Brzeg: Wypadek przy pracy podczas przycinania drzew. Sprawę bada PIP

1
Reklama

Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia (16.11), na terenie nieczynnego kąpieliska miejskiego przy ulicy Korfantego. 64-letni mężczyzna przycinał gałęzie bez żadnego zabezpieczenia. Pracownik spadł z wysokości ok. 4 metrów. Państwowa Inspekcja Pracy w Opolu zakwalifikowała to zdarzenia jako ciężki wypadek i szczegółowo bada wszystkie okoliczności.


– Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zatrudniony w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Brzegu dokonywał pilarką spalinową podcięcia gałęzi drzew na wysokości około 4 metrów. Pracę wykonywał stojąc na drabinie, co samo w sobie jest nieprawidłowością. Nie był wyposażony w szelki chroniące przed upadkiem z wysokości, nie posiadał nawet hełmu ochronnego, a to wskazuje, że prace były wykonywane w sposób zagrażający życiu i zdrowiu – mówi nam Tomasz Krzemienowski, zastępca okręgowego inspektora pracy w Opolu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

W pewnym momencie odcięta gałąź osunęła się na drabinę, a 64-latek stracił równowagę i spadł częściowo na betonowy chodnik. Nieprzytomny mężczyzna trafił do szpitala w Opolu z ciężkimi obrażeniami.

– To był nieszczęśliwy wypadek. Pracownicy prowadzili czynności związane z pielęgnacją drzew. Okoliczności wypadku bada Państwowa Inspekcja Pracy, jak również komisja powołana przez MOSiR. Dla mnie najistotniejszą informacją jest stan zdrowia naszego pracownika, a docierają do nas szczęśliwe wiadomości, że ten stan się poprawia – mówi Krzysztof Kulwicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Brzegu.

Jak podkreśla Tomasz Krzemienowski, inspektor PIP wstrzymał prace na terenie nieczynnego kąpieliska w Brzegu.

Reklama