Jak powiedział PAP dr Sutkowski, musimy się starać, żebyśmy nie stali się jedną czarną strefą. „Zamykanie barów, barów, pubów i restauracji o 22 jest tylko jednym z elementów walki z epidemią, i wcale nie najważniejszym” – zaznaczył.

Dodał, że ważniejsze jest przestrzeganie zasad zachowania dystansu społecznego, noszenie maseczek w przestrzeni otwartej i dezynfekcja. Efekty tego będą za 2-3 tygodnie – pod warunkiem, że będziemy się stosować do tych zasad. „Dwie trzecie zakażeń zależy od nas” – podał.

Według lekarza, w żółtych strefach nie ma potrzeby wcześniejszego zamykania restauracji, bo – jak zaznaczył – znaczenie tego, nawet nie było badane. Dodał jednak, że jeśli ktoś w tej restauracji nie pilnuje się i nie przestrzega zasad, powinien być wypraszany.

„Chodzi o to, żeby nie było w Polsce 5 tys. zakażeń, jak mamy obecnie, i co przewidywałem, ale możemy mieć 1,5-2 tys., i wtedy system ochrony zdrowia nie będzie się zapychał, no i unikniemy najgorszych zdarzeń” – podkreślił.

Sutkowski zaapelował o noszenie maseczek, „żeby nie zabijać innych”.

W ocenie wirusologa z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny prof. Włodzimierza Guta, nie byłoby potrzeby zamykania barów i restauracji o 22, gdyby ludzie przestrzegali zasad już obowiązujących.

W czerwonej strefie od soboty, z najpoważniejszymi ograniczeniami, znajdują się 32 powiaty: aleksandrowski (woj. kujawsko-pomorskie); janowski, łęczyński i włodawski (woj. lubelskie); bełchatowski, wieluński (woj. łódzkie); limanowski, myślenicki, nowotarski, suski i tatrzański (w woj. małopolskie); otwocki i szydłowiecki (woj. mazowieckie); oleski (woj. opolskie); dębicki i mielecki (woj. podkarpackie); białostocki, zambrowski (woj. podlaskie); kartuski, kościerski, pucki, słupski (woj. pomorskie); kłobucki (woj. śląskie); kielecki (woj. świętokrzyskie); bartoszycki, działdowski, iławski i ostródzki (woj. warmińsko-mazurski); krotoszyński, międzychodzki, rawicki i wolsztyński (woj. wielkopolskie).

Na liście jest też 6 miast: Grudziądz, Sopot, Piotrków Trybunalski, Suwałki, Kielce i Koszalin.

Wszystkie informacje o obostrzeniach są dostępne pod adresem: www.gov.pl/obostrzenia. (PAP)

Reklama