CO MYŚLI MŁODZIEŻ NA TEMAT WYMIANY POLSKO-NIEMIECKIEJ SZKÓŁ PARTNERSKCH – ZSB BRZEG

0
Reklama

Po raz kolejny w naszej szkole została zorganizowana wymiana młodzieży w dniach od 06.06 do 13.06.2008, która tym razem odbywała się w szkole partnerskiej BBS Kusel w Niemczech. Tematem tego spotkania było: „Sztuka kulinarna – polskie i niemieckie specjały”. Po raz kolejny w naszej szkole została zorganizowana wymiana młodzieży w dniach od 06.06 do 13.06.2008, która tym razem odbywała się w szkole partnerskiej BBS Kusel w Niemczech. Tematem tego spotkania było: „Sztuka kulinarna – polskie i niemieckie specjały”. Właśnie niedawno minął rok od momentu podpisania umowy partnerskiej z tą szkołą, co odbyło się 29.09.2007 w Kusel bardzo uroczyście i zbiegło się z 25-jubileuszem tej szkoły kształcenia zawodowego.

 W tegorocznej wymianie udział wzięło łącznie 12 osób – 10 młodzieży i dwie opiekunki. Pani dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych mgr Monika Jurek sprawowała nadzór nad całością przedsięwzięcia, a koordynowała projekt – germanistka Bożena Basta. Chętnych było wielu, lecz tylko nieliczni mogli polecieć do sąsiedniego kraju, aby poznać tamtejsze zwyczaje. Do wybranej grupy należeli: Katarzyna Boruń, Magdalena Duraj, Adrian i Mateusz Fiedor, Piotr Gieża, Karina Jankowska, Daniel Kowalik, Aleksandra Mielnik, Karolina Pierz oraz Alicja Rudzka. Plan całego przedsięwzięcia został nam przedstawiony już miesiąc wcześniej. Dla większości z nas był to pierwszy lot samolotem, co pozostawiło niezapomniane wrażenia.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Przylecieliśmy na lotnisko we Frankfurcie Hahn, gdzie powitała nas organizatorka wymiany ze strony niemieckiej pani Michaela Steitz i stamtąd zostaliśmy zawiezieni busem do Kusel. Tam po serdecznym powitaniu w bibliotece szkolnej przez panią dyrektor Ilse Klein-Schmidt i drugą opiekunkę panią Yvonne Schmitt oraz niemiecką młodzież goszczącą naszych uczniów w swoich domach, zaproszeni zostaliśmy na poczęstunek. Następnie każda rodzina „zaadoptowała” polskiego uczestnika i wszyscy rozjechali się do domów. Po miłym powitaniu uczniowie trafili do rodziny, u której spędzili cały tydzień. Czas w sobotę i niedzielne przedpołudnie był organizowany przez rodziny goszczące, i tak jedni zostali zawiezieni do Francji, inni do Luxemburga, a pozostali zwiedzali ciekawe zakątki Niemiec. Po południu spotkaliśmy się wszyscy na zamku Lichtenberg, który zwiedzaliśmy z przewodnikiem. Wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcia całej grupy, a następnie odbyło się na zamku, położonym na wysokiej górze wielkie grillowanie. Była to jednocześnie pewna forma powitania nas w Kusel, możliwość lepszego poznania się i przełamania pierwszych lodów. Swoimi wrażeniami uczestnicy tego wyjazdu chcieliby się podzielić z czytelnikami.
 Alicja Rudzka – uczennica drugiej klasy Liceum Profilowanego pisze: „Zaczynając od poniedziałku do czwartku włącznie jeździliśmy realizując nasze plany. Byliśmy we Francji w Straßburgu, gdzie było bardzo ciekawie, pogoda nam dopisała, więc było fajnie. W środę naszym zadaniem było przygotowanie polskich potraw. W tym dniu pojawiły się problemy między niektórymi z nas, a koleżankami z grupy niemieckiej, ale na szczęście wszystko się wyjaśniło.”
 W piątym dniu pobytu zostaliśmy zaproszeni do Starostwa Powiatowego Kusel, gdzie ugościł nas starosta dr Hirschberger. Rozmowa toczyła się na różne tematy, m. in. o tym, że to Niemcy również, a nie tylko Polacy powinni uczyć się języka swoich partnerów.
 Katarzyna Boruń wspomina: „Największe wrażenie wywarła na mnie Francja, ponieważ od lat marzyłam by to państwo właśnie zwiedzić. Poza tym miłym zaskoczeniem było to, że po raz pierwszy widziałam tam wielu Murzynów, z którymi udało mi się nawiązać krótką rozmowę po polsku. Nasza grupa uczestniczyła też w lekcjach niemieckojęzycznych i dzięki temu mieliśmy okazję przekonać się jak prowadzone są zajęcia w niemieckich szkołach. Później opracowywaliśmy książkę kucharską. Środa była dniem „smakoszy”, bo gotowaliśmy potrawy polskie np. ruskie pierogi, piekliśmy keks, robiliśmy sałatki, jak również nasi partnerzy niemieckie – kiełbaski, steki, kiszoną kapustę i sałatki. Niemcy z reguły lubią gotować, ale najlepiej wyszły im potrawy takie jak: ciasto truskawkowe z bitą śmietaną, jak też smażone kiełbaski. Najlepsze było zakończenie przyrządzania potraw, po gdyż po ich zrobieniu delektowaliśmy się nimi. Najbardziej smakowała mi polska sałatka jarzynowa, a z potraw niemieckich kiełbaski i deser. Na następny dzień zwiedzaliśmy najstarsze starożytne miasto w Niemczech – Trier. Piątek był najgorszy – dzień zakończenia naszej wymiany, wstawanie o 01:00, aby zdążyć na lotnisko. Po przyjeździe na przystanek mieliśmy chwilę czasu, aby pożegnać się z grupą. Każdy z nas pożegnał się ze swoim partnerem. Jednym zdaniem to była chwila smutku i płaczu a zarazem radość, że wracamy do Polski. Moja opinia na temat tej wymiany jest taka, że podobało mi się, bo było fajnie i przyjemnie. Mogłam zwiedzić dużo różnych i ciekawych miejsc. Moja rodzina u której mieszkałam wraz z koleżanką była jednym słowem THE BEST 🙂 ! Będę wspominać długo tę wymianę.„
 Karinie Jankowskiej najbardziej podobał się wyjazd na zakupy, jak również wspólne spanie raz u jednej niemieckiej koleżanki, a raz u drugiej. „Mogłam porozmawiać z kimś i pożalić się. Starałam się porozumieć z Jenifer, ale trudno było, ponieważ była obojętna, co do bliższego zapoznania się. Bardzo polubiłam rodziców Jenifer jak i jej siostrę, z którą lubiłam się bawić. Pomimo tylu moich problemów podczas pobytu, podobało mi się w Niemczech. Poznałam ich obyczaje i walczyłam z pokonaniem strachu przed rozmową w innym języku. Nauczyłam się samodzielności. Była to dobra lekcja z życia, której nigdy nie zapomnę. Cieszę się, że tam pojechałam jeszcze z jednego powodu – poznałam bardzo miłą dziewczynę, którą jest Polka, mieszkająca od 4 lat w Niemczech. Dzięki niej miło spędziłyśmy czas i to ona wiele nas nauczyła o obyczajach niemieckich. Choć minęło już dużo czasu od tej wymiany, nadal utrzymuję z nią kontakt i czekam z niecierpliwością na jej przyjazd do nas w maju 2009 roku.”
 Aleksandra Mielnik wypowiada się również pozytywnie: „ Z perspektywy czasu ja również dostrzegam dobre strony tej wymiany. Uważam, że ten wyjazd każdemu z nas przyniósł korzyści. Poznaliśmy kulturę Niemców, ich przyzwyczajenia i upodobania oraz gusta kulinarne. Mogliśmy sprawdzić naszą znajomość języka niemieckiego i przez to właśnie nabrałam motywacji, aby mój język wciąż podnosić na wyższy szczebel. Myślę, że jest to niezapomniana lekcja nie tylko języka niemieckiego, ale przede wszystkim lekcja życia.”
 Reasumując – wrażenia uczestników są ważnym wskaźnikiem dla koordynatora następnych wymian międzyszkolnych w ramach współpracy ze szkoła partnerską. Wymaga to bardzo dużo nakładu pracy i przygotowań ze strony nauczycieli, ale pomimo to daje ogromną satysfakcję. Szczególne podziękowania należą się organizatorce wymiany p. dyr. Monice Jurek, która za każdym razem wkłada we wszystkie wyjazdy dużo serca i osobistego zaangażowania tak, aby pozostały niezapomniane wrażenia. Świadczy to o zdolności do logistycznego podejścia, darze umiejętności twórczego myślenia pani dyrektor. Całe to przedsięwzięcie wniosło dużo nowatorskich rozwiązań i zmotywowało młodzież do bardziej intensywnej nauki języka niemieckiego. Ważnym faktem jest to, że wymiana została w większości sfinansowana przez Polsko – Niemiecką Współpracę Młodzieży w Warszawie, na którą to organizację zawsze możemy liczyć i korzystamy z tego od lat.

Bożena Basta

Reklama