Inauguracyjna porażka Stalówek

0
Reklama

Koszykarki Stali Brzeg nie będą miło wspominały pierwszego meczu sezonu 2017/2018 w rozgrywkach II ligi. Podopieczne trenera Arkadiusza Uloka nie znalazły recepty na młodzieżowy zespół mistrza Polski Ślęzy Wrocław. W wypełnionej po brzegi hali MOSiR przy Oławskiej w Brzegu Stalówki podejmowały MKS MOS Betard Ślęzę Wrocław.


Mecz ten z trybun obserwował m.in. Starosta Powiatu Brzeskiego Pan Maciej Stefański, a także byłe brzeskie koszykarki Marta Żyłczyńska (grała w ekstraklasie w Odrze Brzeg) czy Lena Strojny (obecnie Maximus Kąty Wrocławskie, ex Stalówka).

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Pierwsza kwarta praktycznie ułożyła całe spotkanie. Stalówki prowadziły 3:2 po trafieniu Basi Łachacz i jednym celnym osobistym Wiktorii Wiśniowskiej, lecz przez kolejne 5 minut brzeżanki nie potrafiły wstrzelić się do kosza rywalek, z kolei wrocławianki zdobyły 13 punktów pod rząd i wyszły na prowadzenie 15:3. Koszykarki MKS-u MOS Ślęzy Betard Wrocław w końcówce kwarty dorzuciły jeszcze trzy oczka, a Stalówki pięć – trójka Patrycji Łojek i dwa oczka Oli Błasiak. Po 10 minutach gry goście prowadzili 18:8.

W drugiej kwarcie gra się nieco wyrównała. Dobre wejście zanotowała Aleksandra Błasiak, która była faulowana w akcjach rzutowych, a 4 osobiste zamieniła na 4 punkty. Drugą “trójkę” w meczu dorzuciła “Dzidzia”, a dwoiła się i troiła kapitan żółto-niebieskich Basia Łachacz. Niestety, rywalki szybko i skutecznie odpowiadały, głównie za sprawą Alicji Rogozińskiej. Po 20 minutach gry Stalówki przegrywały 20:32.

Jeszcze w pierwszej kwarcie doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. W jednej z akcji brzeska koszykarka Anna Międzybrodzka źle się poczuła, upadła na parkiet i potrzebna była pomoc medyczna. Naszą zawodniczkę odwieziono karetką do szpitala, by przeprowadzić szczegółowe badania.

Po przerwie nasze zawodniczki wciąż nie mogły znaleźć sposobu na skuteczną grę w ataku. Co gorsza, łatwe punkty zdobywały rywalki. Poprawiła się zdecydowanie gra pod koszami za sprawą Natalii Szymczak, która również dała dobrą zmianę. Ta kwarta była znów wyrównana z minimalnym wskazaniem na rywalki z Wrocławia.

W ostatniej odsłonie meczu skutecznością błysnęła Natalia Szymczak. Do dwóch oczek z trzeciej kwarty “Tala” dorzuciła kolejne siedem, w tym celną trójkę. Po raz czwarty za trzy punkty trafiła również Patrycja Łojek, ale niestety rywalki w ataku nie próżnowały i odpowiadały skutecznie.

Chciałbym na wstępie podziękować kibicom za doping, sporo kibiców zjawiło się na trybunach. Nie ułożył się mecz tak jakbyśmy tego chcieli. Dziewczyny były nieco sparaliżowane, rażąca nieskuteczność spod kosza, sporo niecelności, niewymuszone straty i przegrana własna deska. To zadecydowało o naszej porażce. Spodziewałem się, że to będzie ciężki mecz, ale myślałem, że będzie bardziej na styku. Wiem, że dziewczyny stać na zdecydowanie więcej, ale pierwsze koty za płoty i pracujemy dalej. Każda wygrana będzie nas cieszyć – skomentował po meczu trener Arkadiusz Ulok.

Ostatecznie koszykarki Stali Brzeg musiały pogodzić się z porażką 46:66 z lepiej dysponowaną drużyną MKS MOS Betard Ślęzą Wrocław.

KSK Stal Brzeg – MKS MOS Betard Ślęza Wrocław 46:66 (8:18, 12:14, 13:14, 13:20)

Stal: Patrycja Łojek 12, Basia Łachacz 10, Natalia Szymczak 9, Aleksandra Błasiak 8, Wiktoria Wiśniowska 5, Wiktoria Janiec 2, Magda Libront 0, Ania Międzybrodzka 0, Angelika Muszyńska 0, Julia Dzieduszyńska 0, Dominika Soroka, Katarzyna Pszczolarska.

tekst i zdjęcia: KSK Stal Brzeg

Reklama