Lokalizacja dla fontanny „Grupa Trytona” jest historycznie niezręczna, ale może przynajmniej będzie tryskać wodą

0
fot. Rzeźba "Grupa Trytona" autorstwa Evy von Löbbecke
Reklama

Nie na brzeskim Rynku, nie na remontowanym skwerze parkowym przy ul. Chrobrego, a przy wojskowym klubie garnizonowym. Fontanna, a w zasadzie rzeźba Trytona dmącego w muszlę w towarzystwie morskich stworzeń, ma zostać usytuowana przy ul. Piastowskiej przed willą Ernsta Alfreda Neugebauera, dawnego współwłaściciela brzeskiej cukrowni. Co ciekawe, rzeźba należała niegdyś do Evy i Franza von Löbbecke, który był właścicielem innej rafinerii cukrowej w Brzegu. Okazuje się, że nowa lokalizacja dla zabytku może być historycznie niezręczna, jednak władze miasta uznały, że to i tak lepsze miejsce dla fontanny niż brzeski Rynek, czy nawet skwer parkowy przy willi państwa Löbbecke, a więc dawnych właścicieli Grupy Trytona.


Aby zrozumieć, dlaczego planowane miejsce dla dzieła Evy von Löbbecke może być historycznie niefortunne, należy cofnąć się do przeszłości. Żona zamożnego mieszkańca Brzegu Franza von Löbbecke była artystką. W 1895 roku na wystawie Śląskiego Przemysłu i Rzemiosła Artystycznego otrzymała prestiżową nagrodę za gipsowy model fontanny z Trytonem. W tym samym roku rzeźbę odlano z brązu w odlewni Noacka w Berlinie i jako fontannę usytuowano przed ich rodzinną willą, przy obecnej ulicy Chrobrego. Rzeźba przez dziesiątki lat zdobiła wjazd do rezydencji autorki dzieła i jej męża, ale niebawem może trafić pod willę rodziny Neugebauerów, którzy w tamtym okresie prowadzili na terenie Brzegu konkurencyjną dla rodziny Löbbecke cukrownię.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– To celna uwaga. Rzeczywiście rodziny Löbbecke i Neugebauerów prowadziły w tym samym czasie konkurencyjne przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją cukru, dlatego ujmę w wymaganiach projektowych, aby rzeźba w transparentny sposób została opisana. Na tabliczkach informacyjnych można nawet zamieścić zdjęcie willi Löbbecke, czyli miejsca skąd pochodzi Tryton – mówi powiatowy konserwator zabytków Radosław Preis.

Jak to się w ogóle stało, że znane mieszkańcom Brzegu „koniki” zostały zabrane z ul. Chrobrego? – Pod koniec lat ’90, w ostatniej kadencji burmistrza Sidora, willa Löbbecke została sprzedana, ale akt notarialny nie obejmował fontanny, która pozostała własnością miasta. Od tamtej pory planowano ją usytuować w różnych miejscach. Lokalizacja przy klubie garnizonowym może być historycznie niezręczna, ale dzisiaj też stoi nie tam, gdzie powinna, bo na dziedzińcu Zamku Piastów Śląskich. Tymczasowo może stać wszędzie, byleby nie niszczała, ale docelowo jej miejsce, oczywiście po przywróceniu świetności neorenesansowej willi, jest przed jej fasadą na ul. Chrobrego. Mam nadzieję, że kiedyś wróci na swoje pierwotne miejsce – mówi Romuald Nowak, historyk sztuki i dyrektor Panoramy Racławickiej we Wrocławiu.

W 2002 roku grupa Trytona została poddana renowacji, a ówczesny burmistrz Brzegu Maciej Stefański chciał zamontować fontannę w Rynku. Na ten pomysł nie zgodzili się miejscy radni i zabytek trafił na plac Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Dwa lata później funkcję burmistrza pełnił już Wojciech Huczyński i w marcu 2004 roku fontannę przeniesiono z PWiK na dziedziniec zamkowy. W 2010 roku Rada Miejska ówczesnej kadencji podjęła uchwałę o ustawieniu „Grupy Trytona” w Rynku, ale sprzeciw do wojewódzkiego konserwatora zabytków wniosło Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Brzegu, które stało na stanowisku, że fontanna powinna wrócić na ul. Chrobrego 35. Uzyskanie pozwolenia przeciągało się, jednak magistrat uzyskał zgodę i w projekcie budżetu na 2014 rok znalazły się pieniądze na posadowienie fontanny na brzeskim Rynku.

Ostatecznie radna Elżbieta Kużdżał złożyła na sesji budżetowej wniosek, aby zmniejszyć wydatki majątkowe o kwotę 300 000,00 zł, w tym na budowę fontanny z tymczasowym usytuowaniem rzeźby Grupa Trytona, a pieniądze te przeznaczyć na termomodernizację biblioteki miejskiej i budowę dróg na osiedlu mieszkaniowym Tivoli. Większością głosów (za – 13, przeciw – 5, wstrzymało się – 2) wniosek został przyjęty i już było wiadomo, że fontanny w Rynku nikt nie zobaczy.

Zmiana władzy pod koniec 2014 roku przyniosła nowe pomysły, a obecny burmistrz Wrębiak przy pomocy większości radnych może swobodnie realizować każdą koncepcję. Najpierw planowano, aby zabytkowa rzeźba stanęła na skwerze parkowym przy ul. Chrobrego, pomiędzy budynkiem prokuratury a właśnie willą Löbbecke, jednak z tej koncepcji zrezygnowano na rzecz ustawienia fontanny przy klubie garnizonowym na ul. Piastowskiej.

– Dlaczego nie w Rynku? Bo fontanna jest typu parkowego i nie pasuje do centrum miasta. Dlaczego nie pomiędzy willą Löbbecke a prokuraturą? Ze względów bezpieczeństwa – mówi Sławomir Mordka, szef biura promocji Urzędu Miasta w Brzegu. – Miejsce w klubie garnizonowym jest tymczasowe. Rzeźba nie zostanie oddana tylko użyczona. Tryton wróci na swoje miejsce po wyremontowaniu zabytkowej willi przy ul. Chrobrego – dodaje Sławomir Mordka.

W jakim stanie jest dzisiaj obiekt sprzedany w latach ’90 – wszyscy wiedzą i widzą. Samorządowcy, konserwatorzy zabytków, a nawet prokuratura, nie są w stanie wyegzekwować od właścicieli należytej ochrony i remontów. Tułaczka Trytona będzie więc trwała – z nieodpowiedniego, na nieodpowiednie miejsce – ale może przynajmniej rzeźba Evy von Löbbecke znów będzie tryskać wodą…

 

Reklama