Ewelina Lisowska: Brzeg to piękne miasto! Wywiad z artystką

0
Reklama

W piątek 24.07.2015 w Brzeskim Centrum Kultury odbył się 3. Oficjalny Zlot fanclubu Eweliny Lisowskiej. Piosenkarka znana z takich hitów jak, np. „Nieodporny rozum”, „Jutra nie będzie”, „Nowe horyzonty”, czy „W stronę słońca”, spotkała się ze swoimi wiernymi fanami. W programie zlotu znalazły się m.in.: karaoke, koncert akustyczny, konkursy i mnóstwo niespodzianek. Rozmawialiśmy z artystką m.in. o jej artystycznych planach, o tym jak jej się podoba Brzeg i o reklamie jednej z sieci handlowych, w której zagrała. Wywiad z Eweliną Lisowską tylko na brzeg24.pl! 


RED: To jest Twoja 3 wizyta w Brzegu – jest nam bardzo miło. Stałaś się rozpoznawalna jako wokalistka Ewelina Lisowska – po programie Xfactor, w którym Twoja gwiazda zabłysnęła. Talent show otwiera drzwi do kariery?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Ewelina Lisowska: Tak, można powiedzieć, że Xfactor dał mi rozpoznawalność. Wykorzystałam ten program jak trampolinę i zaczęłam tworzyć muzykę – tak już zostało do dzisiaj. Xfactor zdecydowanie był dla mnie taką dużą trampoliną do kariery.

RED.: Czy uważasz, że uzdolnieni ludzie, z małych miejscowości, miast takich jak Brzeg, mają szansę na zrobienie takiej kariery jak Twoja?

E.L.: Każdy ma szansę nawet na jeszcze większą karierę. Ja pochodzę z małej miejscowości, w której mieszka chyba około 300 mieszkańców. Miejsce zamieszkania nie ma tutaj żadnego znaczenia. Trzeba wierzyć w to co się robi, rozwijać się i próbować nie poddawać się.

RED.: Twoja pierwsza płyta, która pojawiła się tuż po Xfactorze mocno – mówiąc potocznie – namieszała na rynku muzycznym. Twoje popowe propozycje są nowe i świeże. Skąd inspiracja na tworzenie właśnie takiej muzyki?

E.L.: W pewnym momencie mojego życia zaczęłam inspirować się popowymi wokalistkami. Wcześniej, przez kilka dobrych lat śpiewałam w metalowym zespole i słuchałam troszkę cieższej muzyki. Pewnego dnia – z ciekawości sprawdziłam co się tak naprawdę dzieje na – dotąd mi nie znanym – komercyjnym, popowym rynku muzycznym i … od razu pokochałam Christinę Aguilerę. Właściwie od niej wszystko się zaczęło. Strasznie podziwiam ją za jej głos, który jest po prostu niesamowity. Zaczęłam słuchać jej utworów i utworów innych artystek takich jak np. Beyonce czy Jessie J. Można powiedzieć, że ich muzyka troszkę otworzyła mi umysł na tworzenie czegoś zupełnie innego niż metal. Jako Ewelina Lisowska – wokalistka, chciałam spróbować zrobić nieco inną muzykę niż ta, którą wykonywałam razem z zespołem. Efekty moich popowych inspiracji można posłuchać właśnie na moich płytach, choć i moje zamiłowanie do cięższych brzmień też słychać w niektórych piosenkach.

RED.: Na spotkaniu z fanami zdradziłaś, że kolejna płyta już na wiosnę. Co planujesz w najbliższych dniach, w najbliższym czasie?

E.L.: W najbliższym czasie przede wszystkim będę grać koncerty. Mamy teraz gorący sezon koncertowy. W międzyczasie mam też sporo różnych, ciekawych zajęć, o których za bardzo jeszcze nie mogę powiedzieć. W ogóle dość dużo w tym roku u mnie się będzie działo, co oczywiście można śledzić na moim facebooku i na instagramie. Tam na bieżąco wrzucam zdjęcia, relacje z miejsc, w których jestem, piszę co robię, itp. Nie mogę teraz zbyt dużo zdradzać, ale na pewno w tym roku będzie się dużo działo. Zimą na spokojnie planuję zasiąść do napisania trzeciej płyty, która, mam nadzieję,już wiosną ujrzy światło dzienne.

RED.: Na ten rok zaplanowałaś aż 40 koncertów, czyli można powiedzieć, że właściwie ciągle jesteś w trasie. Jak to wytrzymujesz?

E.L.: Rzeczywiście, ciągle jestem w trasie. Jeśli przyjeżdżam do domu to maksymalnie na 3 dni. A jak już jestem w domu to też raczej nie odpoczywam. W tym czasie muszę zrobić pranie, przepakować się, ogarnąć trochę chatę (śmiech – przyp. red.), żyć normalnie, załatwić wszystkie bieżące sprawy i znowu wyjeżdżam. Czasami bywa naprawdę bardzo ciężko, bo ciągle mnie nie ma w domu.

RED.: Teraz będzie pytanie, którego oczekują chyba wszyscy. Pewnie się domyślasz, że zamierzam zapytać o reklamę dużej sieci handlowej RTV, w której wzięłaś udział. Internauci nie zostawili na Tobie suchej nitki. Zagranicą największe gwiazdy, takie jak np. Beyonce czy Madonna występują w reklamach różnych sieci. Jak ty się na to zapatrujesz?

E.L.: Reakcja ludzi na tę reklamę, dla mnie rzeczywiście była niespodzianką. Nie spodziewałam się, że ta reklama będzie puszczana z taką częstotliwością. Na całe szczęście nie oglądam telewizji, nie słucham radia, więc nie mam za bardzo pojęcia co w eterze słychać (śmiech – przyp. red.), a tu nagle okazuje się, że katuję ludzi niemiłosiernie niskimi cenami i po prostu nie mogą tego wytrzymać. Ja do tego podeszłam bardzo na luzie i cóż mogę więcej powiedzieć – no trudno…W pewnym momencie hejterom znudzi się i hejtowanie i śpiewanie „włączamy niskie ceny” – chociaż czasami mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy (śmiech – przyp. red.). Czasami nawet na koncertach widzowie potrafią sobie to podśpiewywać, ale ja jak najbardziej podchodzę do tego z przymrużeniem oka i nie żałuję decyzji o zagraniu i zaśpiewaniu w tej reklamie. Dzięki temu zdobyłam większą rozpoznawalność i tym samym gram więcej koncertów. Nie oszukujmy się – w dzisiejszych czasach praktycznie każdy celebryta, gwiazda występuje w jakiejś reklamie i nie jest to żadną niespodzianką, nie jest to niczym szczególnym. Absolutnie nie żałuję tego.

RED.: Mimo, że tak jak powiedziałem internauci nie zostawili na Tobie suchej nitki, to zawsze masz swoje zaufane i najbardziej oddane grono fanów – chociażby tych, którzy dzisiaj zorganizowali spotkanie z Tobą. Czy jesteś z nimi w stałym kontakcie?

E.L.: Tak, z moim fanclubem mamy grupę na facebooku, gdzie cały czas się kontaktujemy. Mój oficjalny fanclub – ewelinalisowska.com, robi dla mnie bardzo dużo naprawdę, np. organizuje wiele konkursów gdzie można wygrać moje zdjęcie z autografami, czy płyty, czy też inne różne gadżety. Dlatego naprawdę warto ich śledzić jeśli chce się czasami zdobyć tego typu nagrodę. Na stronie fanclubu są też wszystkie bieżące informacje na temat koncertów, itp. Czasami wręcz mój fanclub jest o krok do przodu niż ja, bo bo bywa tak, że różne informacje docierają do niego szybciej niż do mnie. Jak jestem nominowana w jakimś plebiscycie to oczywiście oni wiedzą o tym pierwsi. Ja – można powiedzieć, jestem takim troszkę „nieogarem organizacyjnym”. Ja mogę robić muzykę, grać koncerty, ale wszelkie sprawy organizacyjne, terminy, itp. – nie – ja nie mam do tego głowy. (śmiech – przyp. red.)

RED.: Czyli są Twoimi oddanymi przyjaciółmi i spełniają też funkcję kalendarza Eweliny Lisowskiej..

E.L.: Tak! Zdecydowanie. Na pewno lepiej ogarniają niż ja! (śmiech – przyp. red.)

RED.: Tak jak mówiłem na początku, to Twoja 3 wizyta w Brzegu. Jak Ci się podoba nasze miasto?

E.L.: Oczywiście Brzeg mi się bardzo podoba, a szczególnie Rynek, który jest naprawdę urokliwy. Macie też piękny ratusz, który w zeszłym roku udało mi się zwiedzić. Ja jestem zachwycona i bardzo chętnie przyjadę tu jeszcze raz, a nawet i dwa i trzy i niezliczoną ilość…(śmiech – przyp. red.)

RED: A czy może masz już jakieś propozycje kolejnego koncertu w Brzegu?

E.L.: Chyba nie. To znaczy nic mi o tym jeszcze nie wiadomo, ale oczywiście chętnie zagrałabym tu koncert.

RED.: No i na koniec – może chciałabyś pozdrowić mieszkańców Brzegu?

E.L.: Ja oczywiście życzę wszystkim udanych wakacji, słonecznych, ale nie dusznych, uśmiechu na twarzy i od września dużo pozytywnej energii – po tych mam nadzieję udanych wakacjach.

RED.: Dziękuję za rozmowę.

E.L.: Dzięki.

Fotorelacja ze zlotu tutaj.

 

Reklama